Hepulka |
Wraca facet zawiany z imprezki i spotyka pana
Mariana - rejonowego listonosza.
- Witam Panie Marianie!
- Witam witam widzê ,¿e by³a ciê¿ka nocka.
- Ano by³a Panie Marianie. Mieli¶my ma³± imprezê z s±siadami. Grali¶my w tak± grê "Kto ja jestem ?".
- Tak? A na czym ona polega?
- Facet ubiera siê w wielkie prze¶cierad³o z dziurk±, przez któr± wystawia "ma³ego",
a kobiety po dotyku musz± odgadn±æ kto jest pod prze¶cierad³em.
- To szkoda, ¿e i mnie tam nie by³o.
- No, nie wiem, nie wiem, panie Marianie... Parê razy pad³o Pana imiê...
|
|
5.24 |
|
virgusia85 |
- Chodz± plotki, ¿e listonosz mia³ romans ze wszystkimi kobietami z tego bloku, z wyj±tkiem jednej - mówi m±¿ do ¿ony.
- Za³o¿ê siê, ¿e nie zapuka³ do tej brzydkiej Kowalskiej z drugiego piêtra... |
|
5.58 |
|
virgusia85 |
- I pamiêtaj! E-mail nie cieszy, tak, jak zwyk³y list! - rzek³ do kobiety listonosz, wychodz±c z jej sypialni, z szelmowskim u¶miechem na ustach. |
|
5.27 |
|
HaveFun |
Wraca gostek nawiany z imprezki i spotyka pana Kazia - rejonowego listonosza.
- Witam Panie Kaziu.
- Witam, witam, widzê ¿e by³a ciê¿ka nocka.
- A no by³a Panie Kaziu. Mieli¶my ma³± imprezê z s±siadami. Grali¶my w tak± grê "Kto ja jestem".
- Tak? A na czym ona polega?
- Facet ubiera siê w wielkie prze¶cierad³o z dziurk±, przez któr± wystawia ma³ego, a kobiety po dotyku musz± odgadn±æ kto jest pod prze¶cierad³em.
- To szkoda, ¿e i mnie tam nie by³o.
- No, nie wiem, nie wiem, panie Kaziu... Parê razy pad³o Pana imiê... |
|
6.30 |
|
Admin |
Listonosz przechodzi na emeryturê.
Wszyscy z okolicznych domów postanowili, ¿e bêdzie on po raz ostatni chodzi³ od domu do domu i tym razem tylko odbiera³ prezenty za swoj±
wieloletni± pracê.
Puka do pierwszych drzwi... dostaje wspania³e wyposa¿enie wêdkarskie... promienieje z rado¶ci.
Puka do drugich drzwi... otrzymuje bilet na Hawaje... cieszy sie nasz listonosz ogromnie.
Puka do trzecich drzwi... otwiera mu wspania³a blondynka... mrugaj±c oczêtami zaprasza go do swojego ³o¿a i spe³nia przez ca³± noc najskrytsze
marzenia sexualne listonosza.
Rano podaje mu do ³ó¿ka wspania³e ¶niadanie. Listonosz jest wniebowziêty...
Gdy urocza blondynka nalewa mu do szklanki kawê, listonosz zauwa¿a ukrytego pod szklaneczk± dolara, zaciekawiony pyta:
- Noc by³a wspania³a, ¶niadanie te¿, ale dlaczego ten dolar?
Na to blondynka przewracaj±c oczami:
- Wczoraj wieczorem zapyta³am mojego mê¿a, co mam Ci daæ za Twoj± wieloletni± s³u¿bê. Odpowiedzia³ mi:
Pierdol go, daj mu dolara.
¦niadanie by³o moim pomys³em. |
|
7.58 |
|
Admin |
M±¿ do ¿ony w mieszkaniu w wie¿owcu:
- Wiesz, chodz± plotki, ¿e listonosz mia³ romans ze wszystkimi kobietami z tego bloku z wyj±tkiem jednej.
- Za³o¿ê siê, ¿e to ta przykra pani Selfridge z pi±tego piêtra. |
|
5.74 |
|
Admin |
Kolega z klasy powiedzia³ Jasiowi, ¿e wymy¶li³ dobry sposób na szanta¿owanie doros³ych:
- Mówisz tylko "Znam ca³± prawdê" i ka¿dy doros³y g³upieje, bo na pewno ma jak±¶ tajemnicê, której nie chcia³by ujawniæ...
Podekscytowany Jasio postanowi³ wypróbowaæ ¶wie¿o zdobyt± wiedzê w domu. Przyszed³ do mamy, powiedzia³ Znam ca³± prawdê i... dosta³ 50 z³otych, z przykazaniem, ¿eby nic nie mówi³ ojcu.
Zachwycony pobieg³ szybko do ojca, powiedzia³ "Znam ca³± prawdê" i dosta³ 100 z³otych - z zastrze¿eniem, ¿eby nic nie powiedzia³ matce.
Rozochocony Ja¶ postanowi³ wiêc wypróbowaæ now± metodê równie¿ na kim¶ spoza rodziny.
Nadarzy³a siê okazja, kiedy listonosz przyniós³ pocztê.
- Znam ca³± prawdê! - powiedzia³ z szelmowskim u¶miechem Jasio.
Listonosz poblad³, poczerwienia³, rzuci³ listy na ziemiê, roz³o¿y³ ramiona i wzruszonym g³osem wyszepta³: - W takim razie u¶ciskaj tatusia... |
|
8.03 |
|
Admin |
Pewnego wieczora ojciec s³yszy modlitwê synka:
- Bo¿e, pob³ogos³aw mamusiê, tatusia i babciê. Do widzenia, dziadziu.
Uznaje, ¿e to dziwne, ale nie zwraca na to szczególnej uwagi. Nastêpnego dnia dziadek umiera. Jaki¶ miesi±c pó¼niej ojciec ponownie s³yszy dziwn± modlitwê synka:
- Bo¿e, pob³ogos³aw mamusiê i tatusia. Do widzenia, babciu.
Nastêpnego dnia babcia umiera. Ojciec jest nie na ¿arty przestraszony. Jakie¶ dwa tygodnie pó¼niej s³yszy pod drzwiami syna:
- Bo¿e, pob³ogos³aw mamê. Do widzenia, tatusiu.
Ojciec - prawie w stanie przedzawa³owym. Nastêpnego dnia idzie do roboty wcze¶niej, ¿eby unikn±æ ruchu ulicznego. Ca³y czas jest jednak spiêty, rozbity, rozkojarzony, spodziewa siê najgorszego. Po pracy idzie wzmocniæ siê do pubu. Do domu dociera ko³o pó³nocy. Od progu przeprasza ¿onê:
- Kochanie, mia³em dzisiaj fatalny dzieñ...
- Mia³e¶ z³y dzieñ? Mia³e¶ z³y dzieñ? Ty?! A co ja mam powiedzieæ? Listonosz mia³ zawa³ na progu naszych drzwi! |
|
6.11 |
|
|