Hepulka |
Nie mam nic przeciwko przychodzeniu do pracy.
Ale te osiem godzin czekania na wyjście to już totalny absurd. |
|
5.20 |
|
Hepulka |
- Pomimo inflacji żyje nam się lepiej. - oznajmił premier.
- To fajnie macie. - pomyślał naród.
|
|
5.22 |
|
Hepulka |
Mam atrakcyjną i pełną wyzwań pracę. Obecnie szukam dobrze płatnej. |
|
5.22 |
|
Hepulka |
Helena myśli, że oblała prawko w momencie, w którym nie zatrzymała się przed zebrą.
Ja wiem, że stało się to już w momencie wjechania do zoo. |
|
5.19 |
|
Hepulka |
Co było pierwsze: kaczki czy jaja?
- Kaczki ... Jaja to są dopiero teraz ... |
|
5.23 |
|
Hepulka |
- Oglądałem ostatnio zawody w kulturystyce.
- Kobiet czy mężczyzn?
- Nie mam pojęcia. |
|
5.16 |
|
Hepulka |
Przychodzi baba do lekarza.
- Panie doktorze, wypieprz mnie jak starą prostytutkę.
- Wypieprzaj stara prostytutko.
|
|
5.24 |
|
Hepulka |
- Fajna jesteś, jak wypijesz!
- Ty też jesteś fajny, jak wypiję. |
|
5.24 |
|
Hepulka |
- Niepotrzebnie kręcisz nosem. Ten bigos jest całkiem dobry.
- Może i jest dobry, ale większość ludzi bierze do kina popcorn. |
|
5.23 |
|
Hepulka |
Alzheimer to wspaniała rzecz. Codziennie poznajemy nowych ludzi. |
|
5.22 |
|
Hepulka |
- Marian. Mam tego dość. Jesteś bez przerwy pijany. Chcę rozwodu!
- Boże! To ja się ożeniłem?
|
|
5.22 |
|
Hepulka |
W parku na ławce siedzi kobieta. Przychodzi mężczyzna, siada na tej samej ławce i pyta kobietę:
- Pani tak sama? Nie boi się pani? A jak by panią ktoś zgwałcił?
- To bym krzyczała - odpowiada kobieta.
Mężczyzna wyjął z kieszeni gazetę, odwrócił się i czyta. Po pewnym czasie kobieta przeciąga się i mówi:
- Och, jak mi się chce krzyczeć. |
|
5.24 |
|
Hepulka |
- Coś się stało? Widzę, że jesteś smutna.
- Bo nie będę uprawiać seksu przez dwa tygodnie.
- Czemu?
- On wyjeżdża z rodziną na wakacje.
|
|
5.21 |
|
Hepulka |
Policjant przyprowadza na posterunek skutą kajdankami nagą parę.
Przełożony robi mu awanturę o to, że nawet ich nie okrył czymkolwiek,
że przyprowadza ich tak jak ich pan Bóg stworzył i że robi cyrk z posterunku.
- Ależ panie komendancie - tłumaczy się policjant.
- Szedłem przez park i widzę jakiś ruch w krzakach.
Podchodzę bliżej, patrzę, a oni się tam normalnie bzykają.
- Nie bzykają, a spółkują.
- Też tak myślałem z początku, ale podchodzę bliżej, patrzę - bzykają się! |
|
5.20 |
|
Hepulka |
Koło Gospodyń Wiejskich zorganizowało wycieczkę do Warszawy.
Po powrocie kobiety poszły do spowiedzi.
Każda po kolei opowiada o wycieczce i każda mówi, że zdradziła męża.
W pewnym momencie ksiądz się zdenerwował, walnął ręką w konfesjonał i zawołał:
- Cholera, jak jest dobra wycieczka to księdza nie zabiorą!
|
|
5.22 |
|
|
Hepulka |
Przychodzi Marian do adwokata.
- Słuchaj stary, ludzie sprytnie zbijają kasę ostatnio, a ja co, gorszy mam być?
Na twarzy adwokata rysuje się tylko zdziwienie.Marian kontynuuje:
- Kumpel mi powiedział, że był jeden taki gościu, co całe życie jarał po dwie paczki szlugów,
a potem wykosił od wytwórni Marlboro kilka dobrych melonów, bo niby zachorował na raka czy coś w tym stylu.
Inny kumpel mówił mi jeszcze, że drugi gostek chce McDonaldsa postawić na głowie..
Czaisz? Za to, że centralnie spasł się jak świnia od tych hamburgerów. Tak więc, do rzeczy.
Wyciągaj papier i pisz pozew. Będziemy się sądzić!
- Z kim?
- Z Panem Tadeuszem! Za te wszystkie stare baby, co je po pijaku wyd*pcyłem.
|
|
5.21 |
|
Hepulka |
W sądzie rozprawa w sprawie afery finansowej.
Na kolejnego świadka zostaje wezwana sekretarka oskarżonego, młoda, śliczna, filigranowa blondynka.
- Czy wie pani, co panią czeka za składanie fałszywych zeznań? - pyta sędzia po przesłuchaniu kobiety.
- Tak - odpowiada z uśmiechem dziewczyna. - Szef coś mi wspominał o stu tysiącach dolarów, mercedesie i futrze z norek. |
|
5.20 |
|
Hepulka |
Znany z małomówności Marian przychodzi do fryzjera.
- Ostrzyc?
- Aha.
- Ogolić?
- Aha.
- Uczesać?
- Aha.
- Gorący kompres?
- Aha.
