Admin |
Rozmowa dwóch szefów:
- Dlaczego twoi pracownicy s± zawsze tak punktualni?
- Prosty trick! 30 pracowników a tylko 20 miejsc na parkingu... |
|
5.37 |
|
Ronnie |
Trzy kole¿anki z biura przychodz± w odwiedziny do czwartej, le¿±cej w szpitalu.
- I co, dajecie sobie radê beze mnie? - pyta chora.
- Podzieli³y¶my Twoj± robotê i jako¶ leci. Zosia robi na drutach, Jola parzy kawê, a ja zabawiam szefa. |
|
5.37 |
|
iwciamy |
Nowak prosi szefa o urlop:
- Urlop?! Jaki urlop?! Ca³y rok pracuje pan przy otwartym oknie i jeszcze siê panu urlopu zachciewa?! |
|
5.36 |
|
Admin |
Dwóch kumpli ginie w wypadku samochodowym, jeden z nich idzie do nieba drugi do piek³a, spotykaj± siê po paru miesi±cach, rozmawiaj±:
Ten z nieba: No jak ci tam w piekle kochany kolego!
Ten z piek³a: S³uchaj mam ju¿ do¶æ! Codziennie balangi, kobiety, orgie, alkohol. Nie mam ju¿ si³!! A tobie jak tam kochany w niebie?
Ten z nieba: Praca, praca, praca i jeszcze raz praca.
Ten z piek³a: ty, a co wy tak pracujecie?
Ten z nieba: Ma³o ludzi kochany, ma³o ludzi!!! |
|
5.35 |
|
Ronnie |
Prezes zwolni³ pracownika i na po¿egnanie mówi:
- Muszê panu wyznaæ, ¿e by³ pan dla mnie jak syn - leniwy, bezczelny i niewdziêczny. |
|
5.35 |
|
virgusia85 |
Kumpel do kumpla:
- Na jakie studia idziesz?
- Na filozofiê.
- A gdzie po tym mo¿na pracowaæ?
- Wszêdzie! Na budowie, w supermarkecie, w Mc Donaldzie... |
|
5.34 |
|
Ronnie |
Sztuka negocjacji:
- Szefie, dostanê podwy¿kê?
- W ¿adnym wypadku!
- Tak...? Bo powiem innym, ¿e dosta³em... |
|
5.34 |
|
iwciamy |
- Panie kierowniku, muszê porozmawiaæ z panem w trzy oczy.
- Chyba w cztery?
- Nie, w trzy, bo do tego, co zaproponujê trzeba bêdzie przymkn±æ jedno oko. |
|
5.33 |
|
puchatek |
- Panie prezesie szukam pracy, czy nie potrzebuje pan sekretarki?
- W³a¶ciwie nie, a nale¿y pani do naszej organizacji?
- No nie.
- To mogê ewentualnie przyj±æ pani± na cz³onka. |
|
5.33 |
|
virgusia85 |
Spotykaj± siê dwaj koledzy. Pierwszy z nich mówi na powitanie:
- Wygl±dasz na wypoczêtego i zadowolonego z ¿ycia. Jeste¶ na urlopie?
- Ja nie, ale mój szef... |
|
5.33 |
|
Ronnie |
Kierownik do pracownika:
- Panie Kowalski, ja ju¿ nie mam do Pana si³y! Wszystko Pan robi wolno - wolno pracuje, wolno mówi... Czy jest do cholery jaka¶ rzecz, któr± robi Pan szybko?
- Tak... szybko siê mêczê. |
|
5.32 |
|
Hepulka |
Rozmawia dwóch kumpli:
- Stary, w jakim dziale pracujesz?
- W kreatywnym.
- A jak tam szef?
- To g³ówny kreatyn. |
|
5.32 |
|
Ronnie |
Szef wchodzi do pomieszczenia i przedzieraj±c siê przez k³êby dymu, wrzeszczy:
- Ile razy mówi³em, ¿eby nie paliæ w pracy?!
Na co jeden z pracowników, pluj±c na pod³ogê:
- A kto tu pracuje? |
|
5.31 |
|
Hepulka |
- S³uchaj, jak nazywa siê zupa z wielu kur?
