kuba93 |
Hrabia z Janem pojechali na polowanie. Po drodze na rozgrzewkę wypili strzemiennego. Widzą jelenia. Hrabia wypalił i nie trafil. No towypili jeszcze raz. Znów widzą jelenia. Hrabia znów wypalił i nietrafił. Znowu wypili. Jadą dalej i widzą jelenia.
- Hrabio, może teraz ja spróbuję?
- Dobrze Janie. Jan strzelił i jelen padł.
- Jak to zrobileś?
- Trzeba celować w środek stada. |
|
5.57 |
|
kuba93 |
Hrabia, słynny gawędziarz opowiada wśród grona przyjaciół jedną zeswoich licznych przygód.
- Sarna, którą upolowałem była wielka i ciężka, wokół nikogo nie było, więc musiałem sam sobie z nią poradzić. Zarzuciłem jedną nogę sarny nalewe ramię, drugą na prawe...
W tym momencie hrabia został zawołany przez służącego do pilnego telefonu. Po chwili wraca i pyta:
- Na czym to ja skończyłem?
- Jedna noga na prawe ramię, druga noga na lewe ramię... - podpowiada chór przyjaciół.
- A, już wiem - przypomina sobie hrabia - ach te Rosjanki, cóż to były za kobiety!!! |
|
5.65 |
|
kuba93 |
Hrabia po dłuższym pobycie za granica wraca do swoich posiadłości. Na dworcu
czeka na niego zaprzęg koni i wierny sługa Jan.
- No i cóż tam zdarzyło się nowego we dworze podczas mojej nieobecności, Janie?
- Nic nowego Jaśnie Panie... no może tylko to, że Azorek zdechł.
- Azorek ?! Mój ulubiony pies? Jak to się stało?
- Ano nażarł się końskiej padliny, to i zdechł.
- A skąd we dworze końska padlina?
- Konie się poparzyły, to zdechły.
- Jak to konie się poparzyły ??... Od czego?
- Od ognia, Panie, jak się stajnia paliła.
- A kto podpalił stajnie?
- Nikt, od płonącego dworu się zajęła.
- Na miłość boska, to i dwór spłonął? Jakim sposobem?
- Ano po prostu. Świeczka przy trumnie teścia Pana hrabiego się przewróciła i firany się zajęły.
- Och! A czemu mój teść umarł?
- Bo Jaśnie Pani uciekła z tym oficerem, co się z nim od trzech lat spotykała.
- Spotykała się od trzech lat?! To przecież nic nowego!
- Właśnie mówiłem, Jaśnie Panie, że nie zdarzyło się nic nowego. |
|
5.98 |
|
kuba93 |
Jedzie Hrabia samochodem przez las.
- Janie zatrzymaj samochód, chce mi się sikać.
Jan zatrzymał.
- Janie otwórz drzwi i wyprowadź mnie pod drzewo.
Jan otworzył drzwi i wyprowadził Hrabiego.
- Janie otwórz rozporek i wyciągnij go.
- Janie, leje?
- Nie.
- Janie schowaj go i zamknij rozporek.
- Janie schowałeś go?
- Tak.
- Szkoda, bo leje. |
|
5.57 |
|
kuba93 |
Hrabia wraca niespodziewanie do domu i widzi, że hrabina jest jakaś niespokojna. Zaczyna podejrzewać, że jakiś obcy mężczyzna musi być w mieszkaniu. Otwiera szafę hrabiny - pusto. Otwiera swoją szafę, a tam na drążku wisi skulony gach.
- Moja droga. Następnym razem gdy coś z siebie zdejmujesz wieszaj w swojej szafie. |
|
5.38 |
|
kuba93 |
Baca podejrzewał, że jego żona go zdradza, gdy tylko on wychodzi na hale pasać owce. Jako "majster złota rączka" postawił pod łóżkiem garnek śmietany i powiesił nad nim łyżkę. Gdy tylko jedna osoba leżała na łóżku, łyżka wisiała nad powierzchnią, gdy położyły się dwie osoby, łyżka zamaczała się w śmietanie. Proste i skuteczne. Po powrocie z hali poleciał do sypialni i znalazł pod łóżkiem... garnek masła... |
|
6.61 |
|
kuba93 |
W Tatrach szedł góral, a obok niego brodaty turysta. Nagle zza krzaków wyskoczył ogromny niedźwiedź i zaczął ich gonić. Po chwili obaj uciekający zauważyli jaskinię i wbiegli do niej. Niedźwiedź nie może się przecisnąć do środka, więc czeka na nich przy wejściu. Gdy góral ochłonął, zapala zapałkę aby było jaśniej i zaczyna się wpatrywać w brodacza.
