Hepulka |
Do wêdkarza podp³ywa krokodyl:
- Bior±?
- Nie.
- Daj spokój z rybami. Chod¼ siê wyk±paæ!
|
|
5.25 |
|
Hepulka |
Rozmawia dwóch wêdkarzy.
- Gdy ostatnio jecha³em na ryby zabra³em papierosy synowi.
To by³ mój najwiêkszy po³ów. Z³apa³em delfina, trzy rekiny i potwora z Loch Ness. |
|
5.27 |
|
Hepulka |
Dwóch facetów ³owi ryby. Jednemu z nich bierze co chwilê, a drugi tylko moczy kije w wodzie.
Ten pechowy wreszcie nie wytrzyma³:
- Proszê mi powiedzieæ, na jak± przynêtê pan ³owi?
- £apiê na pastylki na syfilis - zadrwi³ ten drugi.
Pechowy zostawia sprzêt na brzegu, biegnie do najbli¿szej apteki.
- Poproszê 4 opakowania pastylek na syfilis.
- A co, z³apa³ pan? - zainteresowa³ siê ¿yczliwie aptekarz.
- Jeszcze nie, ale znam super miejsce! |
|
5.32 |
|
Hepulka |
Wybra³o siê dwóch wêdkarzy na ryby. Jeden mia³ kartê wêdkarsk±, a drugi nie.
No i umówili siê, ¿e jak spotkaj± stra¿ rzeczn±, to ten co ma kartê zacznie uciekaæ.
Stra¿nik pobiegnie za nim, a ten co karty nie ma, zd±¿y w tym czasie uciec.
£owi± sobie rybki i faktycznie, pojawi³ siê stra¿nik.
Ten z kart± zacz±³ uciekaæ. Stra¿nik za nim. Dogoni³ go i krzyczy:
- Proszê pokazaæ kartê wêdkarsk±!
Wêdkarz pokazuje.
- Kartê ma pan w porz±dku - mówi stra¿nik - To czemu pan ucieka³?
- Wcale nie ucieka³em! Mam trochê nadwagi i lekarz mi doradzi³, ¿ebym æwiczy³ jogging.
- A nie widzia³ pan, ¿e za nim biegnê?
- Jasne, ¿e widzia³em. Ale pomy¶la³em sobie, ¿e pan by³ u tego samego lekarza...
|
|
5.14 |
|
puchatek |
M±¿ do ¿ony:
- Jadê na ryby.
- We¼ myd³o.
- Myd³o? A po co mi myd³o?
- ¯eby¶ mia³ czym rêce umyæ, jak gówno z³apiesz. |
|
6.01 |
|
puchatek |
Facet przechodz±cy obok wêdkarza stoj±cego z wêdk± nad jeziorem, pyta:
- Z³owi³ pan co¶?
- Trzy szczupaki.
- Od rana?
- Nie, od urodzenia.
|
|
5.85 |
|
puchatek |
Wêdkarz nad brzegiem jeziora ³owi ryby, a obok siedzi jego ¿ona. On zarzuca wêdkê i po chwili wyci±ga buta. Zarzuca ponownie i wyci±ga czajnik. Zaraz potem ³owi m³ynek do kawy, radio, telewizor, fotel... ¯ona na to:
- Zenek, tam chyba kto¶ mieszka... |
|
6.21 |
|
virgusia85 |
Nad wiosennym stawem rozsiada siê wêdkarz i usi³uje co¶ z³owiæ. Mija godzina, dwie, trzy, a tu nic! Naraz nad wod± staje dwunastolatek, zarzuca wêdkê i wyci±ga rybê za ryb±. W¶ciek³y coraz bardziej wêdkarz nie wytrzymuje i wo³a:
- A lekcje smarkaczu ju¿ odrobi³e¶?! |
|
5.51 |
|
007majusia007 |
Wielki hipermarket. Szef przyjmuje do pracy nowego sprzedawce, daj±c mu jeden dzieñ okresu próbnego, ¿eby go przetestowaæ. Po zamkniêciu wzywa szef nowego sprzedawce do biura :
- No to ile dzi¶ zrobi³ pan transakcji? - pyta.
- Jedn±, szefie.
