- Czy hrabianka zatańczy?
- Niestety, mam pypcia.
- Ach, w rzeczy samej.
- Nie, tuż obok.

Wiecie dlaczego B.G. nazwał swoją firmę Microsoft?
- To wie tylko jego żona.

Wszedł mrówkojad do knajpy wśród przyjaciół grona
I pyta: - Czy są świeże mrówki faraona?
Na to wchodzi faraon. Też by sobie pojadł,
Więc pyta: - Czy dziś w karcie jest świeży mrówkojad?

Przychodzi baba do lekarza z kierownicą na plecach. Lekarz mówi:
- Kto panią tu skierował?

Przychodzi baba do lekarza i mówi:
- Panie doktorze, coś mi w d**ę wlazło.
- Nie wie pani, co?
- Chyba dłużnik...

Poszedłem szukać pracy, znalazłem zawód.

Co świadczy o wyższości socjalizmu nad kapitalizmem?
W krajach socjalistycznych robotnicy są właścicielami fabryk, a w kapitalizmie zaledwie samochodów.

Przychodzi facet do lekarza ze spermą w dłoniach i mówi:
- Panie, normalnie w pale się nie mieści.

- Doktorze ! Jestem kleptomanem.. Pomoże mi pan?
- Proszę się nie martwić ! Dam panu coś takiego, że będzie pan sobie brał codziennie.

Jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się nie ma.

Wino z siarą naszą wiarą.

Nie ma limitu dla mego odbytu.

Tylko kanibal nie gardzi człowiekiem.

Nauka nie wódka, nie musi iść do głowy.

Zbrodnia to niesłychana: pies mi naszczał na glana.

Co robi blondynka po stosunku?
- Otwiera drzwi samochodu.
- Idzie do domu.

Do lekarza przychodzi minister z bulem brzucha...
- no cóż mrobimy USG
- no i jak, wiadomo co mi jest ?
- niestety w pana nerkach zalegają kamienie
- niemożliwe, a duże one są ?
- milowe !

Pewnego razu niewidomy postanowił odwiedzić Teksas.
Wsiada do samolotu teksańskich linii lotniczych i zapada się w miękkim, dużym fotelu.
- Hej - mówi niewidomy - ale duży fotel.
- W Teksasie wszystko jest większe niż gdzie indziej - mówi siedzący obok pasażer.
Po lądowaniu samolotu niewidomy pierwsze kroki skierował do baru. Dostał kufel z piwem, bada go dłońmi i mówi z podziwem:
- Ale duże kufle tu macie.
- W Teksasie wszystko jest większe niż gdzie indziej - mówi barman.
Po kilku piwach niewidomy pyta barmana, gdzie jest toaleta.
- Na drugim piętrze, trzecie drzwi po prawej.
Niewidomy idzie, ale gubi drogę i zamiast do toalety wchodzi do sali z basenem. Potyka się, wpada do wody i przerażony krzyczy:
- Nie spłukiwać! Nie spłukiwać!

Żona do męża:
- A pamiętasz ten film: Nagi instynkt? Tę scenę, w której Sharon Stone rozkłada nogi?
- Oczywiście, że pamiętam.
- A o rocznicy naszego ślubu to zapomniałeś...

Na wf nauczyciel każe robić dzieciom rowerek.
Wszystkie dzieci ładnie ćwiczą, oprócz Jasia, który
cały czas ma nogi nieruchomo w górze.

- Co ty robisz Jasiu?
- A zjeżdżam z górki.

Idzie ślepy przez miasto, lecą ptaki i srają na niego a ślepy wszystko unika. Jaki z tego morał:
- Że ślepy gówno widzi.

Jaś wraca dzisiaj z guzem na czole.
- Jasiu! - pyta mama - co ci się do jasnej cholery stało?!
- To od myślenia.
- Jak to?
- Bo myślałem, że Kacper nie trafi we mnie kamieniem

Jasiu poszedł do szkoły i pobił się z kolegą.
Kolega naskarżył to pani po czym Jasiu dostał uwagę.
Przychodzi do domu.
Ojciec leży pijany na kanapie.
Jasiu mówi:
- tato dostałem uwagę
- ooo synku jutro za karę do szkoły nie pójdziesz.

asiu jedzie na rowerze do kościoła a ksiądz do Jasia:
-dlaczego nie wchodzisz do kościoła?
Jasiu na to:
-bo nie ma kto mi popilnować roweru.
ksiądz odpowiada:
-duch święty ci popilnuje.
Jasiu wchodzi do kościoła i żegna się przed krzyżem "w imię ojca i syna amen".
Ksiądz się go pyta:
-a gdzie duch święty?
Jasiu odpowiada:
-pilnuje mi roweru.

Pani w szkole:
- Jasiu znasz Mickiewicza, Tuwima i Słowackiego?
- Nie, a Pani zna Grubego, Łysego i Kreskę?
- Nie.
- To co mnie Pani swoją bandą straszy?

Tata, syn i teściowa idą na spacer do lasu. Nagle syn mówi do taty. – Tato, tato dzik zaatakował babcię.
A tata na to: – Jak sam zaatakował to niech się sam broni.

Dwaj przyjaciele w restauracji zamówili po kotlecie. Klener przyniósł półmisek z dwoma kotletami różnej wielkości i odszedł. Przyjaciele się certują:
- Ty weź pierwszy.
- Nie, ty weź pierwszy.
W końcu jeden się zdecydował i wziął ten większy. Drugi patrzy na niego zgorszonym wzrokiem.
Pierwszy pyta:
- Co tak patrzysz, że wziąłem ten większy?
- No, tak.
- A gdybyś ty wybierał pierwszy, to który byś wziął?
- Oczywiście ten mniejszy!
- No, to masz ten mniejszy!

Przychodzi Szkot do sklepu warzywnego. Poproszę jedną brukselkę. Tylko ładną (!), bo to ma być na gołąbki!

Przy stoliku w restauracji siedzi 3 klientów. Podchodzi kelnerka:
Co podać? Proszę piwo. Ja też piwo. I ja proszę piwo, tylko w
czystym kuflu! Po chwili kelnerka przynosi 3 kufle piwa i pyta
Który z panów chciał w czystym kuflu?

Nie módlcie się o łatwe życie. Módlcie się, żebyście byli silniejszymi