Admin |
Co to jest ma³e, brudne, nieogolone i lata miedzy majtkami?
- Bosman! |
|
5.25 |
|
Admin |
Z dachu wie¿owca w Ameryce skacze zdesperowany samobójca. Leci, leci, a¿ tu wiatr nagle zaczyna go znosiæ nad wody oceanu...
- Do diab³a!- mamrocze pod nosem - jeszcze tego brakowa³o ¿ebym siê utopi³! |
|
5.25 |
|
Admin |
Uczy ojciec syna jazdy na rowerze i mówi:
- Postaw nogi na geje. |
|
5.16 |
|
Admin |
Po dobrej imprezce wracaj± trzy podpite kole¿anki, w pewnym momencie zachcia³o im siê sikaæ a ze na ulicy by³ du¿y ruch i przechodzi³y obok cmentarza zdecydowa³y siê przeskoczyæ przez mur. Kucnê³y jedna tu, druga tam i sikaj± nagle zrywa siê wichura, burza pioruny, wiêc wystraszone uciekaj± przez cmentarz, krzaki, p³ot i do domów. Nastêpnego dnia ich mê¿owie spotykaj± siê przy piwku, po paru mocnych jeden zaczyna:
- Znamy siê ju¿ d³ugo to powiem wam ch³opaki ¿e wydaje mi siê ¿e mnie ¿ona zdradza! Wczoraj wieczorem wróci³a do domu pó¼no, podpita a na dodatek w podartych rajstopach.
Drugi mówi:
- Eeee, to nic moja chyba te¿ mnie zdradza, ma³o ¿e wróci³a pó¼no i w podartych rajstopach to jeszcze bez majtek!
Trzeci mówi:
- Panowie to wszystko nic: moja wróci³a, pó¼no, podpita, bez rajstop i majtek, a na dodatek mia³a taka fioletowa szarfê na sobie: Nigdy Ciê nie zapomnimy - Koledzy z Gdyni! |
|
5.38 |
|
Admin |
W ogrodzie kto¶ notorycznie wy¿era³ jab³ka z drzew. Ogrodnik postanowi³ zaczaiæ siê na z³odzieja. Gdy w nocy co¶ zaczê³o szele¶ciæ w ga³êziach, ogrodnik podkrad³ siê do jab³onki i ujrza³ na niej ciemn± postaæ. Niewiele my¶l±c, z³apa³ z³odzieja za jaja i pyta:
- Gadaj, kto¶ ty?! - Odpowiedzia³a cisza. ¦ciska wiêc mocniej:
- Gadaj, pókim dobry, kto¶ ty??!!!! - Dalej cisza... ¶cisn±³ z ca³ej si³y:
- Gadaj draniu, kto¶ ty ?????!!!!!!!!!! Zduszony g³os wyj±ka³:
- ....Józek..... nie...mo...wa.... ze wsi........ |
|
5.36 |
|
Admin |
Siedzi w pokoju dwoje SZYBKICH. Siedz±, nic nie robi± - nuda. Pierwszy:
- Mo¿e herbatê zrobimy?
- Dobry pomys³.
I nagle w pokoju wicher - czajnik wstawili na kuchenkê, herbatê do szklanek wrzucili, wrz±tkiem zalali, pobiegli do sklepu po cukier, podali do sto³u - wszystko trwa³o nie wiêcej ni¿ 8 sekund. Wypili, siedz±, nic nie robi± - nuda. Drugi:
- Mo¿e zadzwonimy do Wacka? Wódki przywiezie, dziewczynki jakie¶ ze sob± we¼mie?
- Dobry pomys³.
I ¶miga do telefonu, podnosi s³uchawkê, z prêdko¶ci± d¼wiêku wybiera numer i mówi jakby strzela³ z ka³asznikowa:
- Wacek, przjzdzj, nudn, wdke przwz, o dziwcznch nie zpmnij!
Minêly 2 sekundy i rozlega sie dzwonek. Obydwoje rzucaj± siê w kierunku drzwi, otwieraj± b³yskawicznie 5 zamków i patrz±, a za drzwiami nikogo, tylko powoli, ko³ysz±c siê na wietrze opada pod drzwi kartka papieru. Podnosz±, czytaj±:
- Poszli¶my w pi*du, jak d³ugo kur*a mo¿na czekaæ? |
|
5.31 |
|
Admin |
Je¿eli codziennie wstajesz rano we wspania³ym nastroju, uprawiasz kosmiczny seks I to z wielka ochot±, na ulicy wszyscy siê do Ciebie u¶miechaj±, ¿ycie jest piêkne I nie masz ¿adnych problemów, a praca sprawia Ci wielka przyjemno¶æ
NARKOTYKOM POWIEDZ NIE! |
|
5.29 |
|
Admin |
Rok 1497. P³ynie sobie statek piracki straszliwego kapitana 'Rudobrodego'. Nagle na horyzoncie pojawia siê statek towarowy. Majtek z bocianiego gniazda wo³a:
- Kapitanie statek towarowy na horyzoncie!
