mati111 |
Czym zasłynął Kubica w Chinach?
- Nie rozbił bolidu, mimo usilnych starań reszty zespołu. |
|
5.39 |
|
Ronnie |
Rozmawia dwóch kumpli w knajpie:
- Wiesz co... - mówi jeden. Dzisiaj okropnie się pokłóciłem z żoną.
- A co powiedziałeś? I co było dalej? - pyta zaciekawiony kumpel.
- Nic - odpowiada.
- A do kogo należało ostatnie zdanie?
- No zawsze do mnie należy ostatnie zdanie.
- No i co powiedziałeś?
- Dobrze kochanie, kup sobie tę kieckę. |
|
5.17 |
|
Ronnie |
Rzecz dzieje się na Księżycu. Amerykanie wysiedli z lądownika i powoli rozkręcają imprezę. Rozpalili grilla, wyciągnęli piwo, puścili muzyczkę - wiadomo. Wtem Armstrong odzywa się do współtowarzyszy wyprawy:
- Wiecie chłopaki, niby jest nieźle, jest piwo, są panienki, ale jakoś k..wa nie czuję atmosfery... |
|
5.21 |
|
Ronnie |
Siedzi dwóch Etiopczyków. Jednemu się odbiło, a drugi na to:
- Ej, weź nie szpanuj. |
|
5.18 |
|
Ronnie |
- Czemu wszyscy wymyślają temu facetowi?
- Bo rzucił w sędziego kaloszem.
- Ale przecież go nie trafił?
- Właśnie dlatego. |
|
6.60 |
|
mati111 |
Przychodzi Małysz do kiosku i kupuje gazetę:
- Dwa złote - mówi sprzedawca.
- Ale ja mam tylko srebrny i brązowy - odpowiada Małysz. |
|
7.70 |
|
mati111 |
Kto jest największym playboyem?
- Małysz. Bo wszystkich przeleciał. |
|
5.56 |
|
Ronnie |
Spotyka się dwóch facetów. Jeden z nich ma płaski, rozpłaszczony nos.
- Cześć, co Ty boks trenujesz? - pyta ten z prostym.
- Nie, dostałem nową pracę - myję szyby w damskiej łaźni. |
|
5.24 |
|
mati111 |
Przychodzi zapłakany Jasiu do domu i żali się mamie:
- Mamo, a w szkole mówią, że świecę oczami.
- Nie słuchaj ich Jasiu, ale popatrz tam pod szafę, bo mi długopis tam wpadł i go nie widzę w tych ciemnościach. |
|
7.98 |
|
justa333333333 |
Przychodzi Jasiu ze szkoły i mówi do mamy:
- Życie jest do bani.
- Czemu tak sądzisz synku?
- Bo pani w szkole powiedziała, że mamy jutro kartkówkę!
- No to czemu się nie uczysz?
- A po co? I tak banię dostanę. |
|
4.55 |
|
Ronnie |
Jak się nazywa mnich odpowiedzialny za podatki?
- Brat PIT. |
|
5.45 |
|
Ronnie |
Kowalski przychodzi do biura rzeczy znalezionych i pyta:
- Czy nikt nie przyniósł mojego parasola, który zostawiłem w autobusie?
- Proszę go bliżej opisać - mówi przyjmujący zgłoszenie.
- Był czerwony, miał brudne siedzenia i trąbił na zakrętach. |
|
5.17 |
|
Ronnie |
Na polowaniu:
- Michał? Żyjesz?
- Żyję!
- Stasiu? Żyjesz?
- Żyję!
- Bogu dzięki, znaczy, że strzelałem do dzika. |
|
5.33 |
|
Ronnie |
Idzie mrówka pod drzewem i nagle spada na nią jabłko. Po wydostaniu się spod niego mówi:
- Że akurat musiało trafić prosto w oko. |
|
5.68 |
|
Ronnie |
Na obozie lekkoatletów wykryto włamanie. Policjant przybyły na miejsce zdarzenia przesłuchuje jedynego świadka:
- Więc widział pan sprawcę włamania? To dlaczego nie próbował go pan dogonić?
- Ależ goniłem go! - odpowiada biegacz i dodaje. - Szybko objąłem nad nim prowadzenie, a kiedy się obejrzałem - tak daleko został w tyle, że już go nie było widać! |
|
6.78 |
|
|
Ronnie |
Kłótnia małżeńska na ulicy. Padają coraz ostrzejsze słowa. Dookoła rozwścieczonych małżonków zbiera się garstka ludzi, potem tłum. Ilość ciekawskich wzrosła do tego stopnia, że jakiś gostek stojąc na palcach, na końcu tłumu woła:
- Głośniej tam!!! Tutaj nic nie słychać! |
|
5.16 |
|
Ronnie |
Młoda dziewczyna spaceruje z niemowlakiem w wózeczku. Starsza pani zagląda z zainteresowaniem i stwierdza:
- Jakie ładne dziecko i na pewno mądre?!
