Ronnie |
- Chcê rozmawiaæ z dyrektorem!
- Dyrektora nie ma.
- Przecie¿ przed chwil± widzia³em go w oknie!
- Dyrektor te¿ pana widzia³. |
|
5.24 |
|
puchatek |
Spotykaj± siê na golfie prezesi dwóch firm. Jeden pyta:
- S³uchaj, Ty tym swoim, to co¶ p³acisz?
- Nie. Od trzech miesiêcy nic im nie p³aci³em.
- I przychodz±?
- No, przychodz± ca³y czas.
- Dziwne. To tak jak u mnie. A mo¿e by zacz±æ braæ od nich pieni±dze za wej¶cia? |
|
5.24 |
|
Hepulka |
Do gabinetu dyrektora wpada bez pukania jego podw³adny.
Wylewa dyrektorowi kawê na koszulê, pokazuje mu jêzyk, puszcza b±ka i wygarnia wszystko.
W tym samym momencie do gabinetu wpadaj± koledzy.
- Marian, Marian! To by³ ¿art, wcale nie wygra³e¶ w totka! |
|
5.24 |
|
Hepulka |
- A co tam s³ychaæ u pani syna? Podobno wyjecha³ za granicê?
- Tak, tak, siedzi w Anglii. Jaki¶ czas temu otworzy³ sklep jubilerski.
- Ooo sklep jubilerski powiada Pani. Pomimo Brexitu? No no. Zdolny ch³opak! Jak mu siê to uda³o?
- A zwyczajnie..., ³omem. Dlatego teraz siedzi. |
|
5.24 |
|
Hepulka |
Pod numer sekstelefonu dzwoni facet i s³yszy:
- Zrobiê co zechcesz. Spe³niê ka¿de Twoje ¿yczenie.
- Ka¿de? - pyta.
- Tak, ka¿de.
Na to facet:
- To oddzwoñ do mnie.
|
|
5.24 |
|
Ronnie |
Majster hydraulik z pomocnikami rozpoczynaj± naprawê szamba. Majster wskakuje do ¶rodka i zanurza siê w nim. Po pewnym czasie wynurza siê i mówi:
- Podaj klucz 20-kê.
Daje nura, po chwili wynurza siê znowu i mówi:
- Podajcie "¿abkê".
Wreszcie koñczy robotê, wychodzi z szamba i mówi do pomocników:
- Ch³opcy uczcie siê, bo inaczej ca³e ¿ycie bêdziecie klucze podawaæ. |
|
5.23 |
|
Hepulka |
Zima, Alpy, stok. Facet rusza z góry, odbija siê kijkami i jedzie na bombê.
Nagle podskakuje na muldzie, obraca go, leci, kozio³kuje, w tumanie ¶niegu.
Wali w drzewo ...
Kijki w jedn±, narty w drug±, go¶æ rozwalony, zêby wybite, krew z nosa, nogi poskrêcane w dziwny sposób.
Otwiera nieprzytomne oczy, wci±ga górskie powietrze i mówi:
- I tak lepiej ni¿ w pracy! |
|
5.23 |
|
realnylukasz |
Biznesmen t³umaczy swojej ¿onie najnowszy interes:
- Podpisujemy umowê na trzy lata. On daje pieni±dze ja do¶wiadczenie.
- No, a co bêdzie za trzy lata?
- On bêdzie mia³ do¶wiadczenie a ja pieni±dze. |
|
5.22 |
|
Ronnie |
Przyszed³ Gustlik na szychtê w kopalni, wzi±³ ³opatê z narzêdziowni i poszed³ pracowaæ. Na koniec dniówki nie chcia³o mu siê odnie¶æ ³opaty, wiêc napisa³ na niej kred±:
- Jorgu¶, we¼ ta ³opata bo jo se zapomnio³.
Na drugi dzieñ przychodzi, ³opata dalej stoi, a na niej pisze:
- Gustlik wybocz, ale jo jej nie widzio³. |
|
5.22 |
|
Ronnie |
Szef wróci³ z lunchu w bardzo dobrym humorze i zwo³a³ wszystkich pracowników, by wys³uchali kilku dowcipów, które us³ysza³. Wszyscy ¶miali siê do rozpuku, oprócz jednej dziewczyny.
- O co chodzi? - przyczepi³ siê szef. Nie masz poczucia humoru?
- Nie muszê siê ¶miaæ - odpowiedzia³a dziewczyna. Odchodzê w pi±tek. |
|
5.22 |
|
Ronnie |
Przyszed³ nowy pracownik do firmy, szef siê go pyta:
- Jak siê nazywasz? Nigdy nie mówiê do pracowników po imieniu.