- Dobra jest! Podajcie moj± czerwon± koszulê!!!
Kapitan za³o¿y³ koszulê, dokonali aborda¿u, straszliwej rzezi i statek by³ ich. P³yn± dalej. Nagle na horyzoncie pojawia siê drugi statek towarowy.
Majtek z bocianiego gniazda wo³a:
- Kapitanie statek towarowy na horyzoncie!
- Dobra jest! Podajcie moj± czerwon± koszul±!!!
Znów za³o¿y³ koszulê, dokonali aborda¿u, straszliwej rzezi i statek by³ ich. Po kilku takich "akcjach", jeden z marynarzy pyta:
- Kapitanie! Dlaczego na "akcje" zawsze zak³ada pan czerwon± koszulê?
- Bo jak napadamy na statek, to mog± mnie przecie¿ raniæ, a na czerwonej koszuli nie widaæ plam krwi. A gdy nie widaæ, ¿e kapitan jest ranny, to duch za³ogi nie upada i wszyscy walcz± jak lwy!!!
W tym momencie majtek z bocianiego gniazda wo³a:
- Kapitanie 12 brytyjskich statków wojennych!!!
- Dobra jest!!! Podajcie moje br±zowe spodnie. |
|
5.27 |
|
Admin |
Wsiada punk do autobusu, na g³owie ma irokeza a na nogach glany. W tym momencie wstaje zatroskana starsza pani i ³agodnym tonem przemawia do punka:
- Usi±d¼ synu bo widzê, ¿e jeste¶ po chemioterapii i nosisz buty ortopedyczne. |
|
5.19 |
|
Admin |
Rozmawiaja owoce egzotyczne.
- Jestem kiwi. Co ka¿dego o¿ywi.
- Jestem cytryna. Lubi mnie rodzina.
- Jestem marakuja.. yyyyy... nie wiem, co powiedzieæ... |
|
5.09 |
|
Admin |
- Cze¶æ Rysiek. Wiesz co, nie chcê, ¿eby¶ do nas wiêcej przychodzi³.
- Jak to, co siê sta³o?
- No nie, po prostu nie przychod¼.
- Ale co siê sta³o, do cholery?
- Jak by³e¶ u nas ostatnio, to zginê³o nam 150 z³otych.
- Chyba nie my¶lisz, ¿e to ja?
- No nie, pieni±dze siê znalaz³y, ale wiesz, niesmak pozosta³. |
|
5.25 |
|
Admin |
- Mamooooooo, a czemu tatu¶ chce z balkonu skakaæ?
- Nie mam pojêcia, synku. Doprawia³am mu rogi a nie skrzyd³a. |
|
5.30 |
|
Admin |
- Kocham Ciê! Ty mnie te¿?
- Tak, Ciebie te¿! |
|
5.11 |
|
Admin |
Pos³ucha³am w koñcu dobrej rady, jak± znalaz³am w pewnym czasopi¶mie i nareszcie odnalaz³am spokój duszy...
By³o tam napisane:
"Sposób, jak osi±gn±æ spokój wewnêtrzny polega na tym, ¿e trzeba skoñczyc wszystko to, co siê rozpoczê³o."
W domu rozejrza³am siê dooko³a i zastanowi³am siê, co rozpoczê³am i w po³owie przerwa³am...
Zanim wysz³am do pracy, dopi³am butelke czerwonego wina, potem skonczy³am rum, Martini, wódke brzoskwiniow± i pude³ko czekoladek.
Nawet sobie nie wyobra¿asz, jak siê teraz fajnie czujê!
Przeka¿ to wszystkim tym, którzy chc± odnale¼æ spokój duszy! |
|
5.11 |
|
Admin |
Rozmawiaj± dwie przyjació³ki:
- Szef da³ mi podwy¿kê, kiedy dowiedzia³ siê, ¿e swojemu synowi da³am jego imiê!
- Mi tak¿e da³ podwy¿kê, kiedy swojemu synowi nie da³am jego nazwiska. |
|
5.27 |
|
|
Admin |
Ojciec odbiera pociechê z przedszkola. Nagle zwraca sie do opiekunki:
- Proszê Pani, ale to nie jest moje dziecko!