- Co? Jedn±?! Nasi sprzedawcy maj± ¶rednio sze¶ædziesi±t, siedemdziesi±t transakcji w ci±gu dnia! A w³a¶ciwie, to ile pan utargowa³?
- Trzysta osiemdziesi±t tysiêcy dolarów.
Szefa zatka³o.
- Ile? Na Boga, co pan sprzeda³?!
- No na pocz±tku sprzeda³em ma³y haczyk na ryby.
- Haczyk na ryby? Za trzysta osiemdziesi±t tysiêcy?
- Potem przekona³em klienta, ¿eby wzi±³ jeszcze ¶redni i du¿y haczyk. Nastêpnie przekona³em go, ¿e powinien wzi±æ jeszcze ¿y³kê. Sprzeda³em mu trzy rodzaje: cienk±, ¶redni± i grub±. Wdali¶my siê w rozmowê. Spyta³em, gdzie bêdzie ³owiæ. Powiedzia³, ¿e na Missouri, dwadzie¶cia mil na pó³noc. W zwi±zku z tym sprzeda³em mu jeszcze wiatrówkê, nieprzemakalne spodnie i rybackie gumowce, poniewa¿ tam mocno wieje. Przekona³em go, ¿e na brzegu ryby nie bior±, no i tak poszli¶my wybraæ ³ód¼ motorow±. Spyta³em go, jakie ma auto i powiedzia³em, ¿e ma za ma³e, aby odwie¼æ ³ód¼, w zwi±zku z czym sprzeda³em mu przyczepê.
- I wszystko to sprzeda³ pan cz³owiekowi, który przyszed³ sobie kupiæ, jedyny haczyk na ryby?!
- Nieee. On przyszed³ z zamiarem kupienia podpasek dla swojej ¿ony. Zaproponowa³em mu, ¿e skoro w weekend nici z seksu, to mo¿e pojecha³by przynajmniej na ryby. |
|
7.65 |
|
Ronnie |
Franek i Kowalski ³owi± ryby. Kowalski co chwilê co¶ wyci±ga, a Franek nic.
- Jak Ty to robisz Kowalski? - pyta z zazdro¶ci± Franek.
- Bo ja, widzisz, ³apiê na robaki, które maj± po dziesiêæ centymetrów.
- A sk±d je masz?
- Normalnie! Dwie¶cie dwadzie¶cia wolt do ziemi i wy³a¿± takie du¿e glisty.
- Ja te¿ tak zrobiê!
Spotykaj± siê po tygodniu. Franek ma na g³owie banda¿, a pod oczami siniaki.
- Co Ci siê sta³o? - pyta Kowalski.
- Tak ¿em zrobi³ jak Ty. Pu¶ci³em dwie¶cie dwadzie¶cia wolt, wysz³y robaki po dziesiêæ centymetrów. Da³em piêæset wolt i wiesz - wysz³y robaki po trzydzie¶ci centymetrów. Pomy¶la³em, ¿e jak dam tysi±c wolt, to wyjd± jeszcze wiêksze. I da³em tysi±c wolt do ziemi.
- I co, wysz³y wiêksze?
- Nie, glisty nie, wyszli górnicy z do³u i tak mnie strzaskali, jak widzisz. |
|
5.77 |
|
Ronnie |
Rozmawiaj± dwaj wêdkarze:
- Ty s³uchaj, wczoraj z³apa³em takiego szczupaka.
- Eee... to jeszcze nic. Ja wczoraj z³apa³em ¶wiec±c± siê lampê.
- Przecie¿ lampa nie mo¿e ¶wieciæ siê pod wod±?!
- Skróæ szczupaka, to ja zgaszê lampê. |
|
5.41 |
|
Ronnie |
Siedz± dwaj rybacy i ³owi± ryby. Nagle jeden mówi:
- Przyrzeknijmy sobie, ¿e siê nigdy nie o¿enimy.
- Dobra.
Za parê lat spotykaj± siê nad tym samym jeziorem i jeden mówi:
- ¯eniê siê.
- Przecie¿ sobie przyrzekali¶my, ¿e siê nie o¿enimy.
- No tak, ale...
- Ale co ona takiego ma, ¿e siê z ni± ¿enisz? £adna jest chocia¿?
- Nie, brzydka jak ropucha.
