Hepulka |
- Czy chcia³by¶ zarabiaæ miesiêcznie dwadzie¶cia tysiêcy z³otych jak mój brat?
- Oczywi¶cie! A on zarabia tyle forsy?
- Nie, ale te¿ by chcia³. |
|
5.19 |
|
Hepulka |
Zima, Alpy, stok. Facet rusza z góry, odbija siê kijkami i jedzie na bombê.
Nagle podskakuje na muldzie, obraca go, leci, kozio³kuje, w tumanie ¶niegu.
Wali w drzewo ...
Kijki w jedn±, narty w drug±, go¶æ rozwalony, zêby wybite, krew z nosa, nogi poskrêcane w dziwny sposób.
Otwiera nieprzytomne oczy, wci±ga górskie powietrze i mówi:
- I tak lepiej ni¿ w pracy! |
|
5.23 |
|
Hepulka |
Co to znaczy urlop?
- Urlop to kilkana¶cie dni w roku, kiedy przestaje siê robiæ to, co ka¿e szef, a zaczyna siê robiæ to, co ka¿e ¿ona. |
|
5.22 |
|
Hepulka |
Leci bociek z dwoma noworodkami: ch³opczykiem i dziewczynk±. I ch³opczyk siê zapytuje dziewczynki:
- Ty te¿ bêdziesz przyniesiona rodzicom?
- A co my¶la³e¶, ¿e ja tu jestem stewardessa?
|
|
5.19 |
|
Hepulka |
Dwóch maszynistów w lokomotywie. Pierwszy mówi, g³osem beznamiêtnym:
- Na torach le¿y cz³owiek...
- Jezus Maria! Gdzie? ! - wrzeszczy drugi ze zgroz± spogl±daj±c przez szybê.
Tamten ch³odno:
- Za nami. Przed nami to on bieg³.
|
|
5.21 |
|
Hepulka |
Inspekcja BHP w stolarni.
Jeden z inspektorów ca³y czas wytyka stolarzom brak zachowania nale¿ytych zasad bezpieczeñstwa.
W koñcu jeden z majstrów zdenerwowany mówi do go¶cia:
- Co mi pan bêdziesz pier*oli³ jakie¶ farmazony.
Dziesiêæ lat tu pracujê i robotê na maszynie znam jak swoje trzy palce. |
|
5.18 |
|
Hepulka |
Nie mam nic przeciwko przychodzeniu do pracy.
Ale te osiem godzin czekania na wyj¶cie to ju¿ totalny absurd. |
|
5.20 |
|
Hepulka |
Mam atrakcyjn± i pe³n± wyzwañ pracê. Obecnie szukam dobrze p³atnej. |
|
5.22 |
|
Hepulka |
- Dlaczego nie by³e¶ wczoraj w pracy?
- Mia³em zapalenie ucha ¶rodkowego.
- Nie bujaj, przecie¿ ucho jest lewe i prawe!
|
|
5.18 |
|
Hepulka |
Kupi³em telefon komórkowy w promocji dla dozorców. Mam sto darmowych SMS-ów do innych cieci. |
|
5.28 |
|
Hepulka |
W pewnej stacji meteorologicznej, z dala od ludzkich osiedli,
samotny pracownik notowa³ codziennie m.in. ilo¶æ opadów atmosferycznych.
Pewnego dnia pomyli³ siê przy wpisywaniu danych do komputera i zamiast osiem cm deszczu wpisa³ osiem m.
Komputer d³u¿ej ni¿ zwykle przetwarza³ te dane, ale okaza³o siê, ¿e programator przygotowa³ go i na tak± ewentualno¶æ.
Meteorolog przeczyta³ ju¿ po chwili nastêpuj±ce polecenie:
”Zbudujesz ³ód¼. Jej d³ugo¶æ ma wynosiæ trzysta ³okci, a jej wysoko¶æ i szeroko¶æ trzydzie¶ci.
Zabierzesz na ni± po parze zwierz±t z ka¿dego gatunku ...”
|
|
5.22 |
|
Hepulka |
Julia jak zwykle sta³a na balkonie. Czeka³a.
Powoli zapada³a noc, a jego nie by³o.
Wygl±da³a go ju¿ od kilku dni, skubi±c ze zniecierpliwienia i tak ju¿ porwane firanki.
Zazwyczaj stawa³ pod oknem i g³o¶nym okrzykiem obwieszcza³ swoje przybycie.
