Hepulka |
- Marian, tak bardzo się cieszę, że cię widzę!
- Nic z tego, dziś nie pożyczę ci ani grosza!
|
|
5.21 |
|
Hepulka |
Przychodzi Pigmej do lekarza:
- Panie doktorze, mam kłopoty ze wzwodem.
- Nie staje Panu?
- Staje, ale wtedy się przewracam! |
|
5.22 |
|
Hepulka |
Zobaczył słoń żabę:
- Jakaś ty brzydka, zielona, obślizgła i te wyłupiaste oczy.
- O! Znalazł się, Casanova z ptakiem na czole.
|
|
5.21 |
|
Hepulka |
Przychodzi facet do psychiatry i mówi:
- Ja umiem latać.
Na co psychiatra odpowiada:
- Ależ proszę pana to jest niemożliwe ...
- Panie doktorze ja naprawdę latam.
- Proszę wyjść i nie gadać mi głupot mówi doktor.
- No to ja zademonstruję - powiedział i wyskoczył przez okno,
pofruwał chwilę i wrócił z powrotem do gabinetu.
Psychiatra zdębiał, ale po chwili też chciał spróbować, więc po instrukcji swojego pacjenta wyskoczył,
spadł na ziemię i się zabił. Wtedy pacjent stanął przy oknie, popatrzył w dół i powiedział:
- Jak na anioła stróża to ze mnie kawał skurczybyka. |
|
5.17 |
|
Hepulka |
Wraca zapłakany syn dyrektora podstawówki do domu. Mama pyta:
- Czemu płaczesz?
- Bo dzieci się ze mnie śmieją, że mam w rodzinie ojca dyrektora. |
|
5.16 |
|
Hepulka |
Marian spotyka kolegę i mówi z uśmiechem:
- Dzisiaj dostałem od żony dwa razy w policzek.
- I to Cię tak cieszy?
- Tak, bo zwykle dostaję cztery. |
|
5.21 |
|
Hepulka |
Moja sąsiadka nazwała swoich pięciu synów Brian ,Brian ,Brian ,Brian i Brian.
- No to jak ich rozróżniała?
- Po nazwisku.
|
|
5.19 |
|
Hepulka |
W tramwaju jest duży tłok. Jedna z kobiet zwraca uwagę mężczyźnie, który na nią napiera:
- Pan się pcha jak niedźwiedź.
- Te, malutka, gdybyśmy byli sami, to byś do mnie mówiła misiu. |
|
5.20 |
|
Hepulka |
Rozmawiają dwie kobiety:
- Wczoraj był u mnie sąsiad.
- I co?
- Nic. Posiedział, pomilczał, popieprzył mnie trochę, ale czego chciał, nie powiedział. |
|
5.22 |
|
Hepulka |
W kinie podczas seansu filmowego. Oburzony damski głos:
- Panie połóż pan tę rękę gdzie indziej.
- Mógłbym, ale robię to pierwszy raz i nie mam jeszcze tyle śmiałości. |
|
5.20 |
|
Hepulka |
Mąż wraca do domu, a szczęśliwa żona rzuca mu się w ramiona:
- Kochanie chyba jestem w ciąży, tak wynika z testu!
Ale poszli do lekarza, żeby się upewnić.
Następnego dnia mąż pojechał po wyniki, gdy wrócił do domu, rzucił się szczęśliwy w ramiona żony:
- Kochanie, jednak nie jesteś!
|
|
5.21 |
|
Hepulka |
Przychodzi facet do lekarza. Lekarz po zapoznaniu się z wynikami pacjenta mówi:
- Mam dla Pana złą wiadomość.
- Doktorze! Umrę?
- Nie! Będziemy Pana leczyć.
|
|
5.25 |
|
Hepulka |
W szkole na lekcji historii pani zadała dzieciom pytanie:
- Kto wie coś o Napoleonie?
Parę dzieci zgłosiło się, a wśród nich Jasiu.
Pani nie dowierzała, bo Jasiu zawsze taki spokojny nigdy niezgłaszający się, a teraz wyrwał się do odpowiedzi:
- No proszę Jasiu, powiedz co wiesz o Napoleonie.
- Najtańszy Napoleon jest w Czechach. |
|
5.23 |
|
Hepulka |
Pani w szkole pyta klasę Jasia kim zostaną w przyszłości. Jeden mówi:
- Ja będę strażakiem.
Drugi:
- Ja będę policjantem.
Pani na końcu pyta się Jasia kim on będzie. Jasio wtedy odpowiada:
- Ja pójdę w ślady taty.
- A kim jest twój tata? - odpowiada zaciekawiona pani.
- Księdzem. - odpowiada Jasiu. |
|
5.22 |
|
Hepulka |
Żona wypełnia kupon lotto i mówi do męża:
- Jak wygram to kupię sobie futro z norek.
- A jak nie wygrasz?
- To Ty mi je kupisz . |
|
5.20 |
|
|
Hepulka |
Mówi jedna znajoma do drugiej:
- Patrz jak Helena zbrzydła po tej nieudanej operacji plastycznej, aż miło popatrzeć.
|
|
5.23 |
|
Hepulka |
Dziennikarz pyta marynarza:
- Więc to pan jest tym jedynym marynarzem, który uratował się z zatoniętego statku?
- Tak.
- A jak się pan uratował?
- Byłem wtedy na urlopie.
|
|
5.25 |
|
Hepulka |
Marian z Heleną leżą w łóżku:
- Helena, dasz mi dzisiaj?
- Nie!
- Helena, ale daj proszę.
- Marian, nie dam Ci, nie ma mowy.