- Nie mam pojêcia.
- Rosó³, z kur wielu.
- Dobre! Dobre! Muszê opowiedzieæ szefowi.
Facet idzie do pracy, spotyka szefa i mówi:
- Szefie, jak siê nazywa zupa z wielu kur?
- Nie wiem.
- Rosó³, Ty ch*ju. |
|
5.31 |
|
Hepulka |
Rozmowa dwóch pracowników:
- Je¿eli szef nie odwo³a swoich s³ów, to jutro wypierdalam st±d!
- Jak to?! A co on takiego powiedzia³?
- "Wypierdalaj st±d!" |
|
5.30 |
|
|
Ronnie |
Szef drwali mia³ za zadanie ¶ci±æ drzewo. Próbuje, próbuje i nic. Wo³a podw³adnych ale i oni nie mog± daæ rady. Nagle zjawia siê jegomo¶æ z siekierk± w rêku i oferuje siê ¶ci±æ drzewo. Szef siê zgadza.
Mê¿czyzna jednym ruchem siekierki przewraca drzewo. Zaskoczony szef pyta:
- Panie! Gdzie¶ siê pan uczy³ tak drzewa ¶cinaæ?
- W lesie Sahary.
- Ale Sahara to przecie¿ pustynia?
- No, teraz tak. |
|
5.29 |
|
Hepulka |
W biurze:
Szef: - Ju¿ sam nie wiem, czy to ja jestem niespe³na rozumu czy pan?
Urzêdnik: - Jestem g³êboko przekonany, ¿e nie zatrudni³by pan wariata. |
|
5.29 |
|
Hepulka |
Bezrobotna dziewczyna rejestruje siê w urzêdzie zatrudnienia. Urzêdniczka pyta:
- Przez ostatni miesi±c gdzie pani pracowa³a?
- W barze.
- Na jakim stanowisku?
- Pomywaczki. Wydawa³am do kuchni czyste talerze i sztuæce.
- A dlaczego po miesi±cu porzuci³a pani to miejsce?
- Bo po miesi±cu nie by³o ju¿ w magazynie ani czystych talerzy, ani czystych sztuæców. |
|
5.28 |
|
Hepulka |
Kupi³em telefon komórkowy w promocji dla dozorców. Mam sto darmowych SMS-ów do innych cieci. |
|
5.28 |
|
virgusia85 |
¯ebrak dzwoni do drzwi pewnego domu. Otwiera gospodarz.
- Pomó¿ pan g³odnemu. Jestem politologiem bez pracy. Od dwóch dni nic nie jad³em.
- To bezczelne! – wykrzykuje gospodarz. - Wczoraj by³ pan tutaj i doskonale pamiêtam, ¿e przedstawi³ siê pan jako muzyk bez pracy. Jak tak mo¿na?
- Co siê pan tak dziwi? W dzisiejszych czasach nie sposób wy¿yæ z jednej profesji.
|
|
5.26 |
|
Hepulka |
Kiedy kierownik sklepu wróci³ z obiadu zauwa¿y³,
¿e sprzedawca ma zabanda¿owan± rêkê, lecz zanim zd±¿y³ go zapytaæ o ten banda¿,
sprzedawca powiedzia³, ¿e ma bardzo dobr± wiadomo¶æ.
- Nie zgadnie Pan! - rzek³ sprzedawca.
- W koñcu uda³o mi siê sprzedaæ ten ohydny garnitur, który zalega³ u nas na pó³kach tak d³ugo!
- To odpychaj±ce ró¿owo-niebieskie gówno z tymi podwójnymi kokardami? - zapyta³ kierownik.
- W³a¶nie to!
- ¦wietnie! My¶la³em, ¿e nigdy siê nie pozbêdziemy tego szkaradztwa.
To by³ najgorszy garnitur jaki mieli¶my. Ale czemu masz zabanda¿owan± rêkê?
- Pogryz³ mnie pies przewodnik tego klienta, co kupi³ garnitur. |
|
5.26 |
|
Hepulka |
- Co porabiasz zawodowo?
- Jestem architektem krajobrazu.
