Ravendalath |
- Synku, przynieś babci krem do ust.
- Tato, ale który?
- Ten z napisem "Kropelka". |
|
5.04 |
|
Ravendalath |
- Słuchaj stary, dzięki teściowej przestałem pić!
- Niemożliwe! Jak cię namówiła?
- Jak za dużo wypiłem, to widziałem ją potrójnie. |
|
5.02 |
|
Ravendalath |
W nocy kobieta z latarką wypada z krzykiem z lasu prosto na mężczyznę. Ten pyta:
- Co się stało?
- Byłam w lesie, usłyszałam hałas, świecę latarką i nagle ktoś krzyczał NIEDŹWIEDŹ, to zaczęłam uciekać.
- Proszę pani, tutaj nie ma niedźwiedzi, chodźmy zobaczyć.
Wracają to lasu, świecą po krzakach i nagle słyszą:
- Nie świeć! Sram. |
|
5.01 |
|
Ravendalath |
Rozmawiają dwie koleżanki:
- Pamiętasz jaka była moda 10 lat temu?
- Nie, ale jak patrzę na ciebie to sobie przypominam. |
|
5.03 |
|
Ravendalath |
2 Polaków podchodzi do Niemca i się go pyta:
- Cześć, podwieziesz nas?
- Was?
- No nas
- Warum?
- Wrum wrum nas do domu |
|
5.02 |
|
Ravendalath |
Siedzi mąż przy żonie i pyta się:
- Ciekawe dlaczego mam ksywę dżin. Może dlatego że wszystko potrafię?
- Nie, to dlatego że jak ktoś odkręca butelkę to od razu się pojawiasz. |
|
5.03 |
|
Ravendalath |
Jakub Surowiec |
|
0.02 |
|
eeee |
Lekarz do pacjenta:
- Wyniki się potwierdziły. Jest pan bezpłodny.
- O rety, jak ja się teraz wytłumaczę żonie, że nasze dzieci nie są moje! |
|
5.01 |
|
eeee |
Chruszczów razem z kilkoma towarzyszami wybrał się do galerii sztuki.
Nagle Chruszczow zaczyna krzyczeć:
- To ma być obraz?! To jest patelnia z uszami, czemu To tu wisi!
Uspokaja go jeden z towarzyszy:
- Towarzyszu Chruszczow, to jest lustro. |
|
5.01 |
|
eeee |
- Jasiu, zadzwoń do babci i złóż jej życzenia.
- Mamo, ale ja nie wiem co powiedzieć.
- Zadzwoń i powiedz jej coś ciepłego
- Halo, babciu. Kaloryfer |
|
5.00 |
|
eeee |
Surowiec |
|
4.99 |
|
justynajonak |
Mama pyta Jasia : Co jesz?
Jasiu odpowiada : Mięsko, Mamo
Mama pyta : Skąd?
Odpowiada Jasiu : Samo przypełzło. |
|
5.03 |
|
Hepulka |
Była noc. Księżyc i cisza. On i Ona. On powiedział:
- Tak?
Ona powiedziała:
- Nie.
Minęły lata. I znów noc, księżyc i cisza. On i Ona. Ona powiedziała:
- Tak?
On powiedział:
- Tak.
Ale lata już były nie te.
Wypijmy za to, byśmy wszystko w życiu robili w porę!
|
|
5.10 |
|
Hepulka |
Mąż wraca do domu o 4 rano,a żona wymownie pokazuje mu zegarek.
- Kobieto jak mój ojciec wracał do domu to mama pokazywała mu kalendarz!
|
|
5.10 |
|
Hepulka |
O trzeciej w nocy ŻONA po cichutku wymknęła się z małżeńskiego łoża do sąsiedniego pokoju.
Klawiaturą rozbiła 19-calowy monitor, wszystkie płyty CD porysowała i podeptała.
Obudowę komputera i pendrivy wyrzuciła przez okno, a drukarkę utopiła w wannie.