- Do licha! Osama Bin Laden?!
- Tak, to ja.
- Ale co Ty tutaj robisz?
- Ukrywam się przed niedźwiedziem, idioto! |
|
5.00 |
|
kuba93 |
- Tatry mają dwa miliony lat i trzy miesiące.
- Baco, skąd wiecie to z aż taką dokładnością?
- A był tu jeden profesor trzy miesiące temu i gadał, że mają dwa miliony. To ile mogą mieć teraz? |
|
5.75 |
|
kuba93 |
- Czemu ten pluton tak krzywo stoi? - pieni się kapral.
- Bo ziemia jest okrągła - mówi jeden z żołnierzy.
- Kto to powiedział?
- Kopernik.
- Kopernik wystąp!
- Przecież umarł.
- Czemu nikt mi o tym nie zameldował? |
|
6.19 |
|
kuba93 |
Wrócił żołnierz z tygodniowej przepustki. Generał pyta go:
- No i jak tam na przepustce?
- Wspaniale, panie generale. Przez cały tydzień się kochałem.
- No siadajcie i opowiadajcie.
- Niestety nie mogę, panie generale. |
|
5.61 |
|
kuba93 |
Generał na apelu mówi do żołnierzy:
- Żołnierze! Wódka zabija!
Żołnierze na to:
- My się śmierci nie boimy! |
|
6.67 |
|
kuba93 |
Amerykański szpieg dostał od swoich szefów zadanie w Rosji. Przebrany za Rosjanina miał wkraść się do wioski przy bazie wojskowej. Przez kilka miesięcy szlifował mowę, kulturę i zwyczaje rosyjskie.
Po wylądowaniu na spadochronie, ruszył do wioski. Spotkał po drodze drwala.:
-Zdrastwuj, amerykański szpiegu.
Zdziwiony agent dotarł do wioski, ale każdy mieszkaniec wołał do niego - Zdrastwuj, amerykański szpiegu.
- Skąd wiecie, że jestem amerykańskim szpiegiem? Przecież doskonale znam wasz język, kulturę i zwyczaje.
- Bo ciarnych u nas niet. |
|
6.15 |
|
kuba93 |
Dwaj marynarze siedzą w barze. Jeden mówi do drugiego:
- Czy wiesz, że mój kumpel ma złoty kibel?
- Chyba za dużo wypiłeś - odpowiada drugi.
- Nie wierzysz? No to Ci pokażę.
Idą do kumpla. Pukają do drzwi. Otwiera im mały chłopiec i woła:
- Tato! Przyszedł ten pan, co Ci wczoraj w puzon narobił! |
|
5.58 |
|
kuba93 |
Kapral pyta szeregowca:
- Z czego zrobiona jest lufa karabinu?
- Ze stali.
- Dobrze. Z czego zrobiony jest zamek karabinu?
- Też ze stali.
- Źle.
- Dlaczego źle?
- Spójrzcie sami, szeregowy, co tu w książce napisali - Zamek zrobiony jest z tego samego materiału. |
|
4.76 |
|
urszulek07 |
- Tato, mój nauczyciel polskiego pochwalił mnie dzisiaj.
- Naprawdę? Co powiedział?
- Powiedział, że piszę jak lekarz z 30 - letnią praktyką. |
|
7.13 |
|
|
kuba93 |
Żona wysyła męża policjanta do sklepu po zapałki:
- Tylko kup dobre zapałki, żeby się dobrze paliły - dodaje.
Po kwadransie policjant wraca, kładzie pudełko na stole i mówi zadowolony:
- Bardzo dobre zapałki. Wypróbowałem w sklepie - wszystkie się palą. |
|
5.44 |
|
kuba93 |
- Franek! Sprawdź czy w naszym radiowozie działa lewy kierunkowskaz - mówi policjant do kolegi.
- Działa. Nie działa. Działa. Nie działa... |
|
5.56 |
|
kuba93 |
Siedzi dwóch policjantów nad brzegiem rzeki. Podjeżdża chłop traktorem i pyta:
- Panie władzo przejadę tędy ?
- A pewnie, że pan przejedziesz - odpowiada policjant.
Chłop wjeżdża do rzeki i się topi. Na to jeden policjant mówi ze zdziwieniem do drugiego:
- Ty patrz, on się utopił, a kaczce do brzucha sięgało. |
|
5.69 |
|
kuba93 |
Dwóch policjantów idzie z aresztowanymi do lekarza. Lekarz pyta pierwszego aresztowanego:
- Jak się pan nazywa?
