Ronnie |
- Co dostaniesz od ¿ony na gwiazdkê?
- Chyba jakiego¶ faceta. Widzia³em go wczoraj w szafie. |
|
5.32 |
|
Ronnie |
W nocy przera¿ona ¿ona wrzeszczy do zaspanego mê¿a:
- W kuchni piszczy mysz!
- I co? Mam j± naoliwiæ? |
|
5.52 |
|
Ronnie |
Tomek wyszed³ z tat± na spacer. Nagle k³ania siê jakiemu¶ obcemu mê¿czy¼nie.
- Kto to jest? - pyta zdumiony ojciec.
- To pan z zak³adu oczyszczania. Zawsze jak wychodzisz do pracy, dzwoni do mamy i pyta siê czy teren jest ju¿ czysty. |
|
5.28 |
|
Ronnie |
- Robi³am dzisiaj zakupy i zabrak³o mi pieniêdzy - mówi ¿ona do mê¿a. Wst±pi³am wiêc do Twojego biura. W Twoim pokoju nie by³o nikogo, wziê³am Ci z marynarki trzysta z³otych. Nie gniewasz siê?
- Ale¿ sk±d kochanie. Tym bardziej, ¿e dzisiaj poszed³em do pracy w swetrze. |
|
5.45 |
|
Ronnie |
Facet wraca z lotniska taksówk± i mówi do kierowcy:
- Panie, moja stara pewnie le¿y teraz z gachem. Tu jest stówa, chod¼ pan na górê, bêdziesz ¶wiadkiem.
Auto zaje¿d¿a pod dom i obaj mê¿czy¼ni id± do sypialni. Tam, pod kocem, le¿y piêkna kobieta. M±¿ podbiega do ³ózka, ¶ci±ga koc i miêdzy nogami kobiety widzi skulonego gacha.
- Mam was! - wrzeszczy facet, wyci±ga pistolet i przystawia go do g³owy nieszczê¶nika.
- Nie zabijaj go! - mówi ¿ona. On daje mi kupê kasy. Pamiêtasz nasze nowe auto? To on zap³aci³. Pamiêtasz now± wannê i dywan? To te¿ on. Nasz nowy jacht to tak¿e za jego pieni±dze...
Facet ogl±da siê na taksówkarza i pyta:
- Co by pan zrobi³ na moim miejscu?
- Ja - mówi szofer - naci±gn±³bym na faceta koc, bo siê jeszcze przeziêbi. |
|
5.57 |
|
Ronnie |
- Chcia³abym kupiæ dla mê¿a jakie¶ stylowe krzes³o.
- Ludwik?
- Nie, Czes³aw. |
|
5.07 |
|
Ronnie |
- Do widzenia kochanie... Szczê¶liwej podró¿y.
- I wracaj szybko - dodaje synek.
- Cicho b±d¼! - strofuje go ojciec.
|
|
5.12 |
|
Ronnie |
Kowalska opowiada córce ze wzruszeniem:
- Twój ojciec kocha³ klêczeæ u mych stóp...
- Co? Ja?! W ¿yciu! - s³ychaæ z kuchni.
- Nie wtr±caj siê - odkrzykuje ¿ona, chyba wyra¼nie mówiê, ¿e Jej ojciec. |
|
5.50 |
|
Ronnie |
Moj± ¿onê podnieca uprawianie seksu w takich miejscach, w których grozi przy³apanie. I przyznajê - kilka razy j± przy³apa³em. |
|
5.30 |
|
virgusia85 |
M±¿ objuczony baga¿ami wchodzi na peron i syczy do id±cej obok ¿ony:
- Mog³a¶ jeszcze zabraæ pianino!
- Nie ¿artuj g³upio! - karci go ¿ona.
- Nie ¿artujê - odpowiada m±¿. Teraz mi siê przypomnia³o, ¿e na pianinie zosta³y nasze bilety. |
|
5.37 |
|
virgusia85 |
Zamê¿na kobieta przyjmuje kochanka. Nagle do drzwi puka m±¿. Ona nie traci g³owy i wybiega do niego z wiadrem ¶mieci.
- Kochany - zaczyna przymilnie. Póki siê nie rozebra³e¶, proszê Ciê, wynie¶ ¶mieci.