Potem wróciła do sypialni, do ciepłej pościeli i przytuliła się z miłością do boku
swego nic nie podejrzewającego, śpiącego męża. Była przeświadczona ,
że już teraz cały swój wolny czas będzie przeznaczał na ich miłość.
Zasnęła. Do końca życia pozostały jej jeszcze niecałe cztery godziny... |
|
5.11 |
|
|
Hepulka |
Wiersz
Słońce w górze zapie.dala,
Żaba w wodzie dupę moczy,
Ku.wa, co za dzień uroczy…!!!?
Analiza wiersza
Wiersz jednozwrotkowy, trzywersowy z rymem sylabowym, z równomiernie rozłożonym akcentem.
Podmiot liryczny wyraża swoje głębokie zadowolenie z otaczającego go świata,
przepełnia go kwitnący stoicyzm i szczęście, które człowiekowi żyjącemu we współczesnym zamęcie,
może dać tylko otaczająca go przyroda.
Dla podmiotu lirycznego nawet zanurzona w błękicie wody część żaby jest pretekstem do euforii.
Szybko poruszające się słońce sugeruje wczesne lato, kiedy świat zwierzęcy budzi się z otchłani zimy.
Puenta liryku jest jednoznaczna i łatwo odczytywalna,
oddaje doskonale szybkość i złożoność ruchu słońca, które przecież nie jest istotą ludzką.
Uwagę zwraca użycie wulgaryzmów, których znajomość świadczy o ludowych korzeniach poety
i głębokiej więzi ze społeczeństwem.
W moim rozumieniu autor chciał się tym utworem odwdzięczyć środowisku, w którym wyrósł,
za poświecenie i trud włożony w zapewnienie mu należytego wykształcenia.
Szkoda, że tak mało w dzisiejszej poezji wierszy o tak pogodnym nastroju! |
|
5.11 |
|
Hepulka |
Pewien facet chciał przenocować w hotelu, ale wszystkie pokoje były zajęte.
– Może ma pan jednak jakiś wolny pokój, albo chociaż jakieś łóżko?
Mogę spać gdziekolwiek – poprosił recepcjonistę.
– No cóż, mam dwuosobowy pokój w którym mieszka tylko jeden facet
i prawdopodobnie byłby zadowolony ze współlokatora, bo to obniżyłoby mu koszty.
Ale prawdę mówiąc on chrapie tak głośno, że skarżą się na niego lokatorzy sąsiednich pokoi,
tak więc nie wiem, czy będzie pan zainteresowany.
– Nie ma sprawy, wezmę ten pokój.
Następnego ranka recepcjonista pyta faceta:
– Jak się panu spało?
– Lepiej niż kiedykolwiek.
– A co z chrapaniem – nie przeszkadzało panu?
– Nie, natychmiast go uciszyłem.
– W jaki sposób?
– Już był w łóżku chrapiąc, kiedy wszedłem do pokoju.
Przechodząc pocałowałem go w policzek i powiedziałem „Dobranoc, przystojniaku!”,
a on nie zmrużył oka całą noc mnie obserwując! |
|
5.11 |
|
Hepulka |
Położna wychodzi do oczekującego ojca z trójką noworodków na rękach:
– Nie przeraził się pan, że ich tyle?
– Nie.
– No to niech pan je trzyma, ja lecę po resztę...
|
|
5.20 |
|
Hepulka |
Kolega pyta się kolegi:
- Dlaczego masz takie powodzenie u kobiet ?
- Bo jestem mądry.
- A dlaczego się nie ożeniłeś ?
- No... bo jestem mądry.
|
|
5.12 |
|
Hepulka |
Był sobie facet bardzo brzydki, ale uczciwy.
Żył bardzo bogobojnie, ale cierpiał z powodu brzydoty.
Kiedy był już w średnim wieku, nagle wpadł na pomysł, żeby zrobić sobie operację plastyczną.
Wszystko załatwił, poszedł do szpitala, operacja się odbyła.