- To mo¿e bogata?
- Nie, biedna jak mysz.
- To co ona ma takiego?
- Ch³opie ¿eby¶ Ty widzia³, jak ona robaki kopie... |
|
5.72 |
|
Ronnie |
Na spotkaniu wêdkarzy przed wyjazdem na ryby pada pytanie:
- Panie Prezesie, ile braæ butelek wódki?
- Sk±d takie pytanie?
- Bo za pierwszym razem wziêli¶my po jednej, to po³amali¶my wêdki. Drugim razem wziêli¶my po dwie, to po³amali¶my wêdki i nie mogli¶my znale¼æ autobusu.
Prezes po chwili namys³u mówi:
- Braæ po trzy flachy, nie braæ wêdek i nie wychodziæ z autobusu. |
|
5.62 |
|
mati111 |
Przechodzieñ pyta wêdkarza:
- Bior±?
- Nie bardzo.
- Z³apa³ pan co¶?
- Jednego.
- Gdzie jest?
- Wrzuci³em go do wody.
- Du¿y by³?
- Taki jak pan i te¿ mnie wkurza³. |
|
6.12 |
|
monia01 |
Wêdkarz pyta ch³opa:
- Czy to pañski staw?
- Mój.
- A czy nie by³oby grzechem, gdybym tu z³owi³ jak±¶ rybê?
- Grzechem? Nie, raczej cudem! |
|
5.84 |
|
|
monia01 |
¯ona mówi do ³owi±cego ryby wêdkarza:
- Spójrz, woda w tym jeziorze jest tak brudna i a¿ dziw bierze, ¿e ryby tu w ogóle ¿yj±. Ty tymczasem ³owisz ryby jedna za drug±.
- Bo dla nich to jedyna mo¿liwo¶æ, ¿eby siê st±d wydostaæ.
|
|
5.51 |
|
monia01 |
Rozmawiaj± dwie przyjació³ki:
- Ju¿ nigdy nie pójdê z mê¿em ³owiæ ryb.
- Co siê sta³o?
- Pocz±tek by³ fatalny. Za g³o¶no rozmawia³am, nie umia³am za³o¿yæ przynêty, za wcze¶nie podciê³am rybê...
- Co by³o potem?
- Tragedia! Z³owi³am trzy razy tyle ryb, co On.
|
|
5.53 |
|
Sylwunia_129 |
- Czemu ³owisz ryby na ser, a nie na robaki? - pyta Franek Kowalskiego.
- Bo jak ryba we¼mie, mam na kolacjê rybê, a jak nie we¼mie, to mam ser. |
|
5.39 |
|
MiQued93 |
- Co Pan tam wlewa do tej rzeki?
- ¦rodek na pobudzenie apetytu - ryby nie chc± braæ przynêty. |
|
5.12 |
|
MiQued93 |
- Jaka dzisiaj woda? - pyta Zenek kumpla który ³owi ju¿ od kilku godzin.
- Znakomita! Ryba ani my¶li z niej wy³aziæ. |
|
5.78 |
|
metiu_00 |
Dwaj wêdkarze ³owi± ryby i popijaj± piwko. Nagle przep³ywa ch³opak na windsurfingu i straszy im ryby. Pierwszy wêdkarz mówi do drugiego:
- Je¶li jeszcze raz têdy przep³ynie, to rzucê go t± butelk±. Nie mija piêæ minut i ch³opak przep³ywa po raz kolejny. Wkurzony wêdkarz rzuca butelk± w jego stronê, trafia go w g³owê i ch³opak wpada do wody. Przestraszeni wêdkarze wskakuj± do wody i szukaj± ch³opaka. Wyci±gaj± go z wody, zaczynaj± go reanimowaæ. Nagle jeden wêdkarz do drugiego:
- Ty, Andrzej to nie ten.
- Sk±d wiesz?
- Bo ten ma ³y¿wy na nogach. |
|
6.70 |
|
ltomek |
Spotyka siê dwóch przyjació³. Jeden z nich jest od niedawna ¿onaty.
- Dlaczego nie chodzisz ju¿ na ryby?
- ¯ona mi nie pozwala.
