ltomek |
- W ¿yciu nie zdo³asz zerwaæ z hazardem!
- A za³o¿ysz siê?
|
|
6.63 |
|
ltomek |
Do baru wchodzi facet, siada i mówi do barmana:
- Zak³adam siê o stówê, ¿e kiedy postawisz na drugim koñcu lady szklanki, potrafiê do nich nasikaæ stoj±c na tym brzegu.
Barman siê zastanawia - to ³atwe pieni±dze. Wiêc siê zgadza. Facet wchodzi wiêc na bar i sika wszêdzie, nawet na barmana. Ten siê nie przejmuje, bo w³a¶nie wygra³ 100z³. Z rado¶ci± prosi o swoje pieni±dze. Facet wrêcza mu je uszczê¶liwiony, a barman pyta:
- Czemu siê tak cieszysz?
Facet na to:
- Widzisz tego faceta po drugiej stronie baru? Za³o¿y³em siê z nim o 1000z³, ¿e nasikam na Ciebie, a Ty do tego bêdziesz u¶miechniêty.
|
|
5.63 |
|
darek |
Dwaj go¶cie za³o¿yli sie o piwo, który szybciej zje swoje zêby. |
|
6.23 |
|
Admin |
By³ rok 1943. Spory konwój przemierza³ wody pó³nocnego Atlantyku w drodze do Murmañska. By³a jasna, ksiê¿ycowa noc. Na mostku polskiego statku, kapitan wzywa bosmana i rzecze:
- Widzicie, bosmanie, ten l±d trzy mile na prawej burcie? W³a¶nie U-boot strzeli³ torpedê. Idziemy w ciasnym szyku bez mo¿liwo¶ci manewru. Wed³ug moich obliczeñ, torpeda ta trafi nas za piêæ minut. Zejd¼cie do za³ogi i przygotujcie marynarzy do opuszczenia statku. Nie ma dla nas ratunku.
Bosman, nie dyskutuj±c, czym prêdzej ruszy³ w g³±b parowca by wykonaæ rozkaz. Ale ¿e by³ osobnikiem nie pozbawionym humoru, a przy tym ch³op jak nied¼wied¼, postanowi³ obróciæ ca³± sprawê w ¿art. Wszed³ do pomieszczeñ za³ogi, zebra³ marynarzy i rzecze:
- Widzicie, ch³opcy, ten sto³ek tutaj? Jak zaraz pier*.*nê w niego cz³onkiem, to ca³y statek w drebiezgi pójdzie.
Marynarze, acz doskonale wiedzieli o mitycznej wrêcz sile bosmana, tym razem wybuchnêli ¶miechem, kiwaj±c g³owami z niedowierzaniem. Roze¼li³ siê bosman okrutnie i jak nie wrza¶nie:
- To siê za³ó¿cie, gnojki jedne, jak ¿e¶cie tacy pewni, a w miêdzyczasie zak³adaæ kamizelki ratunkowe.
Rozweseleni marynarze zaczêli zbieraæ pulê zak³adu, zak³adaj±c przy okazji kapoki. Bosman odczeka³ chwilê, spojrza³ na zegarek, nonszalanckim ruchem wyci±gn±³ narzêdzie, spojrza³ pogardliwie woko³o i BUM!
Statek poszed³ w drzazgi! Po¶ród rozbitków, którzy uszli z ¿yciem, byli bosman i kapitan. W pewnym momencie podp³ywa do bosmana kapitan, ca³y szary z przera¿enia.
- Na Boga, bosmanie, co siê sta³o? Torpeda minê³a statek za ruf±!!! |
|
6.91 |
|
Admin |
Siedzi dwóch kolesiów w kinie, a przed nimi taki wielki, ³ysy drechol, grube karczycho, z³oty kajdan na szyi - z dziewczyn± siedzi. Jeden z tych kolesiów do drugiego:
- Stary, za³o¿ê siê z tob± o 50 zeta, ¿e nie klepniesz ³ysego w glace.
- No dobra, w sumie co mi szkodzi - my¶li ten drugi i klepie ³ysego w glace.
£ysy siê odwraca, a kole¶:
- Krzychu, to Ty? A nie... To przepraszam...
£ysy:
- ¯aden Krzychu, ku...a, dotknij mnie jeszcze raz to Ci jeb...e! - i siê odwraca.
Na to ten pierwszy kole¿ka do drugiego:
- Stary, ¶wietnie to rozegra³e¶, ale idê z tob± o 200 zeta, ¿e go drugi raz nie klepniesz.
- No dobra, w sumie co mi szkodzi - my¶li sobie ten drugi i pac ³ysego w glace.
£ysy zje¿ony siê odwraca, a kole¶:
- Krzychu, no kur...a, 8 lat w podstawówce, ze 3 lata w jednej ³awce przesiedzieli¶my, Krzychu, no nie pamiêtasz mnie?
£ysy:
- Kur...a, nie by³em w ¿adnej podstawówce, zaraz ci tak przyp....dole, ¿e siê nie pozbierasz!
Zaczyna siê podnosiæ, ¿eby wylutowaæ kolesiowi, ale dziewczyna ³apie go za rêkaw i mówi:
- No daj spokój, Józek, film jest, a Ty bêdziesz jakiego¶ cieniasa bi³, chod¼ do pierwszego rzêdu i ogladajmy...
£ysy niezadowolony, ale idzie z dziewczyn± do pierwszego rzêdu, siadaj±. Pierwszy kole¶ znowu do drugiego:
- Stary, naprawdê jestem pod wra¿eniem, nie¼le to wymy¶li³e¶, ale idê o 1000, ¿e go trzeci raz nie klepniesz.
- No dobra, w sumie co mi szkodzi - my¶li ten drugi.
Id± do drugiego rzêdu, siadaj± za ³ysym i kole¶ wali ³ysego w ³eb. £ysy siê odwraca, na maksa napiêty, a kole¶:
- Krzysiu, to ja tam na górze jakiego¶ ³ysego w glace napier...lam, a Ty tu w pierwszym rzêdzie siedzisz! |
|
6.86 |
|
Admin |
G³uchoniemy wchodzi do apteki kupiæ prezerwatywy. Nie mo¿e siê porozumieæ z aptekarzem, a nie widzi kondomów na wierzchu. Sfrustrowany rozpina portki, k³adzie swojego penisa na ladzie i obok k³adzie 20 z³.
Aptekarz rozpina portki i robi to samo. Potem chowa wszystkie pieni±dze. Doprowadzony do rozpaczy g³uchoniemy zaczyna wymy¶laæ aptekarza w jêzyku migowym.
- S³uchaj - mówi aptekarz - Je¶li nie mo¿esz sobie pozwoliæ, to siê nie zak³adaj! |
|
5.82 |
|
|