Przychodzi facet do lekarza. Lekarz jest już stary i trochę głuchy.
- Co panu jest?
- Bolą mnie jądra.
- Jak pan mówi? - dopytuje doktor.
- Nie jak mówię, tylko jak siadam.

Dlaczego blondynki myślą przed lustrem?
- Bo co dwie głowy, to nie jedna.

- Kochanie, co byś powiedział, gdybyśmy wzięli ślub w Boże Narodzenie?
- Daj spokój Maryśka! Po co mamy sobie psuć święta?

Przychodzi pijak do lekarza i mówi:
- Jakoś tak ostatnio się źle czuję.
- A pije pan?
- Tak, ale nie pomaga.

Dzień zmartwychwstania. Kilka godzin po mszy ksiądz chce już zamykać kościół ale blondynka siedzi w ławce więc ksiądz się jej pyta:
- A Ty siostro czemu nie idziesz do domu? Tek żarliwie się modlisz?
- Czekam na zmartwychwstanie- odpowiada blondynka.

Rozmawiają dwaj informatycy:
- Komputer to taka wspaniała rzecz... Zupełnie nie rozumiem, jak nasi przodkowie mogli bez niego żyć?
- Nie mogli. Przecież wszyscy poumierali.

- Janie! Jajo!
- Na twardo czy na miękko?
- Podrapać idioto!

Co by było, gdyby włożyć mózg blondynki do główki od szpilki?
- Grzechotka.

Przychodzi bezrobotny robotnik na budowę szukać pracy. Idzie do majstra, a ten pyta:
- Co może pan robić?
- Mogę kopać - odpowiada bezrobotny.
- A co jeszcze może pan robić?
- Mogę nie kopać...

Idzie baca przez połoniny i widzi jak turysta robi pompki dla zdrowia.
Stanął i kiwa głową z podziwem.
- Rożne ja wiatry widziałem, ale żeby babę spod chłopa wywiało?

Żona policjanta patrzy przez okno i zaczyna krzyczeć:
- Janek, ktoś nam auto kradnie!
Policjant szybko wybiega z domu. Po chwili wraca, a żona pyta:
- I co, złapałeś tego złodzieja?
- Niestety skubany uciekł, ale udało mi się zapisać numery...

Na parkingu stoi wypasiona beemka, podchodzi do niej dres, wybija szybę, wskakuje do środka, odpala swoim sposobem auto i odjeżdża z piskiem opon.
Jedzie tak, jedzie rozgląda się po aucie... Po chwili wali się łapą w głowę i mówi:
- O k..wa! To przecież moje!

Dlaczego blondynka nie potrafi napisac liczby 99?
- Bo nie wie którą dziewiątkę napisać pierwszą.

Na lekcji geografii nauczycielka pyta ucznia:
- Która rzeka jest dłuższa, Ren czy Missisipi?
- Missisipi oczywiście - odpowiada pewny siebie uczeń.
- A mniej więcej o ile?
- O sześć liter.

Stoi pijak na deszczu przed barem i myśli:
- Stać na deszczu i moknąć, czy wejść do środka i się zalać?

Spragniony podróżnik widzi na pustyni Eskimosa zajadającego loda.
- Fatamorgana! - wykrzykuje podróżnik.
- Nie, Bambino - odpowiada Eskimos.

Mówi kobieta do męża:
- Cały dzień surfujesz po necie, daj mi trochę.
- A czy ja Ci wyrywam gąbkę, gdy Ty myjesz naczynia?

Nieruhaj Piotr
Gołombek Tomek
Sałata Patrycja
Gil Wojtek
Block Krystian
Potas Adam
Kropidłowska Aga

Baca pyta się kolegi:
- Jurek, czy cytryna ma nogi?
- Nie baco.
- No nie, znowu wcisnąłem kanarka do herbaty.

Przychodzi mężczyzna do lekarza z podziurawionym członkiem.
- Kto pana tak urządzi?
- Żona widelcem.
- A jak pan oddaje mocz?
- Znam kilka chwytów na flet.

Fąfara pyta kolegę:
- Czemu nie byłeś na pogrzebie Franka?
- A On na moim będzie?

Mały Jasiu skacze, żeby zadzwonić domofonem, lecz jego niski wzrost mu na to nie pozwala. Temu wszystkiemu przygląda się policjant. Podchodzi do chłopca i wciska za niego guzik w domofonie.
- I co teraz? - pyta policjant.
- Teraz trzeba uciekać, panie policjancie - odpowiada Jasiu.

Po co policjantowi krótka i długa pałka?
- Ponieważ jak idzie ich dziesięciu - jeden łysy (złodziej) i dziewięciu z włosami (policjanci) to wyciągają długą pałkę i biją łysego. Jak idzie dziesięciu - jeden z włosami (policjant) i dziewięciu łysych( złodzieje) to policjant wyciąga długą pałkę i udaje ślepego.

- Pani męża przejechał walec, niech nam pani otworzy to go pani damy.
- Nie mogę wam otworzyć, bo biorę prysznic. Wsuńcie go pod drzwiami.

Idzie Prosiaczek z Puchatkiem przez las. Nagle Prosiaczek pyta:
- Gdzie my właściwie idziemy Puchatku?
- Na imprezę do Krzysia.
- A co to za impreza?
- Dowiesz się jak dojdziemy Prosiaczku.
Po kilku minutach przyjaciele znaleźli się w domu chłopca. Krzyś zamknął drzwi na klucz, pozasuwał okna i dobywszy tasaka wrzasnął:
- Świniobicie czas zacząć!

Blondynka wchodzi do warzywniaka i pyta:
- To takie czerwone, tam w rogu. Co to jest?
- Jabłka - odpowiada sprzedawca.
- To poproszę 2kg, ale proszę każde zapakować osobno.
Zapakował i podał. Po chwili zapytała ponownie:
- Takie miękkie i futrzaste, o tam?
- Kiwi - odbąknął.
- Poproszę 2kg i zapakować każde osobno.
Zapakował i podał ze złością. Po kilku minutach blondynka rzekła:
- Takie czarne, sypkie tu na ladzie?
- To mak, ale nie jest na sprzedaż.

Do Zoo przywieziono nowego lwa. Kiedy na obiad młody dostał tylko kiść bananów, a stary sztukę mięsa, zapytał swojego sąsiada, dlaczego tak się stało.
- Cóż, znowu cięli koszty i Ciebie przyjęli na miejsce małpy.

Jasio do mamy:
- Mamusiu, czy łatwo jest dotrzymać tajemnicy?
- Nie wiem synku, nigdy nie próbowałam.

Jasio przeczytał książkę o piratach i pyta:
- Tato, czy jak dorosnę będę mógł zostać piratem?
- Tak, synku, ale tylko jak będziesz grzeczny.

Peszek Zygmunt
Chory Mietek
Mysz Ania
Pokemon Iza
Buldorzer Henio
Konstantynopolikiewiczówna Jadwiga
Czopek Artur