Hepulka |
Ojciec do syna:
- Matka skarży się, że zachowujesz się jakbyś w ogóle nie słyszał, co się do Ciebie mówi.
- Ale tato...!
- Nie tłumacz się, tylko mnie tego naucz.
|
|
5.19 |
|
Hepulka |
Powiedziałem żonie, że odbiorę Oreo i Bluetooth w drodze z pracy do domu.
Odpowiedziała mi głucha cisza.
Żona do tej pory żałuje,
że pozwoliła mi wybrać imiona dla naszych dzieci.
|
|
5.19 |
|
Hepulka |
On - Będziesz się ze mną bzykać?
Ona - Tak, ale po ślubie, poczekaj.
On - OK.
Ksiądz - Możemy kontynuować?
|
|
5.19 |
|
Hepulka |
Kornik mówi do kornika:
- Może wpadniemy na stół szwedzki do IKEI?
|
|
5.17 |
|
Hepulka |
Po wyjeździe za granicę okazało się, że angielski,
którego uczyli mnie w szkole, prawdopodobnie
rozumieją tylko ci, którzy uczyli się w naszej szkole. |
|
5.20 |
|
Hepulka |
Wszystko jest względne i zależy od tego, z której strony spojrzymy.
Na przykład niedźwiedzie są przekonane, że ludzie żyją na drzewach i śmierdzą gównem.
|
|
5.21 |
|
Hepulka |
Wybiega żona z ubikacji i krzyczy z płaczem:
- Dwie kreski!
Jej mąż na to:
- U mnie też jest słaby zasięg.
|
|
5.22 |
|
Hepulka |
Alkoholizm jest wtedy, kiedy wychodzisz z monopolowego,
a sprzedawca zamiast "Do widzenia!" mówi ci "No to do jutra!".
Drugi stopień alkoholizmu jest wtedy, kiedy wchodzisz do monopolowego,
sprzedawca cię poznaje, a ty jego -niestety nie.
|
|
5.21 |
|
Hepulka |
Terapeuta kazał mi napisać listy do osób, których nienawidzę, a potem je spalić.
Tylko nie powiedział mi co mam zrobić z listami?
|
|
5.20 |
|
Hepulka |
Jeśli spotkałeś swoją szkolną miłość na ulicy i ona się wcale nie zmieniła,
to jest to córka twojej szkolnej miłości,
a twoja szkolna miłość to ten gruby pasztet obok.
|
|
5.18 |
|
Hepulka |
Szedł sobie facet ulicą. Patrzy, a na kamienicy napis: "Wejdź do pokoju cudów".
Wchodzi. Patrzy, a na środku pokoju krzesło, a nad nim - w suficie - dziura.
Siada na krześle, a ono - myk - w górę. Głowa mu idealnie wchodzi w dziurę.
I nagle facet czuje, jak mu ktoś w łeb przypierdziela mocnego kopa!
Wku*wiony na maksa, schodzi z krzesła i biegiem zapieprza na górę.
Wchodzi do pokoju - pusto, nikogo nie ma. Chwilę się rozgląda, aż tu nagle...
Z dziury w podłodze wysuwa się jakaś głowa... |
|
5.18 |
|
Hepulka |
Jasiu pojechał na wycieczkę klasową i dostał SMS-a od mamy:
- Natychmiast przyślij mi selfie!
Trochę się zdziwił, ale spełnił życzenie mamy.
Odpowiedź przyszła natychmiast:
-A GDZIE MASZ CZAPKĘ?!
|
|
5.15 |
|
Hepulka |
Praca zdalna ma ten plus, że jest zdalna.
Herbata ma ten plus, że możesz pić ją w pracy.
Jack Daniels ma ten plus, że wygląda jak herbata.
|
|
5.17 |
|
Hepulka |
Mały Jasiu pyta się dziadka:
- Dziadku a czy pierd coś waży?
- Nie Jasiu prawie nic nie waży.