- No pewnie - zgadza się młoda mama. - Przecież przez dziewięć miesięcy chodziło ze mną do liceum. |
|
5.60 |
|
Ronnie |
- Czy pamiętasz, że dzisiaj w nocy uciekamy przed Twoimi rodzicami? - pyta chłopak dziewczyny.
- Tak, mama nawet pomogła mi się spakować. |
|
5.35 |
|
Ronnie |
Idzie turysta po górach i widzi górala kucającego pod krzaczkiem. Turysta pyta go:
- Gazdo co robicie?
- Nic, ino srom.
- Jak to?! A portki?
- Ło Jezusicku! |
|
7.76 |
|
Ronnie |
Małgosia bardzo dużo rozmawiała na lekcjach, dlatego pani profesor wpisała jej uwagę do dzienniczka. Następnego dnia Małgosia pokazuje pani dzienniczek, a tam notatka pod uwagą:
- To jeszcze nic! Usłyszałaby pani moją żonę! |
|
7.41 |
|
iwciamy |
Hrabia wzywa lokaja:
- Janie, proszę natychmiast przynieść butelkę koniaku! Hrabina zemdlała.
- Dobrze, panie hrabio. A co przynieść dla pani hrabiny? |
|
5.45 |
|
iwciamy |
Przychodzą dwie zebry do fotografa i chcą sobie zrobić zdjęcie. Fotograf pyta:
- Kolorowe? |
|
5.20 |
|
iwciamy |
Przychodzi baba do spowiedzi i mówi księdzu:
- Proszę księdza, rozbiłam na głowie mojego chłopa gliniany garnek.
- I żałujesz teraz tego?
- Jasne! Gdzie ja teraz taki porządny garnek kupię? |
|
5.77 |
|
Ronnie |
Kończy się seminarium poświęcone osmozie cieczy. Profesor podsumowuje:
- I tak właśnie woda ścieka. Czy wszystko jest zrozumiałe?
Wstaje Murzyn:
- Ja ciegoś nie rozumiem. Jak to jest? Woda ścieka i pies ścieka? |
|
5.70 |
|
Ronnie |
Do baru wchodzi facet ze słoikiem w ręku. Zamawia u barmana kieliszek wódki i zakąskę - śliwkę z octu. Wódkę wypija, śliwkę wkłada do słoika. Powtarza tę czynność do momentu, aż słoik jest pełen śliwek. Wtedy płaci i zataczając się wychodzi.
- Co to za dziwny gość?! - mówi do barmana jeden z klientów.
- Dlaczego dziwny? Żona posłała go po śliwki. |
|
6.67 |
|
Ronnie |
- Tatusiu, co to znaczy pesymista?
- Pesymista, syneczku, to taki człowiek, który nie doi krowy, bo obawia się, że mleko już skwaśniało. |
|
5.39 |
|
Ronnie |
Ojciec karci syna:
- Widziałem, jak biłeś kolegę przed naszym domem! Co to miało znaczyć?!
- Chciałem, żeby sobie poszedł.
- A nie mogłeś mu tego powiedzieć?
- No coś Ty! To by było niegrzeczne! |
|
6.86 |
|
Ronnie |
Pewien przewodnik w Górach Skalistych w USA miał bardzo złą sławę. Co zabierał jakąś grupę turystów na wyprawę, zawsze ktoś ginął. W końcu zainteresowała się tym policja. W śledztwie wyszło na jaw, że zły przewodnik jest patologicznym mordercą. Sąd orzekł karę śmierci. W dniu wykonania wyroku posadzono go na krześle elektrycznym. Włączono prąd, ale po dziesięciu minutach okazało się, że delikwent wciąż żyje i z tajemniczym uśmiechem stwierdza:
- Przecież wszyscy wiedzą, że jestem złym przewodnikiem. |
|
5.16 |
|
Ronnie |
Do pośrednictwa pracy przychodzi pewien facet i pyta, czy znajdzie się praca dla jego syna. Pracownik instytucji pyta petenta:
- A co syn umie i jakie ma wykształcenie?
Ojciec powiada, że nic, i że bez wykształcenia. W takim razie pracownik proponuje, że ma dla niego pracę jako pomocnik murarza - płatna 1500 zł za miesiąc.
Ojciec myśli i mówi:
- A coś innego? Bo za dużo by mu zostało na wódkę.
W takim razie pracownik proponuje:
- Pomocnik pomocnika murarza, trochę cięższa praca, ale 800 zł za miesiąc.
Ojciec myśli i mówi:
- Nie, jeszcze za dużo.
Na to pośrednik wstaje, nerwowo zamyka książki i podniesionym głosem mówi:
- Proszę pana, żeby zarabiać 500 zł, to trzeba studia skończyć! |
|
5.54 |
|
Ronnie |
- Jechał pan z prędkością 100 km/h. Nie przyszło panu do głowy, że może się pan zderzyć z innym samochodem?
- Z innym? Na chodniku? |
|
6.08 |
|
|