Tym razem jednak mocno siê spó¼nia³. Kiedy ju¿ mia³a zamkn±æ okno i udaæ siê na
spoczynek, us³ysza³a jego, wywo³uj±cy dr¿enie serca, mocny, mêski g³os:
- Pani Julio to ja listonosz Romeo, rentê przynios³em! |
|
5.25 |
|
Hepulka |
Dziennikarz pyta marynarza:
- Wiêc to pan jest tym jedynym marynarzem, który uratowa³ siê z zatoniêtego statku?
- Tak.
- A jak siê pan uratowa³?
- By³em wtedy na urlopie.
|
|
5.25 |
|
Hepulka |
Pod numer sekstelefonu dzwoni facet i s³yszy:
- Zrobiê co zechcesz. Spe³niê ka¿de Twoje ¿yczenie.
- Ka¿de? - pyta.
- Tak, ka¿de.
Na to facet:
- To oddzwoñ do mnie.
|
|
5.24 |
|
Hepulka |
Pilot helikoptera do kontroli podej¶cia:
- Tak, jestem trzy tysi±ce stóp nad namiarem Cubla.
Drugi g³os na tej samej czêstotliwo¶ci:
- Nie! Nie mo¿esz! Ja te¿ jestem na tej samej wysoko¶ci nad tym samym namiarem!Zaraz bêdzie zderzenie maszyn !!!
Krótka przerwa, po czym odzywa siê g³os pierwszego pilota, bardzo g³o¶no:
- Ty idioto! Ty jeste¶ moim drugim pilotem!
|
|
5.21 |
|
|
Hepulka |
Nowak stara³ siê na kolei o pracê dró¿nika. Jego przysz³y szef postanowi³ przeprowadziæ ma³y test.
- Co by pan zrobi³, gdyby siê pan zorientowa³, ¿e dwa poci±gi jad± po jednym torze w swoim kierunku? - zapyta³.
- Przekierowa³bym jeden z nich na inny tor.
- Co je¶li nastawnia by siê zepsu³a?
- Zadzwoni³bym do najbli¿szej stacji ¿eby powiadomili prowadz±cych poci±gi.
- Co je¶li telefon by³by zepsuty ?
- Wtedy pobieg³bym po wujka Leona.
Pytaj±cy trochê siê zdziwi³, ale zapyta³:
- A w czym pomóg³by wujek Leon?
- W niczym, ale jeszcze nigdy nie widzia³ zderzenia poci±gów.
|
|
5.25 |
|
Hepulka |
M³ody bankier zosta³ wiceprezesem, wpad³ do domu i chwali siê ¿onie.
- G³upi jeste¶ mój drogi. - odpowiada po³owica - Wiceprezes to zero, kompletne.
Nawet w byle spo¿ywczym znajdziesz takie nic jak wiceprezes do spraw fasolki.
- Powa¿nie? - zapyta³, my¶l±c i¿ ¿ona ¿artuje i uzna³, ¿e pójdzie to sprawdziæ.
Wszed³ do spo¿ywczego i pyta:
- Czy móg³bym rozmawiaæ z wiceprezesem do spraw fasolki?
- Oczywi¶cie. Puszkowanej czy mro¿onej? |
|
5.21 |
|
Hepulka |
G³uchoniemy wchodzi do biura w wielkim zak³adzie pracy,
zakre¶la rêkoma ogromny brzuch w miejscu swojego wklês³ego brzucha.
Sekretarka:
- Dyrektora nie ma.
Puka palcami po czole.
- G³ównego in¿yniera te¿ nie ma.
Co¶ mamrocze i wymachuje rêkoma.
- I kierownika nie ma.
Rozsiada siê na krze¶le i patrzy w sufit, w bezczynno¶ci
krêc±c palcami szczepionych r±k.
- I przewodnicz±cego Rady Zak³adowej tak¿e nie ma. |
|
5.19 |
|
Hepulka |
- Co robisz?
- Nic, w pracy jestem. |
|
5.17 |
|
Hepulka |
Marian wypoczywa po pracy w wynajêtym mieszkaniu za granic±
Nagle wazon z kwiatami spada z parapetu.
To znak, ¿e jego ¿ona Helena w³a¶nie powi³a syna. Marian ukradkiem ociera ojcowskie ³zy.
Têskni. Od siedmiu lat nie by³ w domu. |
|
5.16 |
|
Hepulka |
Pewien Polak poszukuj±cy pracy w Anglii wyczyta³ w gazecie, ¿e Lord Smith potrzebuje lokaja.