- A co za róznica i tak Pan jutro je przyprowadzi. |
|
5.27 |
|
Admin |
- Jak pan my¶li co jest w dzisiejszych czasach wiêkszym problemem: niewiedza czy obojêtno¶æ?
- Nie wiem. Nie obchodzi mnie to. |
|
5.20 |
|
Admin |
- Jak pañstwo wiecie, w jêzykach s³owiañskich jest nie tylko pojedyncze zaprzeczenie. Jest te¿ podwójne zaprzeczenie. A nawet podwójne zaprzeczenie jako potwierdzenie. Nie ma natomiast podwójnego potwierdzenia jako zaprzeczenia.
Na to g³os z ostatniej ³awki:
- Dobra, dobra... |
|
5.29 |
|
Admin |
Dyrektor du¿ej fabryki wzywa do swego gabinetu sekretarkê.
- Pani Jolu! Czy, tak jak prosi³em, da³a pani do gazety og³oszenie, ¿e poszukujemy nocnego stró¿a?
- Oczywi¶cie, panie dyrektorze. Zrobi³am, jak pan prosi³!
- I jaki efekt?
- Natychmiastowy. Ostatniej nocy okradziono nasz magazyn. |
|
5.24 |
|
Admin |
Podczas kursu na ska³kach wspina sie m³oda adeptka razem z instruktorem.
Nagle dziewczyna zaczyna szukaæ rek± nerwowo... i mówi:
- Panie instruktorze, nie mam chwytu!
Instruktor uspokaja:
- Poszukaj, sprawd¼ po prawej. Po chwili dziewcze krzyczy uradowana:
- Mam! Mam szparê, ca³a rêka wchodzi!
- Ty siê kurna nie reklamuj, tylko wspinaj! |
|
5.25 |
|
Admin |
Bogdan baraszkowa³ w najlepsze z kochank±, gdy us³ysza³, ¿e samochód jej mê¿a wje¿d¿a na podjazd. Niewiele my¶l±c z³apa³ swoje ubranie i wyskoczy³ przez okno, mimo, ¿e na zewn±trz pada³ deszcz. Traf chcia³, ¿e ulic± przebiega³ w³a¶nie maraton. Bogdan postanowi³ dla niepoznaki do³±czyæ do zawodników.
- Zawsze biegasz nagi? - zapyta³ go po przebiegniêciu kilku kilometrów jeden z biegaczy.
- Tak - odpar³ Bogdan. - Czuje siê wtedy naprawdê wolny, a powiew wiatru przyjemnie ch³odzi moj± skórê.
- To dlaczego biegniesz z ubraniem pod pach±? - dopytuje siê sportowiec.
- Po zakoñczonym biegu mogê od razu ubraæ czyste ciuchy - wyja¶ni³ Bogdan.
- A zawsze biegasz z na³o¿on± prezerwatyw±? - zapyta³ zawodnik.
- Nie, tylko kiedy pada. |
|
5.39 |
|
Admin |
- Dziadku, nie widzia³e¶ przypadkiem takiej ma³ej bia³ej pigu³ki?
- Nie, a ty widzia³e¶ tego smoka co spaceruje w ogródku? |
|
5.24 |
|
Admin |
Amerykañski statek kosmiczny dolecia³ na Marsa. Szykuj± siê do wyj¶cia na zewn±trz, nagle podbieg³y dwa zielone ludziki i zaspawa³y drzwi rakiety.
Amerykanie próbuj± wyj¶æ. Mija 10 minut, 30 minut... Po godzinie uda³o siê. Wychodz± z rakiety i widz± spor± grupê Marsjan.
- Czemu zaspawali¶cie nam drzwi?
- Zawsze tak robimy nowym, ale to chyba nie problem? Niedawno byli tu Polacy. Zaspawali¶my im drzwi, a oni ju¿ po piêciu minutach byli na zewn±trz. I prezenty nam przywie¼li!
- Prezenty, Polacy? Jakie prezenty? - dziwi± siê Amerykanie.
Jeden z Marsjanin odpowiada:
- A, nie wiem. Jaki¶ wpierdol, ale wszyscy dostali! |
|
5.49 |
|
Admin |
Zdarzy³o siê pewnego razu, ¿e uczeñ Mistrza Kung-Fu przeszed³ z powodzeniem nauki wstêpne i przyst±pi³ do Ostatecznej Próby. Rzek³ mu tedy Mistrz:
- Stañ na placu przed ¶wi±tyni± i przepo³ów go³ymi rêkami deskê, któr± ujrzysz opart± o kamienie. Poszed³ tedy uczeñ i ujrza³ ledwo ociosan± k³odê twardego drewna. Nie ul±k³ siê jednak i go³± d³oni± uderzy³ w ni± tak mocno, ¿e pêk³a i dwie po³ówki spad³y na ziemiê.
