AnEtA |
Idzie baca do sklepu mięsnego i pyta:
- Cy jest kiełbasa?
- Jest. Beskidzka.
- Bez cego? |
|
8.55 |
|
AnEtA |
Wraca gaździna pociągiem z jarmarku i pyta siedzącego z nią w przedziale pasażera:
- Proszę pana, czy w Zimnej Wodzie staje?
- Mnie nie. |
|
5.35 |
|
AnEtA |
Siedzi góral na kamieniu i myśli. Podchodzi turysta i pyta:
- Co tak myślicie?
- Waham się.
- Czemu się wahacie?
- Wczoraj z żoną byliśmy na weselu. Mnie pobili, a żonę zgwałcili.
- No i?
- Dzisiaj zaprosili nas na poprawiny. Żona idzie, a ja się waham. |
|
7.88 |
|
Iskierniak |
Siedzi w autobusie młody chłopak. Obok widzi stojącą kobietę w ciąży, więc kulturalnie postanowił ustąpić jej miejsca. Nagle na siedzenie z którego wstał wryła się starsza pani. Chłopak do niej mówi:
- Przepraszam, ale ja ustąpiłem miejsca tej pani - wskazuje na ciężarną pasażerkę.
- Nie wiem jak u was w dżungli, ale tu w Polsce, miejsca ustępuje się starszym - rzekła kobieta rozsiadając się w fotelu.
Chłopakowi nieco puściły nerwy, po czym powiedział do starszej pani:
- Nie wiem jak u was w Polsce, ale u nas w dżungli, takie stare ku**y się zjada! |
|
6.01 |
|
bestyaro |
Jasiu pyta tatę jaka jest różnica między praktycznie, a teoretycznie. Tata mówi:
- Idź zapytaj siostrę, czy się puści za 1mln złotych.
Jasiu poszedł się zapytać, siostra powiedziała, że tak.
- Teraz idź zapytaj o to samo mamę. Mama też potwierdziła.
Jasiu wraca do taty i pyta, po co to wszystko.
Tata na to:
- Widzisz synku, teoretycznie mamy 2 mln, a praktycznie dwie ku**y w domu. |
|
8.65 |
|
Polika |
Przychodzi Jasiu do domu i mówi:
- Mamo mamo koledzy się ze mnie śmieją, że mam duże okulary.
Mama odpowiada:
- Jasiu, to nieprawda. Odłóż okulary w korytarzy i chodź na obiad.
Przychodzi tata do domu i mówi:
- Kto ten rower zostawił w korytarzu? |
|
5.99 |
|
AsiaJ96 |
Przychodzi żaba do lekarza. Lekarz pyta:
- Co pani dolega?
- Nie kumam. |
|
5.34 |
|
Polika |
Przychodzi baba do lekarza:
- Dzień dobry.
- Dzień dobry, coś dawno pani u mnie nie była - mówi lekarz.
- Tak, bo chorowałam. |
|
5.96 |
|
arek-kulinski |
Jasio jeździ rowerkiem wokół kościoła. Proboszcz się pyta:
- Czemu nie jesteś na mszy świętej?
- Bo mama mi nie kazała.
- To idź na mszę, a Duch Święty popilnuje Twój rower.
Jasio poszedł do kościoła.
- Przeżegnaj się.
- W imię Ojca i Syna Amen.
- A gdzie Ducha Świętego?
- Pilnuje rowerka. |
|
6.17 |
|
Misiek |
Dlaczego blondynka nigdy nie powinna pełnić funkcji prezydenta?
- Bo gdyby złamała sobie paznokieć, ogłosiłaby żałobę narodową. |
|
5.33 |
|
Korsarz |
Komisja wojskowa:
- Zawód ojca?
- Ojciec nie żyje.
- Ale kim był?
- Gruźlikiem.
- Ale co robił?
- Kaszlał.
Zdenerwowana już komisja:
- Panie, przecież z tego nie da się żyć!
- Przecież ku**a mówię, że nie żyje. |
|
6.78 |
|
Piechu |
W kinie trwa seans filmowy. Ciemno. Nagle rozlega sie oburzony męski głos:
- Panie, weź pan stąd tą rękę! To nie spódnica, tylko sutanna! |
|
5.78 |
|
Piechu |
Telefon:
- Halo, czy to Marek?
- Nie, tu nie mieszka żaden Marek.
Za chwilę kolejny telefon:
- Halo, Marek?
- Tu nie mieszka żaden Marek!
Znów telefon:
- Halo, jestem Marek. Były do mnie jakieś telefony? |
|
6.17 |
|
Piechu |
W tramwaju do grupy skinów podchodzi kanar:
- Bilety do kontroli.
- Spadaj! - krzyczą skini.
Kontroler rezygnuje i podchodzi do starszego pana:
- Proszę o bilet do kontroli.
