Hepulka |
W szatni w teatrze:
- Proszę powiesić mój płaszcz.
- Nie powieszę. Nie ma pan wieszaczka.
- To za kaptur pani powiesi.
- Nie powieszę. Nie ma pan wieszaczka!
- Do cholery! Zaraz przedstawienie się zacznie!
- Nie zacznie się. Proszę spojrzeć - tam siedzą aktorzy i przyszywają wieszaczki. |
|
5.30 |
|
Hepulka |
Na lekcji przyrody nauczyciel mówi do uczniów:
- Małpa przez tydzień zjada tyle bananów, ile waży.
Jasio:
- A skąd ona wie, ile waży? |
|
5.25 |
|
Hepulka |
Dobrze im tak - powiedział ksiądz proboszcz, wracając po ślubie z kościoła. |
|
5.21 |
|
Hepulka |
Podczas strzyżenia Marian zauważa w rogu psa,
który z uwagą śledzi każdy ruch fryzjera.
- To pański pies? -pyta.
- Nie.
- To dlaczego on tak na pana patrzy?
- Bo jak wczoraj niechcąco odciąłem klientowi ucho, to on je potem zjadł.
|
|
5.19 |
|
Hepulka |
Pewna aktorka opowiada koleżance o niedawnym obiedzie ze znanym reżyserem:
- Pokazał mi scenariusz. Wiesz, główna rola jakby dla mnie stworzona.
Potem poszliśmy do niego, żeby omówić zamysł filmu.
I w trakcie rozmowy ten bydlak mówi mi,
że widzi mnie w roli pokojówki, która na ekranie nie mówi ani słowa!
- No i co? - pyta koleżanka.
- No wiesz, roześmiałam mu się prosto w jajca! |
|
5.21 |
|
Hepulka |
Malarstwo to sztuka, ale sprzedać obraz – to dopiero jest sztuka! |
|
5.23 |
|
Hepulka |
Żona do męża:
- Słyszałeś o tych badaniach na temat sexualności facetów?
- Nie.. a o co chodzi?
- Naukowcy udowodnili, że 90% facetów pod prysznicem się masturbuje, a tylko 10% śpiewa.
- No to rzeczywiście ciekawe...
- No ciekawe, ciekawe, ale ja się zastanawiam, co oni takiego śpiewają pod tym prysznicem?
- Nie wiem... |
|
5.20 |
|
Hepulka |
- Weźmiecie jeszcze stare barachło? - kobitka w starej podomce,
z nawiniętymi lokami, maseczką na twarzy i workiem śmieci w ręce krzyczy z ganku za odjeżdżającymi śmieciarzami.
- Dobra, wskakuj pani! - odpowiadają śmieciarze. |
|
5.22 |
|
Hepulka |
- Wiesz, co zazwyczaj mówią do mnie kobiety, gdy pytam je o seks?
- Nie.
- A skąd wiedziałeś?! |
|
5.22 |
|
Hepulka |
- Jak facet wyobraża sobie romantyczny wieczór?
- Mecz piłki nożnej przy blasku świec. |
|
5.16 |
|
Hepulka |
Ona: Powiedz mi jak to się robi? Tyle o tym słyszałam od koleżanek.
On: Najpierw weź go do ręki.
Ona: ALE OBLEŚNE.
On: Zapewniam cię, nie ma w tym nic obleśnego. Chwyć go za główkę jedną reką.
Ona: Tak? I co dalej?
On: Tak, a później pociągnij drugą reką.
Ona: Ach tak !?
On: No właśnie, widzisz jak dobrze idzie?
Ona: I co teraz?
On: Teraz possij.
Ona: NO Ty chyba żartujesz
On: Nie, nie żartuję. Zacznij ssać.
Ona: Obleśne. Naprawdę ludzie tak robią?
On: Tak.
Ona: Jesteś pewny?
On: Tak, mówiłem ci że jestem doświadczony. Dla mnie to nie pierwszy raz. Uwierz mi. Possij chwilę.
Ona: (ssie) Hmmmmmmmm...
On: No i co ?
Ona: Słonawy w smaku.
On: No, to chyba dobre nie?
Ona: Nawet nie głupie. I co teraz?
On: Teraz rozsuwasz nóżki.
Ona: CO, co ty powiedziałeś?
