Szczyt techniki: żreć trociny i srać deskami.

Szczyt chamstwa: Zaśpiewać 100 lat na 99 urodziny.

Szczyt pijaństwa: Upić ślimaka tak żeby do domu nie trafił

Szczyt chamstwa: zagłosować na PiS i wyjechać z kraju.

Szczyt sprytu: Nasrać w stringi.

Szczyt chamstwa: zrzucić teściową ze schodów i zapytać - Gdzie się tak mamusia spieszy?

Szczyt szybkości: Wystawić dupę przez okno na 10 piętrze i zbiec na dół tak szybko, aby ją jeszcze zobaczyć.

Szczyt bezczelności: Zapytać powodzian, czy im się powodzi i czy im się nie przelewa.

Szczyt bezczelności: zesrać się na wycieraczkę i zadzwonić po papier.

Szczyt fantazji: Położyć sie w kałuży, włożyć pióro w tyłek i udawać żaglówkę.

Szczyt przesady: Murzyn w solarium.

Szczyt szybkości: Biegać tak dookoła słupa żeby z przodu była dupa.

Szczyt wytrzymałości: Nalać sobie wody do ust, usiąść gołą dupą na gorącej blasze i czekać, aż się woda zagotuje.

Szczyt cierpliwości: Puścić pawia przez słomkę.

Szczyt suszy: Kiedy drzewa chodzą za psami.

Szczyt bezrobocia: Pajęczyna między nogami prostytutki.

Szczyt siły: Ścisnąć monetę tak, żeby się orzełek zesrał.

Szczyt masochizmu: Zjechać gołą dupą po nieheblowanej desce do wanny pełnej spirytusu.

Szczyt sadyzmu: Przestraszyć strusia na betonie.

Szczyt grzeczności: Wyskoczyć z okna zamykając je za sobą.

Szczyt prostytucji: Puszczać się na Saharze za garść piasku.

Szczyt zręczności: Chwycić komara za jaja rękawicą bokserską.

Szczyt ciemnoty: Zapalić jedną zapałkę, a potem drugą, aby zobaczyć, czy ta pierwsza się pali.

Szczyt niemożliwości: Połaskotać tak żarówkę, aby ci w elektrowni się śmiali.

Szczyt pecha: Zostać zabitym przez meteoryt ze złota.

Szczyt brzydoty: Być tak brzydkim, że trzeba retuszować swoje zdjęcie rentgenowskie.

Szczyt szybkości: Zamknąć tak szybko szufladę na klucz, żeby go jeszcze do niej schować.

Szczyt optymizmu: Dwaj homoseksualiści kupujący wózek dziecięcy.

Szczyt skąpstwa: Oddać kondom do wulkanizacji.

Szczyt lenistwa: Położyć się na dziewczynie i czekać na trzęsienie ziemi.