- Nie słyszał pan, co koledzy powiedzieli? |
|
5.75 |
|
Piechu |
- Nie mogę odzwyczaić się od palenia papierosów.
- A próbowałeś gumy do żucia?
- Próbowałem.
- I co?
- Nie pali się. |
|
5.47 |
|
|
Piechu |
Zorganizowano zawody w wbijaniu gwoździa w deskę za pomocą głowy. Do rywalizacji stanęło trzech zawodników: Polak, Rusek i Niemiec.
Pierwszy zaczyna Niemiec. Uderza raz... dwa... trzy... - gwóźdź wbity. Drugi Polak: ... raz... dwa... - wbity. Ostatni podchodzi do deski zawodnik radziecki: Raz... - wbity.
Następuje ogłoszenie wyników:
- Niemiec zajmuje drugie miejsce, Polak pierwsze, natomiast Rosjanin zostaje zdyskwalifikowany za wbicie gwoździa złą stroną.
|
|
6.64 |
|
Piechu |
Jadącego na wózku beznogiego spotyka młody facet i pyta:
- Kupisz pan tenisówki?
- No coś pan, nie widzisz, że nie mam nóg?
Zasmuconego beznogiego spotyka znajomy i pyta:
- Dlaczego jesteś taki przygnębiony?
- A... jakiś facet naigrywał się ze mnie i proponował tenisówki.
- Ja to bym takiego na Twoim miejscu w dupę kopnął.
Jeszcze bardziej zasmucony beznogi spotyka następnego kumpla.
- Coś taki zasmucony?
- A wiesz... jeden proponuje mi trampki, drugi każe kopnąć go w dupę... jak tu nie być smutnym?
- Nie martw sie stary i strzel sobie kielonka, to Cię postawi na nogi. |
|
8.83 |
|
arek-kulinski |
Blondyna leci pierwszy raz samolotem. Dosiada się do brunetki i mówi taka podniecona:
- Niech pani zobaczy, ci ludzie są tacy mali, jak mrówki.
- Proszę pani, jeszcze nie wystartowaliśmy, to są mrówki. |
|
6.79 |
|
agnieszka14 |
Jaś wraca z zakrwawionym nosem.
- Co Ci się stało?
- To przez tego magika w cyrku, który wyciągnął mi złotą monetę z nosa.
- I zostawił Cię w takim stanie?
- Nie, to koledzy szukali potem następnych monet.
|
|
6.24 |
|
zenon1 |
Dlaczego w Wąchocku nie jeżdżą tramwaje?
- Bo jak dostali pierwszy tramwaj, to go obcałowali ze szczęścia i zerdzewiał. |
|
4.90 |
|
zenon1 |
Jak ludzie w Wąchocku popełniają samobójstwa?
- Kładą się na tory i umierają z głodu. |
|
5.23 |
|
stypa |
Dzwonek do drzwi:
- Kto tam ?
- Ja do wodomierza...
- Tu taki nie mieszka. |
|
5.03 |
|
bon_nczek |
Przychodzi baba do lekarza i nie wiadomo dlaczego wchodzi mu pod stolik... A lekarz:
- Oj długo pani nie pociągnie.
- Dlaczego?
Lekarz:
- Bo zaraz wychodzę. |
|
6.08 |
|
iwciamy |
Dlaczego niektóre kobiety nie noszą biżuterii, futer i nie jeżdżą luksusowymi samochodami?
- Bo wyszły za mąż z miłości. |
|
5.53 |
|
iwciamy |
W pracy:
- Pożycz mi sto złotych.
- Wiesz, że długi niszczą przyjaźń? A jest ona chyba warta więcej niż sto złotych?
- Masz rację, pożycz mi więc dwieście. |
|
5.97 |
|
iwciamy |
- Wyobraź sobie, wczoraj w cyrku byłem świadkiem, jak lew pożarł swego pogromcę! Co za straszny dramat!
- Rozumiem, kazano dopłacić wam za ten nadprogramowy numer?
- Ależ nie...
- To gdzie ten dramat? |
|
6.14 |
|
iwciamy |
- Co to jest samolot? - pyta mały ludożerca swego ojca.
- To takie coś jak konserwa, z wierzchu blacha, a w środku pyszne jedzonko. |
|
5.68 |
|
iwciamy |
Jasiu do mamy:
- Nie chcę iść do szkoły!
- Synku, musisz.
- Nie chcę. Dzieci mnie nie lubią, nauczyciele mnie nie lubią.
- Co zrobić... W końcu jesteś dyrektorem. |
|
5.69 |
|
iwciamy |
- Mamusiu, to jajeczko jest jakieś dziwne.
- Jedz, nie marudź.
- A dzióbek też mam zjeść? |
|
6.42 |
|
iwciamy |
Oprych zaczepia Jasia na ulicy i mówi:
- Te, mały. Masz pięćdziesiąt złotych?
- A ma pan wydać z dwustu? |
|
7.20 |
|
|