On: Rozsuwasz nogi.
Ona: Tak miałeś na myśli?
On: Tak, tylko musisz bardziej odgiąć nogi bo będzie ciężko dojść. Pokażę ci.
Ona: A, rozumiem.
On: Właśnie. I znowu bierzesz go w rączkę.
Ona: Hmmm...
On: Jak go juz wyciągniesz to wsadzasz go do buzi.
Ona: Taaak.
On: Ooo, wlaśnie tak.
Ona: A co zrobić z tym żółtawym? To też się połyka?
On: Zależy od upodobania. Można połknąć jak się chce.
Ona: Spróbuję....Hmmmm .... PYCHAAA... Sam spróbuj
On: Hmm, no nawet niegłupie.
Ona: ---
On: Popatrz teraz na mnie. Spróbuję wyciągnąć to różowe palcami.
Ona: Ooooo?
On: Czasem są małe problemy. Można sobie wtedy pomóc ustami.
Ona: Hmmmmmmmm
On: Można też trochę possać, to czasami pomaga.
Ona: (ssie) Hmmmmmmmmmmmm
On: Aaa. Teraz poszło
Ona: Taaak, czułam.
On: I jak? Smaczne było?
Ona: Muszę się przyznać, że nawet smaczne.
On: Chcesz więcej?
Ona: Tak, chętnie. Powiedz mi tylko czy to musi być tak cholernie
skomplikowane ?
On: No, kochanie, ja Ci na to nic nie poradzę. Właśnie tak się je raki...
|
|
5.23 |
|
Hepulka |
Środek nocy. Mąż mówi do żony:
- Mam ochotę na seks.
- Musisz mnie budzić ? Nie wiesz gdzie TO jest?
|
|
5.25 |
|
Hepulka |
Na ławce w parku siedzą dwaj emeryci:
- Popatrz, jaka ta dzisiejsza młodzież ma ciężko w tym kryzysie!
Jednego papierosa na pięciu muszą palić...
- No, ale dzielne chłopaki! Mimo wszystko się chichrają na całego! |
|
5.22 |
|
Hepulka |
Wszedłem ostatnio na wagę, żeby sprawdzić swój wskaźnik BMI.
Ja pierniczę! Jestem za niski!
|
|
5.21 |
|
kekkek |
kek |
|
5.00 |
|
|
Hepulka |
Marian i Helena są w podróży poślubnej i jadą pociągiem.
Wjechali w wyjątkowo długi tunel i przez pewien czas w wagonie było ciemno.
Kiedy wyjechali z tunelu, Marian powiedział:
- Heleno, gdybym wiedział, że tak długo będzie ciemno, zrobiłbym to!
Helena woła zrozpaczona:
- Marian! Jeśli to nie byłeś Ty, to kto to był?! |
|
5.22 |
|
Hepulka |
Alkoholowi mówię stanowcze: Czemu nie?!
|
|
5.22 |
|
Hepulka |
Przychodzi 90 letnia staruszka do sex-shopu i mówi:
- Poproszę ten wibrator!
- Proszę pani - odpowiada sprzedawca - lepiej by babcia do kościółka poszła, pomodlić się...
- Ale ja chodzę, chodzę, synku! Tylko już nie mam się z czego spowiadać! |
|
5.25 |
|
Hepulka |
Egzamin z anatomii.
Profesor pyta:
- A jaką funkcję pełni musculus cremaster?
- Ten mięsień podnosi mosznę.
- Dobrze, a co jeszcze robi?
- Nie mam pewności, ale przy silnych bodźcach mechanicznych takich jak uderzenie,
to powoduje wytrzeszcz oczu, ugięcie kolan, otwarcie ust i artykułowanie wysokich dźwięków!
|
|
5.26 |
|
Hepulka |
Przed jaskinią rozmawia dwóch jaskiniowców.
– Pijemy krystalicznie czystą wodę, oddychamy nieskażonym powietrzem, jemy organiczne jedzenie – mówi jeden.
– Dlaczego więc do cholery umieramy w trzydziestym roku życia? – dziwi się drugi. |
|
5.23 |
|
Hepulka |
Zimowe popołudnie.
Piękna dama wychodzi na spacer w futrze i spotyka na ulicy członków ekologicznej organizacji Greenpeace.