W czasie gdy m±¿ zajmuje siê ¶mieciami, kochanek wychodzi niezauwa¿ony i my¶li:
- Co za sprytna, inteligentna kobieta...
Kochanek staje na progu swego mieszkania, dzwoni... Otwiera mu ¿ona z kub³em ¶mieci w rêkach.
- Kochany - zaczyna przymilnie. Póki siê nie rozebra³e¶, proszê Ciê, wynie¶ ¶mieci.
M±¿ niesie ¶mieci na ¶mietnik i my¶li:
- Co za leniwe babsko! Siedzi ca³y dzieñ w domu i nawet ¶mieci nie wyniesie. |
|
5.72 |
|
McDeuty |
¯ona do mê¿a:
- Kochanie, od dzisiaj gotujesz, sprz±tasz, zajmujesz siê dzieckiem - koniec tych tandetnych meczy Extraklasy, filmów w TV, spotkañ z kolegami, bilarda i tym podobnych b³azeñskich rozrywek...
Przerywa spogl±daj±c zdziwiona na ma³¿onka, który zacz±³ zak³adaæ buty i kierowaæ siê w kierunku wyj¶cia:
- ... a TY dok±d? Jeszcze nie skoñczy³am!
- Idê do apteki.
- Po co?
- Po Stoperan, bo chyba Ciê posra³o. |
|
5.85 |
|
virgusia85 |
Sêdzia pyta ma³¿onków:
- Wiêc chce siê pan rozwie¶æ?
- Tak.
- Pani te¿?
- Tak.
- I proszê! A pañstwo twierdz±, ¿e siê nigdy ze sob± nie zgadzaj±. |
|
5.50 |
|
Mazienka11 |
Dzwoni telefon:
- Dzieñ dobry, czy mogê z Jola?
- Niestety ma³¿onki nie ma w domu.
- To wiem, jest u mnie - pytam, czy mogê. |
|
6.10 |
|
virgusia85 |
M³ody ¿onko¶ wybiera siê na saksy do Irlandii. W przeddzieñ wyjazdu prosi przyjaciela:
- Gdyby¶ siê dowiedzia³, ¿e ¿ona mnie zdradzi³a, to wyrwij z p³otu sztachetê. Po powrocie chcê wiedzieæ, ile razy przyprawi³a mi rogi. M³ody ¿onko¶ wraca z Irlandii, patrzy, w p³ocie brakuje jednej sztachetki.
- No - my¶li sobie - ten jeden raz mogê jej wybaczyæ.
Wchodzi do domu, a ¿ona rzuca mu siê z p³aczem na szyjê.
- Dobrze, ¿e ju¿ jeste¶! - szlocha.
- Ci miejscowi chuligani to mi trzy razy p³ot rozebrali! Sztachetka po sztachetce. |
|
5.80 |
|
|
virgusia85 |
¯ona telefonuje do przyjaciela mê¿a:
- Jest u Ciebie mój stary?
- Jest ju¿ trzeci dzieñ.
- To chyba domy¶lasz siê, po co dzwoniê?
- Jasne! ¦mieci trzeba wynie¶æ. |
|
5.24 |
|
virgusia85 |
W ma³¿eñskiej sypialni m±¿ k³adzie siê do ³ózka, patrzy na u¶miechniêt± ¿onê i pyta zdziwiony:
- Przepraszam Ciê, ale jak mo¿esz byæ taka spokojna po tym, co Ci powiedzia³em?
- A, bo dla relaksu wyczy¶ci³am sobie muszlê klozetow±.
- Muszlê? Dla relaksu?
- Tak. Twoj± szczoteczk± do zêbów. |
|
5.42 |
|
virgusia85 |
¯ona do mê¿a:
- Kochanie, wyje¿d¿am na tydzieñ do mamusi. Czy mogê co¶ dla Ciebie zrobiæ?
- Nie dziêki, to mi w zupe³no¶ci wystarczy. |
|
5.45 |
|
...TYSIA... |
- Adasiu, zachowujesz siê skandalicznie! - krzyczy ¿ona. Uwa¿asz mnie za s³u¿±c±, czy co?