- Oj to będziesz musiał mi wymienić pampersa ...
|
|
5.18 |
|
Hepulka |
Dzwoni telefon:
- Pan Kowalski?
- Tak
- Proszę przyjechać po Jasia do szkoły.
- No nie... Co znowu narozrabiał?
- Nic, ale już prawie północ.
|
|
5.24 |
|
|
Hepulka |
Tato, skąd masz ten siniak pod okiem?
- Ty zaraz będziesz miał dwa siniaki,
jeśli jeszcze raz twoje przyjaciółeczki zostawią swoje majtki w moim samochodzie!
|
|
5.20 |
|
Hepulka |
Rozmowa dwóch znajomych:
- Wiesz zostałem unijnym ekspertem w dziedzinie identyfikacji ptaków.
- Chodź tutaj! Co powiesz o tych dwóch na tamtym drzewie?
- Tak, to są ptaki...
|
|
5.19 |
|
Hepulka |
Pewne małżeństwo miało pięciu synów. Czwórka z nich była wysokimi blondynami,
tylko najmłodszy był niski i miał czarne włosy.
Gdy nadszedł czas na ojca, ten leżąc na łożu śmierci, pyta swojej żony:
- Czy na pewno nasz najmłodszy syn jest moim synem?
- Oczywiście, kochanie przysięgam... - odpowiedziała żona.
Wtedy mężczyzna zmarł w spokoju. Chwilę potem żona pomyślała:
- Dobrze, że nie zapytał o pozostałych czterech...
|
|
5.20 |
|
Hepulka |
Dwóch dziadków (80+) przychodzi do domu publicznego.
Mamuśka ich widzi i mówi:
- Jolka, połóż do pokoju 1 i 2 gumowe lalki, oni i tak różnicy nie zauważą.
Po pół godzinie dziadkowie spotykają się w parku.
- No i jak było?
- Hmm... Moja chyba była martwa, nie ruszała się, nie stękała, nic a nic.
- Hmm, dziwne... Moja chyba była czarownicą.
- Co? Dlaczego tak myślisz?
- No... Najpierw ją pocałowałem, potem lekko ugryzłem w pośladek, a ta pierdnęła mi w twarz,
pofrunęła do sufitu,zrobiła dwie rundki wokół żyrandola i wyleciała przez okno...
|
|
5.25 |
|
Hepulka |
Facet żył na bezludnej wyspie. Miał tam wszystko.
Jedzenie, picie, dach nad głową, brakowało mu jednak kobiety.
50 metrów od jego wyspy była druga wyspa, pełna pięknych, wyuzdanych kobiet.
Co dzień wieczorem obserwował je gdy wyczyniały harce i przywoływały go, a on nie mógł płynąć,
gdyż akurat w tym miejscu zawsze roiło się od rekinów...
Pewnego dnia, gdy siedział sobie na brzegu, obserwując kobiety z drugiej wyspy,
podeszła do niego złota żabka.
- Cześć, mówi. Jestem złota żabka. Mogę spełnić Twoje jedno życzenie.
Jedno i tylko jedno. Zastanów się dobrze, bo szansę masz jedyną i ostatnią.
Ucieszony facet mówi:
- Jebnij mi tu proszę mostek!
Na to żabka stając na tylnych łapkach, wyginając się do tyłu mówi:
- Toś sobie ku.wa wymyślił....
|
|
5.21 |
|
Hepulka |
Dwóch skazańców rozmawia w celi:
- Za co siedzisz?
- To przez Jasia.
- Wsypał Cię?
- Nie... Napisał wypracowanie na temat "Kim jest mój tata?"
|
|
5.27 |
|
Hepulka |
Pewien facet, przez kilka lat miał kochankę, Włoszkę.
Pewnej nocy oświadczyła, że jest w ciąży.
On nie chcąc zrujnować swojej reputacji i małżeństwa,
dał jej sporą sumę pieniędzy, aby wyjechała do Włoch i tam urodziła dziecko.
Zaproponował również płacenie alimentów do 18 roku życia na dziecko.