- Jak pani nie wstyd nosić futro zdarte z żywych norek?
- To nie norki, to poliestry.
- A czy pani wie, ile poliestrów musiało oddać życie, żeby pani miała futro?! |
|
5.25 |
|
Hepulka |
Marian przeglądając gazetę natrafia na artykuł: "Pięćdziesiąt milionów euro za kontrakt piłkarski".
Po chwili odkłada gazetę i mówi do syna:
- Co tak ślęczysz nad tymi idiotycznymi zadaniami z matematyki?!
Wziąłbyś lepiej piłkę i poszedł na boisko pograć z kolegami! |
|
5.25 |
|
Hepulka |
Kiedy przed ślubem wspominałem, że marzę o wielkiej rodzinie,
nie chodziło mi wcale o to, żebyś pięć lat później ważyła ponad sto kilo. |
|
5.23 |
|
Hepulka |
Podczas nocy poślubnej młody małżonek po wejściu do łóżka odwrócił się tyłem do żony i ułożył do snu.
- Wiesz - mówi żona - a moja mama to mnie zawsze przed snem trochę popieściła...
- No, przecież nie będę w środku nocy leciał po twoją mamę! |
|
5.30 |
|
Hepulka |
Dorastająca wnuczka wybiera się na imprezę.
- I jak wyglądam, babciu?
- Ślicznie, ale chyba zapomniałaś włożyć majteczki?
- A czy babcia, jak idzie na koncert, to wkłada watę do uszu? |
|
5.24 |
|
Hepulka |
Noc poślubna.
Pan młody stanął w oknie, gapi się i wzdycha.
W końcu panna młoda pyta co się dzieje?
A on: mówią, że noc poślubna jest taka piękna, a tu pada śnieg z deszczem... |
|
5.24 |
|
Hepulka |
Ciemny wieczór, mieszkanko w obskurnej kamienicy.
Ojciec siedzi w fotelu i z namaszczeniem aplikuje sobie dawkę amfetaminy,
matka usypuje kolejną kreskę koki i wciąga zdecydowanym ruchem.
W kiblu dziecko wącha klej. Wtem dzwonek do drzwi!
Wszyscy zrywają się ze swoich miejsc i wystraszeni biegną sprawdzić, kto to?
Otwierają drzwi, a tam stoi ich uśmiechnięty dziadek:
- Hej dzieciaki!
Przywiozłem wam dla zdrowia worek marihuany, bo słyszałem, że tu u was w mieście to samą chemią żyjecie! |
|
5.27 |
|
Hepulka |
Na polowaniu:
- Do licha, spudłowałem już dziesiąty raz! Chyba palnę sobie w łeb!
- A trafisz?!
|
|
5.24 |
|
Hepulka |
Rozmowa dwóch kumpli:
- Słyszałeś, że Mariana wczoraj dresiarze 2 razy pobili?
- Nie, a dlaczego?
- Pierwszy raz dostał bo nie chciał oddać smartfona. Ale w końcu oddał.
- A drugi raz?
- Bo to był Alcatel. |
|
5.25 |
|
Hepulka |
Marian będąc na dorocznym wyjeżdzie integracyjnym,
poznał piękną i inteligentną kobietę.
Tegoż samego wieczora zaprosił ją do swojego pokoju,
gdzie ponadto stwierdził, że zaletom umysłu w niczym
nie ustępuje boskie ciało owej pani.
Niestety zauroczony Marian, mimo starań jej i swoich
- nie stanął na wysokości zadania.
Nazywając rzeczy po imieniu, Marianowi przez cały wieczór
"to" wisiało jak szmata na kiju!
Po przyjeździe do domu i wieczornym prysznicu Marian wchodzi do sypialni.
Widzi tam swą żonę w wymiętym szlafroku, w papilotach,
zajadającą - mlaskając głośno - jakieś czekoladki.
Do tego zielona maseczka na twarzy...
I wtedy Marian stwierdził coś dziwnego.
Poczuł nagle, że doznaje ogromnego wzwodu.
Totalnie zaskoczony spojrzał wściekle na dół i warknął cicho przez zęby:
- Ty prymitywny, wredny sk*rwysynu!
Dzięki tobie już wiem dlaczego ludzie wymyślili przezwisko TY CH*JU! |
|
5.27 |
|
|