- Dobrze¶ wykona³ zadanie - rzek³ Mistrz - Teraz czeka ciê drugi sprawdzian. Pójdziesz ze mn± do gospody w mie¶cie. Poszli tedy do gospody, gdzie ujrzeli dwóch z³oczyñców bij±cych niewinnego kupca.
- Czyñ co trzeba - rozkaza³ Mistrz.
Rzuci³ siê tedy uczeñ w wir walki i wnet wylecia³ za drzwi z podbitym okiem i bez zêbów. Wróci³ te¿ zaraz w nies³awie do domu, a zgromadzonej przy stole rodzinie rzek³:
- To samo co rok temu. Plac poszed³ dobrze, ale spier*****m na mie¶cie. |
|
5.27 |
|
Admin |
Przychodzi facet do biblioteki i mówi:
- Jest ksi±¿ka pt. Polska mistrzem ¶wiata?
A bibliotekarka na to:
- Fantastyka piêtro wy¿ej. |
|
5.18 |
|
Admin |
W samochodzie zostawiono psa, by przez noc pilnowa³ auta przed kradzie¿±. Rano w samochodzie nie ma kó³, a za wycieraczk± karteczka: "Nie krzyczcie na psa, szczeka³ ca³y czas". |
|
5.36 |
|
Admin |
Do szpitalnej sali, gdzie le¿a pacjenci ze sztucznymi p³ucami wpada elektryk i oznajmia:
- No panowie. Oddychajcie teraz g³êboko bo za chwile na godzinê wy³±czam pr±d. |
|
5.21 |
|
Admin |
Ruth, 16-letnia panienka z dobrego domu, le¿±c z panami w ³ó¿ku prosi:
- Steve, b±¼ tak dobry, przypal papierosa i podaj mi go.
Steve przypala papierosa, podaje go Johnowi, John podaje Martinowi, a ten daje papierosa Ruth. Dziewczyna wzdycha:
- Gdyby moja mama wiedzia³a, ¿e palê papierosy... |
|
5.31 |
|
Admin |
Mówi ojciec do syna:
- Synu, znalaz³em ci wspania³± kandydatkê na ¿onê!
- Ale tato... sam potrafiê znale¼æ sobie dziewczynê... kto to jest?
- To córka Kulczyka!
- Suuuper! Trzeba by³o tak od razu!
Ojciec udaje siê do Kulczyka na rozmowê:
- Dzieñ dobry Panu! Wydaje mi siê, ¿e znalaz³em doskona³ego kandydata na mê¿a Pañskiej córki!
- Wie Pan... ale ja nie szukam mê¿a dla mojej córki...
- Ale¿ to wiceprezes Orlenu.
- Cudownie! To zmienia postaæ rzeczy!
Nastêpnie ojciec udaje siê do prezesa Orlenu:
- Witam Pana Panie prezesie! Przychodzê z dobr± nowin± - mam idealnego kandydata na wiceprezesa w Pañskiej firmie.
- No tak.. Ale ja nie szukam nikogo na tê posadê.
- Jest Pan pewien?! To ziêæ Kulczyka!
- Ooo! Chyba, ¿e tak! |
|
5.53 |
|
Admin |
Wspomnienia Taternika:
"Podczas jednego z obozów wspinaczkowych w Tatry pojechali¶my w rejon Morskiego Oka.
Dotarli¶my pod ¶cianê. Nasz instruktor (jako, ¿e byli¶my przygotowani na wyprawê pod ka¿dym wzglêdem) zaproponowa³, ¿eby¶my sobie strzelili po jednym - "¿eby nam siê ¶ciana trochê po³o¿y³a - bêdzie siê lepiej wchodziæ". Towarzystwo nie namy¶la³o siê d³ugo i zaczêli "k³a¶æ ¶ciany" dosyæ intensywnie, z czasem flaszki zaczê³y topnieæ jedna po drugiej i skoñczy³o siê na kompletnym uboju. Gdy grupa ocknê³a siê równo ze ¶witem zauwa¿yli, ¿e brakuje w¶ród nich prowodyra libacji - instruktora..."
I tutaj nastêpuje wersja GOPR-owców:
"Zapieprzamy gazikiem, wyje¿d¿amy zza zakrêtu a tu jaki¶ facet na ¶rodku drogi idzie na czworaka, wbija haki w asfalt i asekuruje siê lin±..." |
|
5.48 |
|
|