- Ale¿ sk±d kochanie. S³u¿±c± mo¿na wymieniæ. |
|
5.37 |
|
buuziaczek |
Stare ma³¿eñstwo przychodzi do lekarza i mówi:
- Niech nam pan przepisze co¶ na odm³odnienie.
Lekarz dla ¶miechu daje im co¶ na przeczyszczenie. Uradowani wracaj± do domu. Po dwóch dniach przychodz± znowu. Lekarz rozbawiony pyta siê o rezultat. Babcia zachwycona odpowiada:
- Wspaniale, ja skoczy³am do kibla jak 18-latka, a dziadek zesra³ siê w majtki ja niemowlê!
|
|
6.22 |
|
spalek |
¯ona do mê¿a:
- Wiesz? Dzisiaj mi siê poszczê¶ci³o. Idê obok zsypu na ¶mieci, patrzê a tam para pantofelków stoi. A jakie piêkne! Przymierzam - mój rozmiar.
- Taaa... Poszczê¶ci³o Ci siê.
Po paru dniach ¿ona znowu mówi:
- S³uchaj, idê do domu, a u nas na podje¼dzie, na ¿ywop³ocie, futro z norek wisi. Przymierzam - mój rozmiar!
M±¿ krêci g³ow± z podziwem:
- Szczê¶ciara z Ciebie.
- A ja, popatrz, nie wiem czemu, ale szczê¶cia nie mam. Wyobra¼ sobie, wk³adam wczoraj rêkê pod
poduszkê, wyci±gam bokserki, przymierzam - i k***a nie mój rozmiar! |
|
5.98 |
|
Mazienka11 |
Przychodzi facet do dentysty i pyta:
- Ile bêdzie kosztowa³o wyrwanie zêba m±dro¶ci?
- 200 z³otych.
- Hmm, za drogo.
- Mogê oszczêdziæ na znieczuleniu i wyrwaæ go za 150.
- Taniej nie mo¿na? To wci±¿ za du¿o.
- Za 50 z³otych mogê go wyrwaæ obcêgami. Co pan na to?
- A nie da siê jeszcze taniej?
- No có¿, za 10 z³ bez znieczulenia, obcêgami i w ramach praktyki mo¿e to zrobiæ student.
- Wspaniale. Proszê zapisaæ ¿onê na czwartek. |
|
6.40 |
|
virgusia85 |
¯ona do mê¿a:
- Tobie to siê wszystko kojarzy z seksem.
- Nieprawda - Ty nie.
|
|
5.75 |
|
monia01 |
¯ona ustali³a z mê¿em, ¿e je¿eli przyjdzie mu ochota, ¿eby siê z ni± kochaæ to delikatnie zapyta - Czy pralka dzia³a?
Pierwszego dnia m±¿ pyta:
- Czy pralka dzia³a?
- Nie, pralka zepsuta.
Nastêpnego dnia.
- Pralka dzia³a?
- Nie, dzi¶ te¿ nie dzia³a.
Trzeciego dnia:
- Pralka dzia³a?
- Nie, zepsuta.
No to siê stary wkurzy³, poszed³ do pokoju i siê zamkn±³.
Przychodzi ¿ona:
- Przepraszam. Pralka ju¿ dzia³a.
- Nie trzeba, zrobi³em pranie rêczne. |
|
5.76 |
|
monia01 |
Wieczorna rozmowa ma³¿eñstwa w ³o¿u:
- B±d¼ mi³y i powiedz mi przed snem co¶ czu³ego, na przyk³ad - kocham Ciê.
- Kocham Ciê.
- Powiedz jeszcze - Mój najdro¿szy skarbie.
- Mój najdro¿szy skarbie.
- I dodaj co¶ od siebie.
- Dobranoc. |
|
5.94 |
|
virgusia85 |
¯ona pyta mê¿a:
- Co by¶ zrobi³, gdyby¶ zasta³ mnie z mê¿czyzn± w ³ó¿ku?
- Wzi±³bym tê bia³± laskê – odpowiada m±¿ – i tak bym Ciê spra³, ¿e popamiêta³aby¶ do koñca ¿ycia.
- Jak± bia³± laskê? – pyta ¿ona.