Efekt przeszedł jego oczekiwania. Facet był bardzo szczęśliwy, wierzył, że zmieni się jego życie.
Kiedy wychodził ze szpitala, nie zauważył ciężarówki, wpadł pod nią i się zabił.
Poszedł do nieba. Przy pierwszej okazji spotkał się z Panem Bogiem i mówi:
– Panie Boże, dlaczego mi to zrobiłeś?
Przecież całe życie postępowałem według Twoich przykazań, a teraz kiedy moje życie mogło się odmienić,
to Ty zrobiłeś mi takie świństwo! Dlaczego?
Pan Bóg na to:
– Słuchaj stary, ja ci powiem prawdę. Bo ja cię nie poznałem... |
|
5.11 |
|
Hepulka |
Kolega mówi do kolegi:
– Tyle się złego naczytałem na temat alkoholu.
Wreszcie sobie powiedziałem: Dość! Czas raz na zawsze z tym skończyć!
– Z piciem?
– Nie, z czytaniem. |
|
5.12 |
|
Hepulka |
Wraca chłop do domu, a tu żona przed nim pada na kolana,
rozpina mu rozporek i ochoczo bierze się do roboty.
Kiedy doszedł, mówi do żony:
– Nie wiedziałem, że tak ci się będę podobał, jak zgolę wąsy.
– O ku.wa, to Ty??!!
|
|
5.11 |
|
Hepulka |
- Skąd u ciebie tyle pudełek po pizzy ?
- Bo przeszedłem na dietę pudełkową... |
|
5.13 |
|
Hepulka |
Żona mówi do męża:
- Popatrz co trzymam w rękach?
To są majtusie figlusie-stringusie, kupiłam je dla Ciebie!
- Dla mnie ? Przecież się w nie nie zmieszczę...
|
|
5.12 |
|
Hepulka |
– Mamo, jak poznałaś tatusia?
– Dzięki nowoczesnej technologii.
– Przez Internet?
– Nie kochanie dzięki testom DNA. |
|
5.13 |
|
Hepulka |
Żona do męża wracającego z pracy:
– To nawet mi buzi nie dasz?!
– Kobieto, po dwóch latach małżeństwa, jeszcze ci orgie w głowie ?... |
|
5.16 |
|
Hepulka |
Jeśli drogę przebiegnie ci czarna babcia, czarna wnuczka, czarny Mruczek,
czarna Kicia, czarna kurka, czarna gąska, czarny bociek, czarna żabka,
a na ostatku kawka, też czarna, to znaczy, że dziadek
zamiast rzepki wyciągnął kabel wysokiego napięcia...
|
|
5.22 |
|
Hepulka |
Do lekarza przychodzi kobieta. W poczekalni zastaje mężczyznę.
– Czy pan jest ostatni? – Zagaduje.
– Nie proszę pani, taki ostatni to ja nie jestem! Widziałem gorszych!
– Ale czeka pan w kolejce?
– Nie, proszę pani, w poczekalni….
– Pytam, czy stoi pan na końcu.
– Skąd pani to przyszło do głowy? Stoję na nogach!
– Cham! – Woła zdenerwowana kobieta. – Niech mnie pan w d.pę pocałuje!
– Proszę pa... – Wzdycha mężczyzna.
Ja tu przyszedłem po receptę dla żony, a nie żeby się z panią pieścić...
|
|
5.18 |
|
Hepulka |
Sąsiad dzwoni do sąsiada:
– Wybacz Marian, że tak późno dzwonię.
Żony długo nie ma. Nie poszła do ciebie przypadkiem?
– Czekaj, zaraz zapytam... Zosiu, przyszłaś do mnie przypadkiem, czy specjalnie? |
|
5.14 |
|
Hepulka |
Żona zwierza się przyjaciółce:
– Chcę się rozwieść.
– Co się stało?!
– Mąż mnie traktuje jak psa!
– Bije cię?
– Nie. Chce, żebym mu była wierna…
|
|
5.12 |
|
|