Dlaczego zespoły metalowe szybko grają?
- Bo gdy człowiek się spieszy, to się diabeł cieszy.

Po czym poznać, że mężczyzna się zakochał?
- Przez kilka dni nie interesuje się swoim samochodem.

Kto to jest hipochondryk?
- To ktoś, kto czuje się lepiej, gdy czuje się gorzej.

Co korniki jedzą na obiad?
- Stół szwedzki.

Dlaczego Polska nie słynie z dobrych bramkarzy?
- Bo słynie z dobrych dyskotek.

Jak poprawnie i politycznie powiedzieć "tłuścioch"?
- Nadwagoamerykanin.

Co jest przyczyną rozwodów?
- Małżeństwa.

Jaka jest różnica między komputerem a praniem?
- Inaczej się zawiesza.

Sama logika, nie może dać wiedzy o całym świecie.

Przychodzi baba do lekarza z książką w ustach.
Lekarz się pyta:
- Co Pani jest?
- Facebook.

Co to jest prawdomówność?
- Brak umiejętności wymyślenia innego wariantu.

Jak witają się ludzie na pustyni?
- Cień dobry.

Od kiedy mamy do czynienia z niewolnictwem?
- Od poniedziałku.

Co to jest prawdziwa starość?
- Gdy wychodzisz z muzeum i włącza się alarm.

Co to jest kość piszczelowa?
- Urządzenie do znajdowania mebli, w ciemnym pomieszczeniu.

Jaki ser jedzą pod wodą?
- Topiony.

U lekarza:
- Niech Pan zdejmie spodnie, to zmierzymy temperaturę.
- Ale czemu tak?
- No bo ja mam tylko taki termometr - do badania per rectum.
Zmierzyli.
- Niedobrze... Ma Pan 38,9 stopni.
- Hmm... No patrz Pan. I to na dodatek w cieniu...

Kolega opowiada koledze:
- Byłem u lekarza i poprosiłem o syrop od kaszlu, a on dał mi nie wiem czemu środek na rozwolnienie.
- Zażyłeś ten środek?
- Zażyłem.
- I co, kaszlesz?
- Nie mam odwagi...

Do lejącego w parku żula podchodzi policjant i pyta:
- Przepraszam, czy musi Pan tu sikać? Toaleta jest zaledwie 50 metrów stąd...
Na to pijak:
- A co to ja niby mam szlauch?

- Gdzie jest najwięcej polskich autostrad?
- W planach.

Brunetka widzi, jak blondynka zapala świeczkę i wkłada do akwarium.
- Po co to zrobiłaś? - pyta.
- Żeby rybkom nie było ciemno...

Małgosia się pyta Jasia:
- Jasiu co tam w pracy?
- A nic... W zeszłym tygodniu nasz szef utknął w windzie.
- I co zrobiliście?
- Nic. Ciągle się zastanawiamy.

Alpinista spada w przepaść. Koledzy krzyczą:
- Piotr, żyjesz?
- Żyję.
- Ręce masz całe?
- Całe.
- Nogi masz całe?
- Całe.
- To wstawaj!
- Nie mogę. Jeszcze lecę...

Przychodzi facet do psychoanalityka:
- Kim Pan jest z zawodu? – pyta psychiatra na wstępie.
- Mechanikiem samochodowym – odpowiada pacjent.
Na to lekarz:
- Proszę w takim razie położyć się pod kozetką i odprężyć...

Kto to jest psychoanalityk?
- To człowiek, który nie ma problemów tak długo, dopóki mają je jego pacjenci.

- Panie, teraz to wyższa kultura jest, nie to co kiedyś. Jedzie taki jeden z drugim, to i chętnie autostopem podwiozą, mili tacy, po drodze do knajpy zaproszą i nawet kotleta postawią.
- A kiedy to się Panu zdarzyło?
- Mnie to nie, ale mojej żonie często.

Zdenerwowana blondynka krzyczy do boya hotelowego:
- Pan sobie myśli że jak jestem ze wsi, to może mnie Pan wsadzić do tak małego pokoju?!
- Ależ proszę Pani, jedziemy na razie windą...

Jaka jest różnica między Bogiem a blondynką?
- Bóg jest nieograniczenie miłosierny, a blondynka niemiłosiernie ograniczona.

Przychodzi baba do lekarza z nożem w kolanie:
- Co się pani stało? - pyta zdziwiony lekarz.
- Chciałam popełnić samobójstwo - odpowiada kobieta.
- Ale dlaczego wbiła Pani nóż w kolano?
- Bo koleżanka poradziła mi, że aby trafić w serce, należy mierzyć trzy palce pod piersią.

Rozmowa w sprawie pracy:
- A jak wygląda u Pana sprawa języków obcych?
- Znakomicie... Poza polskim wszystkie języki są mi obce.