Ona się zgodziła, ale spytała:
- Jak mam przesłać Ci wiadomość, kiedy dziecko się urodzi?
- Aby utrzymać wszystko w sekrecie, wyślij mi pocztówkę na mój adres domowy,
z jednym tylko słowem "spaghetti",
wtenczas zacznę słać Ci alimenty na utrzymanie dziecka.
I ona wyjechała...
Po około 9 miesiącach facet wieczorem wraca do domu z pracy, a tu żona mówi:
- Dostałeś jakąś bardzo dziwną kartkę pocztową, nic nie rozumiem co to za kartka.
Mąż na to:
- Daj mi tę kartkę, zobaczę co to jest?
Żona dała mężowi kartkę bacznie go obserwując.
Mąż zaczął czytać pocztówkę, zbladł jak ściana i... zemdlał...
Na kartce było napisane: spaghetti, spaghetti, spaghetti, spaghetti, spaghetti.
Trzy porcje z kulkami mięsnymi, dwie bez. Wyślij więcej sosu.
|
|
5.24 |
|
Hepulka |
Środek nocy. Długi dzwonek do drzwi.
- Kto tam?
- Policja.
- Ale nikogo w domu nie ma!
- A kto odpowiada?
- Nikt nie odpowiada. Pewnie się przesłyszeliście.
- A światło dlaczego się pali?
- No dobra, już gaszę...
|
|
5.23 |
|
Hepulka |
Żona do męża:
- Mam dla Ciebie dwie wiadomości. Dobrą i złą.
- No słucham.
- Odchodzę od Ciebie.
- No, a ta zła?
|
|
5.21 |
|
Hepulka |
Jasiu wraca do domu i szlocha rozpaczliwie.
- Co się stało?! - pyta mama.
- Byliśmy z tatą na rybach i trafiła mu się naprawdę wielka sztuka,
ale kiedy zaczął ją wyciągać, to się zerwała i uciekła.
- Daj spokój, Jasiu. To nie jest powód do płaczu!
Powinieneś raczej śmiać się z tego.
- I tak właśnie zrobiłem, zacząłem się śmiać, ale tata to zauważył...
|
|
5.22 |
|
Hepulka |
Wróżka mówi do klientki:
- Mąż panią zdradza.
- Oj chyba musiała pani odwrotnie rozłożyć karty.
|
|
5.21 |
|
Hepulka |
Ona i on siedzą blisko siebie na kanapie.
- Chcę panu zwrócić uwagę, że za godzinę wróci mój mąż...
- Przecież nie robię nic niestosownego.
- No właśnie, a czas leci...
|
|
5.23 |
|
Hepulka |
Pani wychowawczyni zaprosiła do przedszkola żołnierza ,
który właśnie wrócił z zagranicznej misji,
aby ten opowiedział dzieciom jakieś ciekawe historie z życia wojaka.
- Siedzimy w okopie ,a jak tu na raz bomba nie pierdo***e!
- Panie żołnierzu można użyć innego słowa.
- No dobra, siedzimy w okopie a jak tu na raz nie jeb**e!
- Panie żołnierzu... - upomina nauczycielka
- Siedzimy w okopie jak tu na raz nie...
- Wybuchnie bomba ! - podpowiada pani nauczycielka
- Wybuchnie, wybuchnie,ale żebyście tylko widzieli jak bunkier rozjeb**o!
|
|
5.23 |
|
Hepulka |
Przychodzi informatyk do sklepu i zwraca się do sprzedawcy:
- Poproszę środki do czyszczenia portów wejścia i wyjścia.
- Słucham ?
- Tfu...chodzi mi oczywiście o pastę do zębów i papier toaletowy...
|
|
5.19 |
|
Hepulka |
- Panie doktorze, mam problem...
- Słucham.
- Codziennie chodzę do sklepu i kupuję dwie flaszki wódki.
Boję się, że jestem zakupoholikiem...
|
|
5.28 |
|
|