- Nazywam siê Jerzy Kochany.
- Dobra Jurek, mamy co¶ do zrobienia. |
|
5.22 |
|
puchatek |
Facet skar¿y siê lekarzowi:
- Panie doktorze, jak tylko zaczynam pracê, to zaraz zasypiam.
- A gdzie Pan pracuje?
- W punkcie skupu.
- A co Pan tam robi?
- Liczê barany. |
|
5.22 |
|
Hepulka |
Szef pyta sekretarki:
- Czy wys³a³a pani fax do Kowalskiego?
- Tak wys³a³am.
- To niech wy¶le pani jeszcze do Nowackiego.
- Ale szefie, my nie mamy ju¿ wiêcej faxów. |
|
5.22 |
|
Hepulka |
- We¼miecie jeszcze stare barach³o? - kobitka w starej podomce,
z nawiniêtymi lokami, maseczk± na twarzy i workiem ¶mieci w rêce krzyczy z ganku za odje¿d¿aj±cymi ¶mieciarzami.
- Dobra, wskakuj pani! - odpowiadaj± ¶mieciarze. |
|
5.22 |
|
Hepulka |
W pewnej stacji meteorologicznej, z dala od ludzkich osiedli,
samotny pracownik notowa³ codziennie m.in. ilo¶æ opadów atmosferycznych.
Pewnego dnia pomyli³ siê przy wpisywaniu danych do komputera i zamiast osiem cm deszczu wpisa³ osiem m.
Komputer d³u¿ej ni¿ zwykle przetwarza³ te dane, ale okaza³o siê, ¿e programator przygotowa³ go i na tak± ewentualno¶æ.
Meteorolog przeczyta³ ju¿ po chwili nastêpuj±ce polecenie:
”Zbudujesz ³ód¼. Jej d³ugo¶æ ma wynosiæ trzysta ³okci, a jej wysoko¶æ i szeroko¶æ trzydzie¶ci.
Zabierzesz na ni± po parze zwierz±t z ka¿dego gatunku ...”
|
|
5.22 |
|
|
Hepulka |
Mam atrakcyjn± i pe³n± wyzwañ pracê. Obecnie szukam dobrze p³atnej. |
|
5.22 |
|
Hepulka |
Co to znaczy urlop?
- Urlop to kilkana¶cie dni w roku, kiedy przestaje siê robiæ to, co ka¿e szef, a zaczyna siê robiæ to, co ka¿e ¿ona. |
|
5.22 |
|
Hepulka |
- Nie wiem, jak to robisz – mówi biznesmen do biznesmena – ale zauwa¿y³em,
¿e chocia¿ zaczynacie pracê o 8.00, pracownicy przychodz± du¿o wcze¶niej.
- To proste! Mam 30 pracowników, a kaza³em zrobiæ parking na 15 samochodów.
|
|
5.21 |
|
Hepulka |
Pewna aktorka opowiada kole¿ance o niedawnym obiedzie ze znanym re¿yserem:
- Pokaza³ mi scenariusz. Wiesz, g³ówna rola jakby dla mnie stworzona.
Potem poszli¶my do niego, ¿eby omówiæ zamys³ filmu.
I w trakcie rozmowy ten bydlak mówi mi,
¿e widzi mnie w roli pokojówki, która na ekranie nie mówi ani s³owa!
- No i co? - pyta kole¿anka.
- No wiesz, roze¶mia³am mu siê prosto w jajca! |
|
5.21 |
|
Hepulka |
M³ody bankier zosta³ wiceprezesem, wpad³ do domu i chwali siê ¿onie.
- G³upi jeste¶ mój drogi. - odpowiada po³owica - Wiceprezes to zero, kompletne.
Nawet w byle spo¿ywczym znajdziesz takie nic jak wiceprezes do spraw fasolki.
- Powa¿nie? - zapyta³, my¶l±c i¿ ¿ona ¿artuje i uzna³, ¿e pójdzie to sprawdziæ.
Wszed³ do spo¿ywczego i pyta:
- Czy móg³bym rozmawiaæ z wiceprezesem do spraw fasolki?
- Oczywi¶cie. Puszkowanej czy mro¿onej? |
|
5.21 |
|
Hepulka |
Pilot helikoptera do kontroli podej¶cia:
- Tak, jestem trzy tysi±ce stóp nad namiarem Cubla.