- Spróbuj zrobiæ tak jak ja. W pi±tek przygotowujê sobie sprzêt wêdkarski i chowam go w piwnicy. W sobotê rano kiedy wstajê z ³ó¿ka, odkrywam ko³drê i patrzê na cielsko mojej ¿ony, i mówiê:
- I to ma byæ moja ¿ona? Taki hipopotam?
Wtedy zaczyna siê awantura, ona wygania mnie z domu, a ja zabieram sprzêt z piwnicy i idê nad rzekê. Wieczorem wracam do domu z rybami, ¿ona jest zadowolona i godzimy siê do nastêpnej soboty... Spróbuj tej metody!
¦wie¿o upieczony ma³¿onek przygotowa³ wszystko za rad± przyjaciela. Wstaje rano w sobotê, odkrywa ko³drê pod któr± ¶pi naga ma³¿onka i mówi:
- A do diab³a z rybami!
|
|
6.23 |
|
ltomek |
Dwóch facetów wyp³ynê³o na ¶rodek jeziora na ryby i zaczêli ³owiæ ryby. Wyci±gaj± piêkne sztuki jedna za drug±, ale po pewnym czasie przyszed³ wieczór i jeden z nich mówi:
- S³uchaj, musimy jutro wróciæ w to miejsce, bo ¶wietnie bior± ryby.
- Nie ma problemu - mówi drugi, po czym bierze kredê i na pod³odze ³ódki maluje kó³ko.
Na to jego kolega:
- Idioto co Ty robisz? Sk±d wiesz, ¿e jutro przyp³yniemy t± sam± ³ódk±? |
|
5.63 |
|
ltomek |
Wêdkarz telefonuje do kolegi:
- Wpadnij do mnie jutro rano, pojedziemy na ryby.
- Ale ja nie potrafiê ³owiæ - odpowiada ten drugi.
- Co w tym trudnego? Nalewasz i pijesz.
|
|
5.56 |
|
Misiek |
Przychodzi facet do warzywniaka i mówi:
- Kilogram robaczywych jab³ek proszê.
- Robaczywych? Po co panu robaczywe jab³ka?
- Idê jutro na ryby, a ¿e dzisiaj pada, to nie chce mi siê kopaæ w ogródku. |
|
5.18 |
|
Misiek |
Idzie facet ³owiæ ryby. Zima, no wiêc wycina przerêbel i zarzuca wêdkê. Siedzi 20 minut i nic. Siedzi 40 minut - ci±gle nic. Po godzinie (ci±gle nic) przychodzi inny facet, wycina przerêbel i ³owi. Jedna, druga, trzecia... A¿ pierwszy mówi:
- Ja tu siedzê godzinê, dupa mi zmarz³a i nic nie z³owi³em, a Ty tu jeste¶ kilka minut i masz mnóstwo ryb! Jak to robisz?
- £o³a³im³e±m³em³e!
- Co?
- £o³a³im³e±m³e³e!
- Co?
Drugi wypluwa to, co ma w ustach i mówi:
- Robaki musz± byæ ciep³e. |
|
6.00 |
|
darek |
Zenon pyta Zbycha:
- Masz ju¿ jak±¶?
- Cholera, siedzê tu ju¿ od piêciu godzin i nic.
- A na co ³owisz?
- Na rêkê.
|
|
4.77 |
|
Admin |
£owi±cemu ryby stra¿nik sprawdza kartê wêdkarsk±:
- Pana karta jest ju¿ niewa¿na. Jak pan mo¿e ³owiæ ryby na zesz³oroczn± kartê wêdkarsk±?!
- Bo ja ³owiê tylko te ryby, których nie z³owi³em w zesz³ym roku. |
|
5.57 |
|
Admin |
Rozmawiaj± dwaj wêdkarze:
- Nie uwierzysz, z³owi³em wczoraj 5-kilogramowego karpia!
- A ja wêgorza, który mia³ 4 metry!
- Niemo¿liwe!
- To prawda! - potwierdza ¿ona - Józek go ca³y dzieñ rozci±ga³! |
|
5.48 |
|
Admin |
- I co, bior±, panie Nowak? - pyta Franek.
- Bior±, bior±. Wczoraj teczkê mi zabrali, a dzisiaj ju¿ rower... |
|
5.49 |
|
|