- Ale proszę, zrób dzisiaj wyjątek i daj mi.
- Nie ma mowy, zapomnij.
- Helena, będę tak długo Cię męczyć, aż mi dasz.
- Nie.
- Helena, błagam...
- No dobra, masz już ku*wa tego pilota... |
|
5.25 |
|
Hepulka |
Politycy doprowadzili do tego, że kiedy czytam:
”Prezydent był na premierze ...”
To nie wiem Czy to relacja z wydarzenia kulturalnego? Czy skandal seksualny? |
|
5.26 |
|
Hepulka |
Pewien facet wpadł pod samochód. Umarł.
Staje przed Najwyższą Komisją Wydająca Decyzję (NKWD). Przewodniczy Święty Piotr:
- Co sądzą Dusze Członków Komisji o dalszych losach tej zmarłej dopiero co duszyczki?
Dusza numer jeden:
- To był dobry człowiek. Bardzo rodzinny, kochający dzieci. Do nieba. - podnosi kciuk do góry.
Dusza numer dwa:
- W pracy też był zawsze obowiązkowy. Pomagał kolegom. Do nieba. - kciuk do góry.
Dusza numer trzy:
- Do piekła ch*ja. - kciuk na dół.
Dusza świeżego umarlaka:
- Jasiek, przecież byliśmy przyjaciółmi...
Dusza Jaśka:
- Byliśmy, dobrze powiedziałeś. I wyszedłem na tym jak Zabłocki na mydle.
Dusza świeżego umarlaka:
- Ale o co chodzi?
- O co chodzi? ? ? A o to, że robię sobie kupę w kiblu na dworcu w Pruszkowie,
słyszę jak dwóch biznesmenów sikających do pisuarów rozmawia o interesach,
gdy nagle wpada jakiś facet i rozwala ich z pistoletu maszynowego.
Ja podnoszę nogi pod brodę, wstrzymuję oddech żeby mnie nie zauważyli, zaczynam się modlić...
- Ale Jasieńku, co to ma wspólnego ze mną? - przerywa dusza świeżego umarlaka.
- A kto wtedy, ku*wa, zadzwonił do mnie na komórkę?
|
|
5.25 |
|
Hepulka |
Rozmawiają dwie psiapsiółki:
- Kochana, ale dlaczego ty tak narzekasz na tę pozycję 69?
- Eee tam ... On jak zwykle po wszystkim zasypia, a ja znowu mam rano wory pod oczami ...
|
|
5.21 |
|
Hepulka |
- Dziadku - pyta Jasiu - Kto to jest człowiek dobrze wychowany?
- Wiesz... To ktoś, kto jak potknie się po ciemku o kota, nadal nazywa go kotem! |
|
5.25 |
|
Hepulka |
Przyjechali rodzice chłopaka do rodziców dziewczyny w swaty. Gospodarze zachwalają:
- Nasza córka i gotować może i prać i dzieci rodzić ...
- O, to świetnie się dobrali, bo nasz syn tylko je, brudzi i bzyka ...
|
|
5.26 |
|
Hepulka |
Premier w trakcie objazdu kraju odwiedza przedszkole:
- Ile wynosi dzienna stawka żywieniowa? - pyta.
- Piętnaście złotych.
- Za dużo, obniżyć do siedmiu.
Następnie odwiedza więzienie:
- Ile wynosi stawka żywieniowa?
- Czterdzieści złotych.
- Za mało, proszę podwyższyć do osiemdziesięciu.
Minister nie wytrzymuje i się go pyta:
- Słuchaj, jaka w tym logika, że zabierasz dzieciom, a dajesz więźniom?
- A Ty myślisz, że jak nas zdejmą to do przedszkola poślą? |
|
5.24 |
|
Hepulka |
Mąż z żoną w kuchni. Za ścianą słychać krzyk sąsiada:
- Cholera jasna, pieprzone ciamajdy ruszać się nie po to tyle zarabiacie!!!
Mąż raptem doznaje olśnienia:
- Rany boskie! Mecz! Reprezentacja dziś gra! Zapomniałem! |
|
5.27 |
|
Hepulka |
Jaś rozmawia z ojcem:
- Tato, tak bardzo chciałbym być choć raz na Twoim miejscu.
- A co byś zrobił, gdyby Twoje marzenie się spełniło synku?!
- Dałbym mojemu ukochanemu synkowi dwadzieścia złotych na ciastko i lody! |
|
5.20 |
|
Hepulka |
Pod numer sekstelefonu dzwoni facet i słyszy:
- Zrobię co zechcesz. Spełnię każde Twoje życzenie.
- Każde? - pyta.
- Tak, każde.
Na to facet:
- To oddzwoń do mnie.
|
|
5.24 |
|
Hepulka |
Ojciec ogląda zeszyt Jasia:
- Oj, nierówno literki piszesz!
- To nie literki, to nuty.
|
|
5.26 |
|
Hepulka |
Wściekły policjant goni Jasia. Przechodzień pyta się:
- Panie władzo czemu pan gonisz tego chłopca?
- Bo zapytał mnie o godzinę, a jak mu powiedziałem, że za dziesięć minut dwunasta to odpowiedział,
że o dwunastej mam go w dupę pocałować.
- To czemu pan się tak spieszy? - mówi przechodzień.- Ma pan jeszcze osiem minut. |
|
5.23 |
|
Hepulka |
Helena przed wyjazdem na wczasy przypomina Marianowi:
- A nie zapomnij dawać wody papużkom!
- Nie bój się - zapewnia ją Marian - już ja wiem, co to jest pragnienie ...
|
|
5.23 |
|
|