- O, a na czym to polega?
- Pracujê na spychaczu.
|
|
5.26 |
|
Hepulka |
Wchodzi facet do miêsnego i mówi:
- Dzieñ Dobry, proszê czterdzie¶ci deko polêdwicy sopockiej.
Ekspedientka podchodzi do lady i kroi.
- Ojojoj, ale mi siê ukroi³o, mo¿e byæ siedem kilo? |
|
5.26 |
|
iwciamy |
Szef siê z³o¶ci i krzyczy:
- Gdzie jest mój d³ugopis?
- Za uchem - odpowiada sekretarka.
- Nie mam czasu na ogólniki, za którym? |
|
5.25 |
|
Ronnie |
Rozmawia dwóch kolegów:
- Wiesz, wczoraj znalaz³em pracê.
- A gdzie?
- W przetwórni.
- Jako kto?
- Jako konserwator.
- Konserwator d¼wigów?
- Nie, ogórków. |
|
5.25 |
|
Hepulka |
M±¿ i ¿ona jad± wiejsk± drog± do znajomych.
Wjechali w b³oto i samochód ugrz±z³.
Po kilku minutach bezowocnych prób wyci±gniêcia go
spostrzegli m³odego rolnika z par± koni.
Rolnik zatrzyma³ siê i zaoferowa³ pomoc za 200 z³otych.
M±¿ siê zgodzi³ i po chwili samochód móg³ jechaæ dalej.
Rolnik mówi do mê¿a:
- Wie pan, dzisiaj wyci±gn±³em ju¿ 11 samochodów z tego b³ota.
Facet patrzy z niedowierzaniem na pole i pyta:
- A kiedy ma pan czas, ¿eby zaoraæ pole? W nocy?
- Nie - mówi m³ody rolnik - w nocy to ja lejê wodê w dziury. |
|
5.25 |
|
Hepulka |
To by³ mój pierwszy raz. Kaza³e¶ otworzyæ siê szerzej.
Potem wsadzi³e¶ g³êboko i zacz±³e¶ ruszaæ.
Cierpia³am, ale uradowa³am siê gdy go wyci±gn±³e¶.
Ach ci denty¶ci... |
|
5.25 |
|
Hepulka |
Nowak stara³ siê na kolei o pracê dró¿nika. Jego przysz³y szef postanowi³ przeprowadziæ ma³y test.
- Co by pan zrobi³, gdyby siê pan zorientowa³, ¿e dwa poci±gi jad± po jednym torze w swoim kierunku? - zapyta³.
- Przekierowa³bym jeden z nich na inny tor.
- Co je¶li nastawnia by siê zepsu³a?
- Zadzwoni³bym do najbli¿szej stacji ¿eby powiadomili prowadz±cych poci±gi.
- Co je¶li telefon by³by zepsuty ?
- Wtedy pobieg³bym po wujka Leona.
Pytaj±cy trochê siê zdziwi³, ale zapyta³:
- A w czym pomóg³by wujek Leon?
- W niczym, ale jeszcze nigdy nie widzia³ zderzenia poci±gów.
|
|
5.25 |
|
Hepulka |
Dziennikarz pyta marynarza:
- Wiêc to pan jest tym jedynym marynarzem, który uratowa³ siê z zatoniêtego statku?
- Tak.
- A jak siê pan uratowa³?
- By³em wtedy na urlopie.
|
|
5.25 |
|
Hepulka |
Julia jak zwykle sta³a na balkonie. Czeka³a.
Powoli zapada³a noc, a jego nie by³o.
Wygl±da³a go ju¿ od kilku dni, skubi±c ze zniecierpliwienia i tak ju¿ porwane firanki.
Zazwyczaj stawa³ pod oknem i g³o¶nym okrzykiem obwieszcza³ swoje przybycie.
Tym razem jednak mocno siê spó¼nia³. Kiedy ju¿ mia³a zamkn±æ okno i udaæ siê na
spoczynek, us³ysza³a jego, wywo³uj±cy dr¿enie serca, mocny, mêski g³os:
- Pani Julio to ja listonosz Romeo, rentê przynios³em! |
|
5.25 |
|
|