- Wiesław Maj.
- A pan? - zwraca się drugiego.
- Zygmunt Maj.
- A wy co? - lekarz pyta policjantów.
- Policjanci z Majami?! |
|
5.17 |
|
kuba93 |
- Z czego żyjecie? - pyta policjant jakiegoś podejrzanego typka.
- Z zakładów.
- Co to znaczy - z zakładów?
- Normalnie. Zakładam się z kimś i wygrywam.
- Zawsze?
- Zawsze.
- No to załóżmy się. Chciałbym się przekonać, czy mówicie prawdę.
- Mogę się założyć, że mam na dupie swastykę.
- Nie wierzę - stwierdza policjant.
- Załóżmy się o dychę!
- W porządku.
Poszli do jakiegoś kąta. Mężczyzna ściągnął spodnie, wypiął tyłek, a policjant nachylił się nad nim i uważnie go ogląda. Wreszcie z triumfem wola:
- Wygrałem! Nie masz żadnej swastyki! Należy mi się dycha.
Mężczyzna płaci, a policjant zadowolony zauważa:
- No i co się tak chwaliliście, że wygrywacie każdy zakład?
- Bo wygrałem.
- Jak to?
- Widzi pan władza tych pięciu kolesiów po drugiej stronie ulicy?
- Widzę!
- Właśnie się z nimi założyłem o trzysta tysięcy, że mi pan władza do dupy zajrzy. |
|
6.26 |
|
kuba93 |
Idzie dwóch policjantów, nagle jeden zauważa człowieka lecącego na lotni.
- Zobacz jaki ptak.
- A jaki drapieżny. Wczoraj trzy razy do niego strzelałem zanim człowieka wypuścił. |
|
5.51 |
|
kuba93 |
Dyrektor więzienia podczas inspekcji pokazuje celę, w której przebywa jeden z więźniów i mówi:
- A tutaj mamy naszego najzdolniejszego więźnia.
- Dlaczego pan sądzi, że jest najzdolniejszy?
- Kiedy trzy lata temu siedział tu za włamanie, to nie umiał czytać ani pisać. Nauczyliśmy go i teraz odsiaduje wyrok za fałszowanie dokumentów. |
|
6.43 |
|
kuba93 |
Żona mówi do męża czytającego w pokoju gazetę:
- Skocz do sklepu i kup pół litra oleju.
Po jakimś czasie mąż wraca i mówi:
- Na pół litra starczyło, ale na olej już nie. |
|
5.73 |
|
kuba93 |
Siedzi mąż z żoną na kanapie. Mąż mówi:
- Żonko, gdzie jest akt naszego ślubu?
- A dlaczego się pytasz?
- Chcę zobaczyć, ile jeszcze trwa moja kadencja. |
|
5.23 |
|
mari55 |
Mama pyta Jasia:
- Czemu nie lubisz Stefcia?
- Bo obgryza paznokcie.
- Przesadzasz, każdemu się to zdarza.
- Ale on obgryza paznokcie od nóg. |
|
6.00 |
|
mari55 |
Jasiu pyta mamę:
- Czy mogę iść na łąkę?
- Po co?
- Chcę popatrzeć na zachód słońca.
- Dobrze, tylko nie podchodź za blisko. |
|
5.99 |
|
kuba93 |
Przychodzi synek do mamusi i pyta:
- Mamusiu, to prawda, że dzieci przynosi bocian?
- Tak synku.
- A Święty Mikołaj przynosi prezenty?
- Tak kochanie.
- A Ty gotujesz, sprzątasz i robisz zakupy?
- Tak skarbie.
- To mamusiu po co właściwie trzymamy tatę? |
|
8.50 |
|
kuba93 |
Blondynka zaczepia sąsiadkę i mówi:
- Co słychać u pani męża?
- Ależ ja jestem jeszcze panną!
- To pani mąż jest jeszcze kawalerem? |
|
5.91 |
|
kuba93 |
Blondynka dyktuje na poczcie treść telegramu:
- Ble, ble, ble...
Pracownica poczty pyta:
- A może dopiszemy jeszcze jedno "ble"?
- Nie... - odpowiada po namyśle blondynka. To by było bez sensu.
|
|
6.71 |
|
kuba93 |
Dlaczego blondynki na wsi szyją mężom kalesony z folii?
- Bo pod folią szybciej rośnie. |
|
5.32 |
|
|