Drugi g³os na tej samej czêstotliwo¶ci:
- Nie! Nie mo¿esz! Ja te¿ jestem na tej samej wysoko¶ci nad tym samym namiarem!Zaraz bêdzie zderzenie maszyn !!!
Krótka przerwa, po czym odzywa siê g³os pierwszego pilota, bardzo g³o¶no:
- Ty idioto! Ty jeste¶ moim drugim pilotem!
|
|
5.21 |
|
Hepulka |
Dwóch maszynistów w lokomotywie. Pierwszy mówi, g³osem beznamiêtnym:
- Na torach le¿y cz³owiek...
- Jezus Maria! Gdzie? ! - wrzeszczy drugi ze zgroz± spogl±daj±c przez szybê.
Tamten ch³odno:
- Za nami. Przed nami to on bieg³.
|
|
5.21 |
|
virgusia85 |
Szef do pracownika:
- Od dawna wiedzia³em, ¿e pan ¶pi w pracy, ale przebieraæ siê w pi¿amê, to ju¿ przesada! |
|
5.20 |
|
Hepulka |
Dosta³am w biurze mocnej biegunki
i niestety ¶wiadkami mojego faux pas stali siê wszyscy wspó³pracownicy.
Zachowali siê bardzo elegancko, zaoferowali podwiezienie do domu,
przynie¶li Stoperan i miêtow± herbatê.
Nastêpnego dnia udawali, ¿e nic siê nie sta³o.
Szkoda tylko, ¿e w co drugie zdanie wplatali z premedytacj± s³owo "kupa":
"Czy mo¿esz posk³adaæ jako¶ do kupy ten projekt?.",
"Pewnie masz kupê roboty?", "Chod¼ z nami na kawê, w kupie ra¼niej".
Po ca³ym dniu my¶la³am, ¿e siê rozp³aczê ze wstydu,
a wtedy kierownik poklepa³ mnie przyjacielsko po plecach i rzek³,
tak, ¿eby wszyscy s³yszeli: "Zbierz siê do kupy, musisz byæ twarda, a nie miêkka".
|
|
5.20 |
|
Hepulka |
Rozmowa pracowników:
- Dyrektor jest w¶ciek³y! Podobno zwolni pó³ zak³adu!
- Ale na pewno nie nas! Z ¿on± siê pok³óci³, wiêc bêdzie zwalnia³ jej krewnych... |
|
5.20 |
|
Hepulka |
O 19 00 wychodzi go¶æ z korporacji.
- Bierzesz sobie pó³ dnia wolnego? - pyta szef.
- Nie, idê na obiad... |
|
5.20 |
|
Hepulka |
Spotykaj± siê koledzy:
- Marian, co tam w pracy?
- A nic... W zesz³ym tygodniu nasz szef utkn±³ w windzie.
- I co zrobili¶cie?
- Nic. Ci±gle siê zastanawiamy. |
|
5.20 |
|
Hepulka |
Pewien Polak poszukuj±cy pracy w Anglii wyczyta³ w gazecie, ¿e Lord Smith potrzebuje lokaja.
- Co mi tam. - pomy¶la³ i poszed³.
Po paru dniach spotyka kolegê i na pytanie jak mu posz³o odpowiada:
- Przychodzê. Pa³ac zaje*isty. Przyjê³a mnie sama ¿ona Lorda.
Zaprosi³a do salonu, wypyta³a o rodzinê, o to jak mi siê podoba w Anglii i takie tam.
Potem kaza³a mi pokazaæ rêce i stwierdzi³a, ¿e bêd± na nich ³adnie le¿a³y bia³e rêkawiczki.
Nastêpnie musia³em podwin±æ nogawki,
a pani orzek³a, ¿e mam muskularne ³ydki i ¿e bêd± ³adnie odznaczaæ siê w bia³ych poñczochach od liberii.
Na koniec mówi ” A teraz proszê pokazaæ mi swoje referencje”.
- No i...? - pyta zaciekawiony kolega
- No i okaza³o siê, ¿e tutaj pope³ni³em b³±d. |
|
5.20 |
|
Hepulka |
Nie mam nic przeciwko przychodzeniu do pracy.
Ale te osiem godzin czekania na wyj¶cie to ju¿ totalny absurd. |
|
5.20 |
|
Hepulka |
Rozmawiaj± dwaj koledzy:
- S³ysza³e¶? Szef zmar³...
- Tak... i ca³y czas siê zastanawiam: kto jeszcze? no i kto jeszcze?
- Jak to: kto jeszcze?
- No tak, w nekrologu napisali: Wraz z nim odszed³ jeden z naszych najlepszych pracowników. |
|
5.19 |
|
|