- Woda kolońska?
- Aha.
- Puder?
- Aha.
- Płaci pan sto złotych.
- Oho! |
|
5.24 |
|
Hepulka |
Przychodzi koleś do rolnika i pyta się:
- Przepraszam, czy to jest farma pomidorowa?
- Tak, to moja farma. Pomidorow jestem ... |
|
5.20 |
|
Hepulka |
Para młodych ludzi jest na randce... Siedzą w samochodzie, pieszczą się...
Po pewnym czasie chłopak prosi dziewczynę, żeby wzięła mu do buzi.
- Nie, bo potem nie będziesz mnie szanował. - odpowiada ona.
Po kilku miesiącach sytuacja się powtarza...
W końcu młoda para bierze ślub,
jednak i wtedy dziewczyna nie chce wziąć swojemu mężowi do buzi twierdząc,
że on przestanie ją szanować.
Minęło dwadzieścia pięć lat małżeństwa. Pewnego dnia mąż mówi:
- Kochanie, przeżyliśmy cudowne dwadzieścia lat, wychowaliśmy wspaniałe dzieci.
Wiesz przecież, że Cię kocham i szanuję... Proszę Cię jeszcze ten jeden raz, spróbujmy seksu oralnego.
Ona w końcu się na to godzi, oboje przeżywają chwile uniesienia.
Gdy jest już po wszystkim, leżą w łóżku i nagle dzwoni telefon.
Mąż czeka, aż minie kilka dzwonków, odwraca się do żony i mówi:
- Może byś tak odebrała, lachociągu? |
|
5.19 |
|
Hepulka |
Przychodzi koń do baru, kopytkiem stuk - puk w kontuar i zamawia:
- Małe piwko proszę...
Barman na to:
- Panie koniu, wczoraj pan tak pochlał, że padł pan pod tym barem jak nieżywy,
przedwczoraj koledzy musieli pana za lejce wyciągać, a dzisiaj tylko małe piwko?
- Tak, bo dzisiaj wozem jestem.. |
|
5.19 |
|
Hepulka |
Złodzieje ograbili mieszkanie Mariana i Heleny. Policjant rozmawia z panem domu:
- Czy zorientowaliście się, co zginęło?
- Tak, telewizor, video, wieża i futro żony.
- A gdzie wtedy byliście?
- W kuchni.
- Jak to w kuchni? I nic nie słyszeliście?
- Nie. Helena bardzo siorbie i mlaszcze jak je zupę... |
|
5.20 |
|
Hepulka |
Żona Nowaka budzi się w nocy i trąca go w bok:
- Marian, niedobrze mi...
- Śpij, śpij. Komu dzisiaj dobrze ?...
|
|
5.19 |
|
Hepulka |
Wchodzi żołnierz do gabinetu lekarza na SOR-ze.
- Co panu jest? - pyta lekarz.
- Mam czkawkę.
- Czkawkę?! Ma pan CZKAWKĘ?! Pan sobie jaja robi?! Tu jest SOR, tu są nagłe przypadki zagrażające życiu!
- Ale ja pracuję w patrolu saperskim i za chwilę jedziemy na robotę.
|
|
5.22 |
|
Hepulka |
Rozprawa w sądzie. Panienka jako ofiara wypowiada się:
- Było ich czterech, byli wysocy i bardzo umięśnieni ...
W tym momencie sędzia przerywa:
- ”Napastowali” panią?
- Nie, na sucho pojechali. |
|
5.20 |
|
Hepulka |
W aptece.
- Poproszę jedną białą tabletkę.
- Proszę posłuchać, to jest apteka. Mamy dużo białych tabletek!
- Ok, ale ja proszę tylko o jedną... |
|
5.26 |
|
Hepulka |
- Od czasu do czasu robię zdjęcia rezultatów swojego odchudzania.
- Na razie wszystkie kwalifikują się do opisu: ”przed”. |
|
5.20 |
|
Hepulka |
Z pamiętnika blondynki z podróży statkiem przez ocean:
Poniedziałek: Przedstawiono mi kapitana statku.
Wtorek: Kapitan jest dla mnie bardzo miły.
Środa: Kapitan zaprosił mnie na spacer po pokładzie.
Czwartek: Kapitan zaprosił mnie na kolację do swojej kajuty.
Piątek: Kapitan zagroził, że zatopi statek, jeśli mu się nie oddam.
Sobota: Ufff! Uratowałam sześciuset pasażerów! |
|
5.23 |
|
Hepulka |
- Odwróć się i zdejmij majtki!
- Nie, Leszek, nie chcę w dupę!
- Nie bój się, Sylwia, to nie boli.
- A Ksenia mówiła, że boli!
- Ksenia się wierciła, nie mogłem trafić to i może zabolało.
- Leszek... Wstydzę się.
- Sylwia, znamy się przecież od lat... Przecież nie możesz się mnie wstydzić, Sylwia!
- To zamknij oczy, Leszek!
- Jak zamknę, to nie trafię!
- Leszek, to weź jakoś... inaczej!
- Inaczej, inaczej! Otwórz usta! Weź do buzi, łyknij! A teraz idź do poczekalni i powiedz, żeby weszła następna.
Pierdzielone baby, jak się one tej szczepionki od grypy boją! Tylko: ’tabletka’ i ’tabletka’. |
|
5.20 |
|
Hepulka |
Policjant zatrzymuje mężczyzn.
- Dowody proszę.
- Ale my przecież nie umiemy pływać! |
|
5.22 |
|
|