- Co mi tam. - pomy¶la³ i poszed³.
Po paru dniach spotyka kolegê i na pytanie jak mu posz³o odpowiada:
- Przychodzê. Pa³ac zaje*isty. Przyjê³a mnie sama ¿ona Lorda.
Zaprosi³a do salonu, wypyta³a o rodzinê, o to jak mi siê podoba w Anglii i takie tam.
Potem kaza³a mi pokazaæ rêce i stwierdzi³a, ¿e bêd± na nich ³adnie le¿a³y bia³e rêkawiczki.
Nastêpnie musia³em podwin±æ nogawki,
a pani orzek³a, ¿e mam muskularne ³ydki i ¿e bêd± ³adnie odznaczaæ siê w bia³ych poñczochach od liberii.
Na koniec mówi ” A teraz proszê pokazaæ mi swoje referencje”.
- No i...? - pyta zaciekawiony kolega
- No i okaza³o siê, ¿e tutaj pope³ni³em b³±d. |
|
5.20 |
|
Hepulka |
Rozmawia dwóch kumpli:
- Stary, w jakim dziale pracujesz?
- W kreatywnym.
- A jak tam szef?
- To g³ówny kreatyn. |
|
5.32 |
|
Hepulka |
Wchodzi facet do miêsnego i mówi:
- Dzieñ Dobry, proszê czterdzie¶ci deko polêdwicy sopockiej.
Ekspedientka podchodzi do lady i kroi.
- Ojojoj, ale mi siê ukroi³o, mo¿e byæ siedem kilo? |
|
5.26 |
|
Hepulka |
Bezrobotna dziewczyna rejestruje siê w urzêdzie zatrudnienia. Urzêdniczka pyta:
- Przez ostatni miesi±c gdzie pani pracowa³a?
- W barze.
- Na jakim stanowisku?
- Pomywaczki. Wydawa³am do kuchni czyste talerze i sztuæce.
- A dlaczego po miesi±cu porzuci³a pani to miejsce?
- Bo po miesi±cu nie by³o ju¿ w magazynie ani czystych talerzy, ani czystych sztuæców. |
|
5.28 |
|
Hepulka |
- Co porabiasz zawodowo?
- Jestem architektem krajobrazu.
- O, a na czym to polega?
- Pracujê na spychaczu.
|
|
5.26 |
|
Hepulka |
- A co tam s³ychaæ u pani syna? Podobno wyjecha³ za granicê?
- Tak, tak, siedzi w Anglii. Jaki¶ czas temu otworzy³ sklep jubilerski.
- Ooo sklep jubilerski powiada Pani. Pomimo Brexitu? No no. Zdolny ch³opak! Jak mu siê to uda³o?
- A zwyczajnie..., ³omem. Dlatego teraz siedzi. |
|
5.24 |
|
Hepulka |
To by³ mój pierwszy raz. Kaza³e¶ otworzyæ siê szerzej.
Potem wsadzi³e¶ g³êboko i zacz±³e¶ ruszaæ.
Cierpia³am, ale uradowa³am siê gdy go wyci±gn±³e¶.
Ach ci denty¶ci... |
|
5.25 |
|
Hepulka |
- S³uchaj, jak nazywa siê zupa z wielu kur?
- Nie mam pojêcia.
- Rosó³, z kur wielu.
- Dobre! Dobre! Muszê opowiedzieæ szefowi.
Facet idzie do pracy, spotyka szefa i mówi:
- Szefie, jak siê nazywa zupa z wielu kur?
- Nie wiem.
- Rosó³, Ty ch*ju. |
|
5.31 |
|
Hepulka |
Rozmowa dwóch pracowników:
- Je¿eli szef nie odwo³a swoich s³ów, to jutro wypierdalam st±d!
- Jak to?! A co on takiego powiedzia³?
- "Wypierdalaj st±d!" |
|
5.30 |
|
Hepulka |
Pewna aktorka opowiada kole¿ance o niedawnym obiedzie ze znanym re¿yserem:
- Pokaza³ mi scenariusz. Wiesz, g³ówna rola jakby dla mnie stworzona.
Potem poszli¶my do niego, ¿eby omówiæ zamys³ filmu.
I w trakcie rozmowy ten bydlak mówi mi,
¿e widzi mnie w roli pokojówki, która na ekranie nie mówi ani s³owa!
- No i co? - pyta kole¿anka.
- No wiesz, roze¶mia³am mu siê prosto w jajca! |
|
5.21 |
|
|