Admin |
W ZOO miejskim pad³ goryl. Rozpoczêto wiêc starania o sprowadzenie nowego, ale poniewa¿ zajmuje to trochê czasu, kierownictwo zamie¶ci³o og³oszenie o pracy. Zg³osi³ siê go¶æ, wiêc mu wyja¶niono, co ma robiæ. Chu¶ta³ siê wiêc w przebraniu goryla codziennie a¿ razu pewnego przesadzi³ i przeleciawszy ogrodzenie wpad³ do klatki z lwem.
Biega od kraty do kraty i drze siê:
- Lew, lew, ratunkuu!!!
Lew patrzy z przera¿eniem i pewnej chwili nie wytrzymuje:
- Ty, cicho b±d¼, bo nas obu z tej roboty wywal±! |
|
7.82 |
|
owow |
W ogrodzie zoologicznym zwiedzaj±cy pyta dozorcê:
- Kiedy pan bêdzie karmiæ ma³py?
- A co, jest pan g³odny? |
|
7.64 |
|
Ronnie |
W zoo:
- Tato, dlaczego ta gorylica tak krzywo na nas patrzy?
- Uspokój siê synku, jeste¶my dopiero przy kasie. |
|
7.60 |
|
gurczyn |
W Zoo ojciec mówi do Jasia:
- Nie zbli¿aj siê do klatki z tygrysem.
- Tato, przecie¿ nic mu nie zrobiê. |
|
7.40 |
|
MiQued93 |
Para wybra³a siê do zoo poogl±daæ zwierzaczki.
Nagle ku zdumieniu wszystkich zwiedzaj±cych drzwi od klatki z dzikimi ma³pami otworzy³y siê i wataha w¶ciek³ych ma³p pobieg³a w stronê wyj¶cia. Zwiedzaj±cy zaczêli uciekaæ w pop³ochu. Wszyscy oprócz pewnego staruszka.
Gdy sytuacja siê opanowa³a zdumiona para zapyta³a dziadka:
- Panie, jak to siê sta³o ¿e pan siê nie przestraszy³, tylko spokojnie siedzia³?
- £ee... przyzwyczajony jestem. Przez ca³e ¿ycie by³em kierowc± szkolnego autobusu. |
|
7.32 |
|
Admin |
W ZOO przed klatk± z ma³pami zatrzymuje siê szkolna wycieczka. W pewnym momencie para ma³p zaczyna siê kochaæ. Nauczycielka nie mo¿e odci±gn±æ dzieci od klatki, wiêc idzie po dozorcê i mówi:
- Niech pan co¶ zrobi. Przecie¿ nie wypada, ¿eby dzieci przygl±da³y siê temu. Mo¿e da pan ma³pom herbatnika?
- A pani dla herbatnika przerwa³aby w takim momencie? |
|
7.26 |
|
Admin |
Ma³¿eñstwo wybra³o siê do ZOO. Przed klatk± z gorylem ¿ona mówi:
- Popatrz tylko: tak w³a¶nie powinien wygl±daæ prawdziwy mê¿czyzna! Te bicepsy, taki dziki wzrok, ta postura...
Nagle goryl wysuwa zza krat ³apê, wci±ga kobietê do klatki i zdziera z niej bieliznê. Kobieta wzywa mê¿a na pomoc:
- Ratuj mnie!
- Powiedz mu to, co zwykle - ¿e ciê boli g³owa. |
|
6.65 |
|
Admin |
Wizyta w Zoo:
- Tato, dlaczego ta gorylica tak krzywo na nas patrzy?!
- Uspokój siê synku, to dopiero kasa… |
|
6.36 |
|
Olgussia |
Stoi tata wielb³±d, podchodzi jego ma³y syn i siê pyta:
- Tato, a po co nam te garby?
- No widzisz synu, jak jeste¶my na pustyni musimy mieæ zapas wody.
Po 5 minutach:
- Tato, a po co nam te du¿e kopyta?
- No widzisz synu, ¿eby¶my nie zapadali siê pod ziemiê.
Po 2 minutach:
- Tato, a na cholerê nam to, jak my mieszkamy w zoo? |
|
6.33 |
|
Admin |
Wszelkie próby zap³odnienia samicy orangutana nie udaj± siê, poniewa¿ mêskich przedstawicieli gatunku kapry¶na dama nie dopuszcza do siebie. Dyrektor ZOO jest bezradny. Pewnego dnia jaki¶ m³ody mê¿czyzna staje przed klatk±. Ma³pie oczy zachodz± mg³± i usi³uje wygi±æ prêty kraty, ¿eby znale¼æ siê przy nim. Dyrektor ZOO próbuje delikatnie namówiæ faceta do randki z samic± orangutana i proponuje mu 1000 dolarów. Po d³ugim namy¶le mê¿czyzna zgadza siê, stawiaj±c jednak dwa warunki:
- Po pierwsze - mówi - ¿adnej prasy. Po drugie: czy mogê te tysi±c dolarów zap³aciæ w ratach? |
|
6.14 |
|
mari55 |
Do Zoo przywieziono nowego lwa. Kiedy na obiad m³ody dosta³ tylko ki¶æ bananów, a stary sztukê miêsa, zapyta³ swojego s±siada, dlaczego tak siê sta³o.
- Có¿, znowu ciêli koszty i Ciebie przyjêli na miejsce ma³py. |
|
5.84 |
|
Tomateusz |
Jasiu z mam± i tat± s± w zoo:
- Mamo, dlaczego ta gorylica tak siê patrzy na tatê, a tata na ni±? - pyta Ja¶.
- Och synku, nie widzisz, ¿e s± do siebie podobni? - odpowiada mama.
- Chodzi Ci o to, ¿e siê zakochali w sobie?
- Bêdzie kolejne ma³pie dziecko - mówi do siebie mama. |
|
5.63 |
|
Admin |
W ZOO zwiedzaj±cy do dozorcy:
- Panie, kiedy bêdzie pan karmi³ ma³py?
- A co, g³odny pan? |
|
5.52 |
|
Hepulka |
W ZOO przed klatk± z ma³pami zatrzymuje siê szkolna wycieczka.
W pewnym momencie para ma³p zaczyna siê kochaæ.
Nauczycielka nie mo¿e odci±gn±æ dzieci od klatki wiêc idzie po dozorcê i mówi:
- Niech pan co¶ zrobi. Przecie¿ nie wypada ,¿eby dzieci przygl±da³y siê temu. Mo¿e da pan ma³pom herbatnika?
- A pani dla herbatnika przerwa³aby w takim momencie?
|
|
5.19 |
|