- Jak to jak±? Przecie¿ ten facet musia³by byæ kompletnie ¶lepy, ¿eby siê za Ciebie zabraæ.
|
|
5.56 |
|
virgusia85 |
¯ona posz³a do lekarza z mê¿em. On czeka³ w poczekalni, a ona wesz³a do gabinetu. Gdy wysz³a po badaniach, do gabinetu wszed³ m±¿.
- Doktorze, co jest mojej ¿onie?
- No có¿... - odpar³ lekarz.
- Pañska ¿ona potrzebuje wiêcej seksu. Je¶li jej pan tego nie zapewni, to jej apatia szybko bêdzie siê pog³êbia³a i wkrótce umrze.
M±¿ ze smutn± min± wychodzi z gabinetu, a ¿ona:
- Co Ci powiedzia³ lekarz?
- ¯e wkrótce umrzesz. |
|
5.69 |
|
monia01 |
Jedzie m³ode ma³¿eñstwo samochodem. Przeje¿d¿aj± obok tirówek. ¯ona pyta:
- Kochanie, co tu robi± te panie i to tak ubrane?
- Robi± ludziom przyjemno¶ci za pieni±dze.
- A du¿o mo¿na na tym zarobiæ?
- Oj, bardzo du¿o, kochanie.
- To mo¿e i ja bym stanê³a? W koñcu dopiero co siê dorabiamy, auto na sp³acie, a czasy takie niepewne...
M±¿ unosi brwi ze zdziwienia:
- No, jak Ty nie masz nic przeciwko, to ja te¿ siê zgadzam.
- A co muszê zrobiæ? - pyta ¿ona.
- Stañ tu, ja stanê sto metrów dalej. Jak podjedzie klient to powiedz - stówa i rób co trzeba. W razie w±tpliwo¶ci mów, ¿e musisz porozmawiaæ z menad¿erem i przybiegnij do mnie.
- Ok.
¯ona staje, stoi 5 min. Zatrzymuje siê samochód. ¯ona podchodzi, a kierowca pyta:
- Ile?
- Stówa.
- Ale ja mam tylko siedem dych.
- Pan poczeka, muszê porozmawiaæ z menad¿erem.
¯ona biegnie do mê¿a i pyta:
- Józek, ale On mówi, ¿e ma tylko siedemdziesi±t. Zrobiæ to?
- Nie kochanie, nie mo¿emy od razu robiæ zni¿ek. Powiedz mu, ¿e za siedemdziesi±t to mu we¼miesz do rêki.
¯ona biegnie z powrotem i mówi, ¿e zrobi rêk± za siedem dych. Go¶æ siê zgadza, wyci±ga interes. Oczom ¿ony ukazuje siê instrument d³ugi a¿ do kolan klienta. ¯ona wytrzeszcza oczy i mówi:
- Muszê porozmawiaæ z menad¿erem.
Biegnie zdyszana do mê¿a i wo³a:
- Józek, nie b±d¼ ¶winia, po¿ycz Mu te trzy dychy! |
|
7.05 |
|
bodzio2302 |
¯ona pyta mê¿a:
- Czy wygl±dam piêknie?
- No.
Zadowolona ¿ona odchodzi, a m±¿ mówi do siebie:
- Ona chyba nie rozumie mojego angielskiego. |
|
5.69 |
|
karmen321 |
Przed ¶lubem:
Ona - Cia³ Janek.
On - No nareszcie, ju¿ tak d³ugo czekam.
Ona - Mo¿e chcesz ¿ebym posz³a?
On - Nie! Co Ci przysz³o do g³owy? Sama my¶l o tym jest dla mnie straszna!
Ona - Kochasz mnie?
On - Oczywi¶cie, o ka¿dej porze dnia i nocy.
Ona - Czy mnie kiedy¶ zdradzi³e¶?
On - Nie! Nigdy! Dlaczego pytasz?
Ona - Chcesz mnie poca³owaæ?
On - Tak, za ka¿dym razem i przy ka¿dej okazji.
Ona - Czy by¶ mnie kiedykolwiek uderzy³?
On - Zwariowa³a¶? Przecie¿ wiesz jaki jestem.
Ona - Czy mogê Ci zaufaæ?
On - Tak.
Ona - Kochanie.
Siedem lat po ¶lubie:
Czytajcie od do³u... |
|
6.57 |
|
|